Zszywanie ciętej rany było tylko trochę bolesne. Oczyścili mu najpierw przecięte miejsce, a później zaczęli, ze znieczuleniem zszywać mu. Dominik nie był skupiony na zszywaniu rany, myślami był przy Rhaenyrze. Zastanawiał się jak Rhaenyrze idzie w zeznawaniu przeciwko Karolowi. Szkoda, że mnie nie ma przy niej. Dominik czekał jak chirurg zszyje mu przecięty łuk brwiowy i pójdzie do Rhaenyry. Obawiał się o jej stan psychiczny. Widział jak wyglądała jak przybiegła do niego. Cała była roztrzęsiona i miała łzy w oczach. Na widok Rhaenyry w takim stanie, nie mógł zrozumieć, że mężczyzna może w ten sposób potraktować ją. Ja bym tak nie zrobił. Rhaenyre traktował jak swoją przyjaciółkę, ale coś ostatnio czuł do Rhaenyry, więcej niż przyjaźń. Może to miłość? Lekko zakłuło go, na samym końcu, gdy chirurg kończył zszywanie. Zszywanie i oczyszczenie rany trwało to z ponad godzinę. Dominik miał też prześwietlenie głowy czy przypadkiem nie ma wstrząśnienia mózgu.
- Na szczęście nie ma pan wstrząśnienia mózgu. - powiedział chirurg na samym końcu. - Może pan iść już dzisiaj do domu. A tu pan ma wyniki badan...
- Dziękuję panu. Będę musiał to pokazać na komendzie CBS. - odpowiedział Dominik i wstał z krzesła zabiegowego. - Muszę to dać do akt sprawy.
- Nie ma problemu, panie Bos. - odpowiedział chirurg. - Jak będzie się pan źle czuł i miał zawroty głowy, to proszę się zgłosić jak najszybciej.
Dominik pożegnał się z chirurgiem i z wynikiem badań wyszedł z gabinetu zabiegowego. Wyjął z kieszeni telefon i sprawdził czy Rhaenyra nie napisała do niego. Miał wiadomość od Rhaenyry, która napisała do niego z niecałe pięć minut temu. Poinformowała go, że wraca do domu i jest zmęczona. Dominik poinformował Rhaenyre, że w domu swoim będzie za godzinę. Musi tylko dostarczyć wyniki badań, do CBS. Rhaenyra tylko krótką wiadomością odpisała i więcej nie pisała. Dominik lekko przejął się tym, ale wiedział, że Rhaenyra musi odpocząć po tym, co ją spotkało w dzisiejszym dniu. Obawiał się o jej stan zdrowia pod względem psychicznym. Może i miała już spokój i bezpieczeństwo, ale wspomnienia z tamtych dni niestety będą wracały do umysłu jego przyjaciółki. Dominik jak mógł, zamierzał pomagać jej. Jak będzie trzeba, to poleci jej swojego terapeutę. Ale jako dobry przyjaciel nie zamierzał zostawiać Rhaenyry w takiej sytuacji.
Dominik pojechał na komendę CBŚ i zostawił u swojego kolegi Adama wyniki badań. Z tego co dowiedział się od niego, że przez Rhaenyrę, może rozwiązać się tajna grupa przestępcza, która handluje kobietami do burdelu w Bułgarii. Z tego co ustalili, to Karol sprzedał już z cztery kobiety, a Rhaenyra miała być piątą kobietą. Uratowałem jej życie, tak samo jak tym kobietą. Dominik nigdy nie myślał, że w ten sposób pomoże w swoim życiu. Uratuję tym też inne kobiety. Dominik przez chwilę posiedział u Bogusza i wyszedł z komendy głównej CBŚ. Śpieszyło mu się do powrotu do domu, gdzie była już Rhaenyra, która już zapewne była w nim. Westchnął i szybko wszedł do Ubera, który stał wolny przy komendzie. Cieszył się jak podchodzili do niego jego widzowie i z nim robili zdjęcia, ale nie teraz. Jego koszula w kwiaty była pobudzona zaschniętą krwią i nie chciał, żeby jego widzowie zobaczyli go takiego. Opowiem im na streamie.
Na Mokotowie był po kilku minutach. Zapłacił i szybko wszedł do kładki schodowej. Wjechał na piąte piętro i zapukał dwa razy w drzwi. Na widok Rhaenyry, która była ubrana w szarą nocną koszulę, przeraziło go. Rhaenyra miała nadal zrobiony warkocz i kok z warkoczy, ale wyglądała źle. Na policzkach miała zaschnięte ślady po łzach. Zamknął za sobą drzwi i wszedł zaniepokojony za nią do salonu i usiadł na kanapie. Rhaenyra cały czas nie odzywała się i spuściła głowę na dół, a nogi ścisnęła jakby bała się Dominika. Dominik zmartwiony popatrzył się na smutną i przygnębioną Rhaenyrę. Bał się reakcji Rhaenyry, że wpadnie w panikę i wybiegnie z domu. Widać było po niej, że przesłuchanie musiało ją kosztować wiele emocji. Nie chciał zaczynać rozmowy sam. Patrzył się na Rhaenyrę i zrobiło mu się smutno. Nie taką Rhaenyrę pamiętał jak poznał ją. Była taka wesoła i żartowała. Na wspomnienie tamtych dni, Dominikowi zrobiło się smutno.
- Dominik? Dlaczego ja... - zaczęła ze łzami w oczach Rhaenyra. - Dlaczego mnie to spotkało? Ja jestem jakaś inna?
- Nie jesteś inna... Jesteś świetną kobietą jaką znałem. - odpowiedział Dominik z uśmiechem małym. - Na prawdę... Za to ciebie uwielbiam...
- Uwielbiasz? Ale jak to... - odezwała się Rhaenyra i spojrzała się na Dominika. - Co masz na myśli? Kochasz mnie?
Dominik nie umiał odpowiedzieć na to pytanie, zwykłymi słowami. Był osobą, która umiała wysłowić się, ale przy Rhaenyrze nie mógł znaleźć odpowiednich słów, określających uczuć do Rhaenyry. Ale inaczej powiedział jej co do niej czuje. Nieśmiało przysunął się do Rhaenyry, położył na jej ramieniu swoją rękę, a drugą wziął delikatnie jej brodę i przybliżył swoją twarz do jej. Popatrzył się w jej fioletowe oczy i delikatnie pocałował ją w usta. Rhaenyra położyła dłoń na jego szyi. Nie odpychała go od siebie i nie była przeciwko pocałunku. To właśnie były "słowa" jakie chciał powiedzieć Rhaenyrze. Kochał ją, miała rację. Pokochał ją pół roku temu i bolało go jak związała się ze swoim przyszłym oprawcą. Na początku cieszył się, że jest szczęśliwa, ale późnej już nie. Zasmucił się jak dziś powiedziała co Karol robił jej. Teraz był zadowolony z tego, że mógł wyznać jej miłość, w ten sposób.
- Dominik... Czyli ty mnie kochasz... - odpowiedziała cichym głosem Rhaenyra. - Ale jak to... Od kiedy...
- Od stycznia... Z jakieś pół roku. - odpowiedział Dominik i dotknął jej ręki. - Jesteś idealną kobietą... Kocham cię.
- Dominik, ale ja... Nie przeszkadza ci, że mam tytuł Księżniczką? - zapytała się Rhaenyra. - Że jestem taką?
- Nie przeszkadza mi to. - odezwał się Dominik i uśmiechnął się. - A tobie? Przeszkadza ci to, że jestem zwykłym człowiekiem?
- Jesteś dla mnie niezwykłym człowiekiem, Dominik. - odpowiedziała Rhaenyra. - To ty mnie wprowadziłeś do nagrywania...
Dominik uśmiechnął się i ponownie pocałował ją w usta. Dominikowi nie przeszkadzało to, że Rhaenyra jest Księżniczką Warszawską, a jej rodzina parą Książęcą. Znał ich, ale nie osobiście. Poznał tylko raz, osobiście jej ciocię, siostrę jej ojca księcia Viserysa, księżną Rhaenys Velaryon z rodu Targaryen. Też miała wygląd Valyriański jak to kiedyś opowiedziała mu Rhaenyra. Dominikowi podobała mu się Rhaenyra i jej wygląd. Białe włosy i fioletowe oczy były nietypowe i dlatego spodobała mu się. Ale nie tylko to spodobało się w Rhaenyrze, Dominikowi. Jej charakter, który był różny, spowodował zakochanie się. Nie przeszkadzało mu to, że Rhaenyra potrafiła wybuchnąć złością jak jakiś hejter zdenerwował ją na live. Była też spokojna i pomocną dla swoich widzów. Miała też zabawne poczucie humoru.
- Jestem niezwykłym człowiekiem? - uśmiechnął się Dominik. - Jak mam to rozumieć?
- Normalnie... Jesteś inny niż tych, które znam. - odpowiedziała Rhaenyra i dotknęła go. - Kocham ciebie... Dominik...
- Ja ciebie też, kocham... - odpowiedział Dominik i przytulił ją do siebie. - Za to jaką jesteś... I chciałbym, abyś była moją dziewczyną...
Rhaenyra zgodziła się na taką propozycję. Przytuliła się do Dominika i położyła głowę na jego ramieniu. Teraz był szczęśliwy, że mógł w ten sposób pocieszyć ją i w końcu wyznać jej miłość. Rhaenyra, widać było, uspokoiło to wyznanie miłości. Dominik pocałował ją w usta i położył na jej karku rękę. Rhaenyra przerwała całowanie i zaczęła jego całować Dominika, dotykając go po policzkach i blisko warg. Kocham ją. Dominik wczuł się w całowaniu i chciał ją dotknąć za pośladki. Rhaenyra przerwała nagle całowanie się i usiadła przy Dominiku, ale z kilka centymetrów dalej. Dominik zrozumiał od razu, że za szybko to poszło. Do łóżka z Rhaenyrą jak na razie i na siłę nie chciał zaciągnąć. Ona już przeżyła dużo. Rozumiał decyzję Rhaenyry, że nie chciała iść z nim do łóżka.
- Przepraszam ciebie, kochanie... - powiedział Dominik, z wyrzutem sumienia. - Nie powinienem... Na prawdę...
- Dominik. Nie musisz mnie przepraszać... - odpowiedziała Rhaenyra. - Wiesz... Jak na razie nie chcę iść do łóżka... Może za jakiś czas...
- Zapomniałem się i dlatego... Za to ciebie przepraszałem... - powiedział Dominik. - A spać? Chcesz ze mną, obok spać? W jednym łóżku?
- Spać możemy razem. Przecież jesteśmy razem... - odpowiedziała Rhaenyra z uśmiechem. - I dotknąć też możesz... Wiesz, przytulać...
- Rozumiem... Doskonale rozumiem... - odpowiedział Dominik. - Chcesz się rozpakować? Jak chcesz, to weź moje puste szafki...
- Jutro to zrobię... - powiedziała zmęczona Rhaenyra. - Muszę się położyć... Jestem zmęczona...
Dominik zrozumiał ją i zostawił Rhaenyrę samą. Rhaenyra pocałowała go w usta i wstała z kanapy. Położyła się na jego łóżku, przykryła się kołdrą i poszła spać. Dominik nie był zły na to, że Rhaenyra wzięła jego cienką kołdrę. Dominik przez chwilę patrzył się na swoją nową dziewczynę. Był jednocześnie szczęśliwy, że ją ma. Ale był też smutny, to co spotkało ją przez ten miesiąc. Już jest po wszystkim. Teraz będzie dobrze. Obiecuję jej to. Dominik westchnął, poprawił palcami włosy i wstał z kanapy. Zgasił światło w pokoju i wszedł do studia. Dziś chciał zrobić krótki stream, ze względu na tą zszytą ranę na łuku brwiowym, który bolał po puszczeniu znieczulenia. Uchylił odrobinę drzwi od studia, żeby mógł usłyszeć czy Rhaenyra nie obudziła się i nie krzyczy z koszmaru, po traumie jaką miała po tym wszystkim co ją spotkało. Nie dziwię się jej. Biedna Rhaenyra. Dominik westchnął i z szafki wyjął tabletki przeciwbólowe. Z małej lodówki, pod biurkiem wyjął zimną wodę i nalał do szklanki. Wziął dwie tabletki i schował je z powrotem do szafki.
- Witajcie kochani... Tak, mam szwy nad okiem... - przywitał się Dominik. - Trochę smutna jest historia. Nie mogę bez pozwolenia Rhaenyry, powiedzieć.
Chat znał go od kilku lat i wiedział, że Dominik mało o sobie i o najbliższych, mówi co się prywatnego działo. Co do swoich najbliższych osób wolał jak oni sami o sobie powiedzą, o ile to nie są osoby z jego rodziny. Wolał, żeby Rhaenyra sama powiedziała o tym, co ją spotkało. To będzie dla Rhaenyry ponowna trauma. Zapalił swojego Iquosa i zaczął tłumaczyć im, że dzisiaj przeżył nieprzyjemne zdarzenie. Widząc reakcję chatu szybko wytłumaczył im, że nie jest to już zagrażające życiu sprawa i dowiedzą się od Rhaenyry. Chat przez jakiś czas pytał się, ale po jakimś czasie odpuścili. Dominik powiedział im, że stream będzie trwał tylko półtorej godziny. Chciał później odpocząć po całym dniu i pójść spać. Na sam początek zamierzał obejrzeć z nimi filmik jego znajomej Julki Prostracji. Nagrała recenzje jakiejś serii książek, która treść została słabo napisana. Nie minęło z pięć minut, kiedy usłyszał stłumiony krzyk kobiety. Zdjął słuchawki do prowadzenia streama i już wiedział kto to był.
- Dominik! On tu jest! - krzyczała Rhaenyra. - Zabierz go! Zabierz!
Dominik szybko wstał z krzesła i wbiegł do salonu. Zapalił światło i zobaczył jak Rhaenyra chowa się pod kołdrą. Dominik podszedł do łóżka, gdzie leżała Rhaenyra. Delikatnie podniósł kołdrę i zobaczył jak Rhaenyra drży i chowa głowę w kolanach. Siedziała na poduszce i słychać było, że płakała. Dominik usiadł obok Rhaenyry i delikatnie przytulił ją do siebie. Rhaenyra na samym początku chciała odtrącić Dominika, ale jak zobaczyła go, to przytuliła się do niego. Dominik pocieszał Rhaenyrę, przytulając ją i pocieszając. Słyszał jak Rhaenyra płakała, ale nic nie mówiła. Dominik pogłaskał swoją dziewczynę po jej ładnych, białych włosach. Cicho i na spokojnie powtarzał jej, że będzie wszystko w porządku. Rhaenyra delikatnie położyła swoją prawą dłoń, na jego dłoni. Dominik pocałował ją w głowę i przytulił bardziej do siebie. Było mu smutno, że Rhaenyra jest w takim stanie i nie mógł wybaczyć mu, że ją tak potraktował i zniszczył psychicznie. Nie daruję mu tego. Do jego niebieskich oczu, też napłynęły łzy.
- Rhaenyra... Wszystko będzie dobrze... - pocieszał ją Dominik. - Ja jestem przy tobie. Nie pozwolę nikomu ciebie skrzywdzić...
- Dominik... On mi się śnił... - powiedziała zapłakana Rhaenyra. - On... Chciał mnie, znowu... To było straszne...
- Rhaenyra... Nic ci już nie grozi. - odpowiedział Dominik. - Jestem przy tobie... Zaraz przyjdę... Tylko muszę skończyć stream. Dobrze?
- Tak, kochanie... Tylko... - odpowiedziała Rhaenyra. - Wróć do mnie i połóż się obok mnie... Proszę...
Dominik obiecał jej z małym uśmiechem, że wróci do salonu i położy się przy niej. Dominik puścił Rhaenyrę i wrócił do swojego studia. Musiał przeprosić swoich widzów, że tak po kilku minutach przyszedł do studia. Przeprosił też ich, że musi teraz skończyć, powiedział im, że Rhaenyra źle się czuje. Nie zamierzał powiedzieć im dlaczego tak się stało. Chat zrozumiał go i nie pytał dlaczego tak postanowił. Zamknął stream, przebrał się szybko w piżamę i wrócił do sypialni. Rhaenyra leżała na łóżku, ale nie spała jeszcze. Dominik wyjął z szafki drugą kołdrę i cienką pościel. Zapalił lampkę nocną na szafce nocnej, za głową. Ostrożnie położył pościel na łóżku, za Rhaenyrą i sam się położył. Przytulił się do Rhaenyry. Jego dziewczyna odwróciła się w jego stronę i objęła go. Uspokoi się przy mnie. Dominik pocałował Rhaenyrę w usta i przytulił ją mocniej do siebie. Poczekał jak Rhaenyra zaśnie i wiedział, że może sam zasnąć na spokojnie.
CZYTASZ
Dominik i Rhaenyra: Początek
RomanceRhaenyra Targaryen - Księżniczka i właścicielka dwóch smoków. Streamerka. Dominik Bos - właściciel firmy reklamowej " Awizex", zwykły streamer.