To było do przewidzenia, że po skończonej kolacji i wypiciu dwóch kieliszek wina, Rhaenyra i Dominik wylądowali w łóżku. Zaczęło się niewinnie od całowania się w usta. Rhaenyra siedziała na kolanach Dominika. Dominik w trakcie całowania się, włożył rękę w bluzkę, którą wczesniej odpiął. Delikatnie dotykał jej nagiej piersi. Były one zimne i przyjemne w dotyku. Rhaenyra czuła jego zimne palce, na swoich zimnych piersiach. Przestał na chwile całowanie i rozpiął do końca jej koszule nocną. Rhaenyra wstała z jego kolan i zdjęła z siebie ubranie i położyła ją na stole, obok naczyń. Wzięła jego dłoń i zaprowadziła Dominika do łóżka. Położyła go na łóżku i i usiadła na nim. Dominik poddał się jej dotyku, na swoim ciele, gdy rozpięła jego koszulę. W milczeniu obserwował i wczuwał się w jej dotyk. Sam dotykał ją po nagich biodrach z uśmiechem na twarzy. Taki koniec wieczoru to ja rozumiem. Rhaenyra nachyliła się nad nim i pocałowała go namiętnie w usta. Włożyła obie ręce w jego włosy na karku i usiadła na nim w rozkroku. Dominik całował się z Rhaenyrą namiętnie i położył rękę na jej talii, kierując dotyk na plecy.
- Panie Bos... Czy mogę panu w ten sposób podziękować? - zapytała się Rhaenyra, przerywając. - Kolacja była bardzo dobra...
- Jak pani tak chce, to czemu nie... - odpowiedział Dominik, podniecony. - Proszę... Kontynuować...
Rhaenyra pocałowała ponownie Dominik w usta i rozpięła jego spodenki. Przerwała całowanie go i zdjęła z niego spodenki. Położyła na podłodze i rozebrała go całego. Z kieszeni spodni leżących na podłodze, wyjęła prezerwatywę i nałożyła na członka. Rhaenyra usiadła na podłodze na jego kolanach, w rozkroku i jedną ręką zaczęła dotykać po członku. Dominik oddychał swobodnie z małym jękiem spowodowanym narastającym podnieceniem. To będzie piękne. Rhaenyra już parę razy robiła mu tak, jak chodzili do łóżka, kochać się. Rhaenyra wiele razy nauczyła się od Dominika i z internetu jak urozmaicić grę wstępną. To przez to ich życie intymne należało do udanych. Ale jeszcze nie kochali się tak, żeby używali zabawek. Co do ostrego seksu, jeszcze Rhaenyra nie zdecydowała się. Obiecywała mu, że po wakacjach to zrobi, ale łagodnie, sprawdzić tylko czy przypisuje jej taki seks. Dominikowi nie śpieszyło się do takiego kochania się czy zmuszania jej do tego. Rhaenyra odważyła się jak teraz, zrobieniu tego ustami. Dominik był zadowolony i zaczął dotykać ją po jej białych włosach. W ten sposób umilał jej robieniu przyjemności ustami. Po tylu razach, bardzo dobrze jej to wychodziło. Była idealna w tym i w innych grach wstępnych.
- Pani Rhaenyra... Ah... - zaczął Dominik, cichym głosem. - A teraz kładź się... I zrobimy to...
- Jak sobie pan życzy... - powiedziała Rhaenyra, przestając. - Panie Bos...
Rhaenyra poprawiła białe włosy i położyła się na łóżku, ale na brzuchu. Dominik usiadł na łóżku i zaczął dotykać jej pośladki i rozłożył nogo na bok. Rhaenyra domyśliła się jak będzie wyglądać ich kochanie się. Jeszcze nigdy nie kochała się z Dominikiem od tylu i miał być to jej pierwszy raz. Nawet z byłym nie robiła tak. Była podekscytowana tym, że po raz pierwszy zrobić to z Dominikiem. Dominik robił się czuły i dotykał jej bioder i pośladków. Rhaenyra oparła się na rękach i czekała na to wszystko. Nie musiała długo czekać. Dominik powoli wszedł w nią i położył się cały na niej. W momencie, kiedy zaczął ruszać się w niej, Rhaenyra odleciała. Kochała się z Dominikiem w różnym stopniu, ale nie aż tak. To jest przyjemne. To jest cudowne. Rhaenyra czuła jego członka całego w sobie. Rhaenyra była podniecona na całego. Zamknęła oczy, przytrzymała się obiema rekami poduszki i jęczała głowy. Słyszała też cichy jęk Dominika prz swoim uchu. Złapał ją za obie piersi i ruszał biodrami dość powoli, dla lepszego doznania.
- Dominik... Proszę ciebie... - jęczała podniecenia Rhaenyra. - Nie przestawaj... Panie Bos...
Dominik poprawił się i zaczął całować ją w usta. Rhaenyra lekko podniosła się, a Dominik mocniej złapał ją za biodra. Rhaenyra przestała całować Dominika. Dominik usiadł na nogach i przyciągnął do siebie swoją dziewczynę, która usiadła na nim, przodem. Dominik podniecony tym wszystkim, ponownie wszedł w nią i kochał się z nią, przytulony do niej. Rhaenyra całowała się z nim normalnie. Dotykała go po jego potarganych włosach i całowała go w usta. Była w nim zakochana i kochała go mocniej z dnia na dzień. Dominik traktował ją nie jako przelotną dziewczynę, ale jako przyszłą żonę, który zamieszkał oświadczyć się co najmniej za miesiąc. Teraz czuł jak powoli dochodził, podobnie jak jego dziewczyna. Przyciągnął ją do siebie mocniej i ruszał się szybciej i mocniej. Rhaenyra szybko oddychała i jęczała z podnieceniem i objęła Dominika mocniej. Po minucie doszła i jęknęła głośno. Po wszystkim oboje uśmiechnęli się i pocałowali się.
- Doszliśmy w tym samym czasie. - powiedział Dominik, wychodząc z niej. - To było piękne...
- Zawsze jak się z tobą kocham... To zawsze jest piękne. - odpowiedziała Rhaenyra. - Idę się ponownie umyć...
Oboje zasnęli po północy, razem. Rhaenyra ubrała się ponownie w to samo ubranie, ale nie zapinała jej na piersiach. Jak się obudzi to niech popatrzy na nie. Dominik przytulił się do niej i w ten sposób zasnął ze swoją dziewczyną, obejmując ją. Rhaenyra po romantycznej kolacji i dobrym kochaniu się, zapomniała o tym co wydarzyło się wieczorem, na ulicy z tym pijanym mężczyzną. Dominik potrafił robić tak, że zapominała o czymś traumatycznym. Jak dostała wiadomość z sądu, że rozprawa sądowa przeciwko jej byłemu partnerowi odbędzie się pod koniec sierpnia. Druga rozprawa sądowa naruszenia zdrowia i próbę zabicia Dominika, odbędzie się w pierwszej połowie września. Z tego co dowiedziała się, to te wszystkie dziewczyny, które zostały zmuszane do sprzedawania się w burdelu, zostały odratowane. Rhaenyra jak dowiedziała się o tym, ucieszyła się. Gdy zasypiała teraz, pomyślała o tym i była szczęśliwa, że w ten sposób mogła pomóc tym niewinnym kobietom. Delikatnie uśmiechnęła się i poszła spać.
Na drugi dzień pierwszy obudził się Dominik. Po ich wczorajszym kochaniu się, Dominikowi spało się dobrze. Był wypoczęty i zadowolony z tego co robił ze swoją dziewczyną. Odwrócił się w jej stronę i zobaczył jak spała odwrócona w jego stronę. Była ładna jak spała. Nie patrzył się na jej piersi, nie był taki. Może lubił dotykać je, ale nie jak tego nie chciała lub jak teraz, gdy spała. Przeczesał bardzo potargane włosy i pocałował Rhaenyrę w usta, ale delikatnie. Przez to Rhaenyra otworzyła oczy i obudziła się. Jej fioletowe oczy błyszczały w słońcu. Rhaenyra uśmiechnęła się i odwróciła się w stronę Dominika. Przybliżyła się do niego i pocałowała go w usta. Dominik delikatnie, w czasie pocałunku dotknął ją po twarzy, odgarniając jej białe z domieszką srebrnego, z jej twarzy. Rhaenyra wstała z łóżka i zobaczyła dopiero teraz co wczoraj się wydarzyło. Kolacji romantycznej nie dokończyli, ze względu na to, że postanowili kochać się i to troszeczkę namiętniej i inaczej. Dominik usiadł na łóżku i przytulił się do swojej dziewczyny.
- Gdyby Paweł i Julka wiedzieli co się wczoraj działo u nas. - powiedziała Rhaenyra z uśmiechem. - I kelner, który przyniósł nam kolacje...
- On pewnie się domyślić, że na kolacji się nie skończyło. - odpowiedział Dominik. - Młodzi jesteśmy... Bzikamy się, to jest normalne...
- No przecież wiem, Dominik... - odpowiedziała Rhaenyra. - Która jest godzina? Bo bym przed pójściem na plażę, poszłabym coś zjeść.
- O kurde... Faktycznie, kochanie... - powiedział Dominik. - Zaraz musimy zejść na śniadanie, oddać naczynia i iść z Pawłem i Julką na plażę...
Zejście na śniadanie zajęło im półgodziny. Rhaenyra ubrała na siebie suknie koronkową koloru czerwonego z czarnymi koronkami, która sięgała do kolan. Rękawy były podwójne. Jedne były normalnie wykrojone, a drugie były luźno puszczone, które sięgały do połowy bioder. Pod suknie Rhaenyra założyła drugie, całkowicie czarne bikini z koronką tego samego koloru. Dominik ubrał się w normalne ubranie. Krótkie spodenki, koszule w hawajskie liście i przelotnie uczesał się. Na śniadaniu Paweł jadł tak jakby ktoś go gonił i za dwóch. Julka jadła mało co, bo chciała powoli schudnąć. Rhaenyra razem z Dominikiem usiedli przy nich, gdzie Bułka siedziała pod stołem, co za pozwoleniem mola trzymać psa w hotelu i w restauracji, ale pod warunkiem, że Bułka musi być na smyczy. Rhaenyra wzięła dla siebie trzy kanapki zrobione ze zwykłego chleba, z szynki i z pomidora, pokrojonego na plasterki. Do picia wzięła owocową herbatę i posłodziła ją dwiema łyżeczkami. Dominik wziął dla siebie aż pięć kanapek i czarną kawę, nie słodząc. Bułka już była przyzwyczajona do nich i była szczęśliwa na ich widok. Rhaenyra usiadła na wolnym miejscu, przy czteroosobowym stoliku i pogłaskała ją po szarej główce. Bulka na przywitanie się, polizała jej rękę.
- Już wstaliście? Było was słychać. - zaśmiał się Paweł. - Aż huczało... Tak was było słychać...
- Paweł was wkręca... Nie mógł was usłyszeć, bo od razu zasnął. - szybko przerwała Julka. - Nie musicie się bać...
- Między nami nic nie było... - skłamał Dominik. - Zjedliśmy kolacje i poszliśmy spać.
- Wymęczył mnie ten pijany gość. - odpowiedziała Rhaenyra. - I musiałam iść spać...
- No to się zdziwicie... Bo ten gościu tu jest... - powiedział Paweł. - Zdziwicie się... Z żoną i dwójką dzieci...
- Gdybyście widzieli jego minę... - powiedziała Julka z uśmiechem. - Unikał nas jakby się bał...
- Nie dziwię mu się... - uśmiechnęła się Rhaenyra. - Też bym tak zareagowała na jego miejscu...
Po śniadaniu umówili się, że na plażę wspólnie pójdą za godzinę. Gdy Rhaenyra z Dominikiem przyszli do pokoju, zadzwonił na recepcję, żeby wzięli od nich brudne naczynia. Nie czekali długo, żeby ktoś przyszedł po naczynia. Odebrali od nich brudne naczynia i Dominik i Rhaenyra mogli normalnie pójść na plażę z Pawłem i Julką. Przed wyjściem Rhaenyra wzięła ze sobą torbę plażową, do której wsadziła dwa koce. Jeden czarny dla siebie, a drugi niebieski dla Dominika. Dominik wziął i wsadził do jej torby swoje dokumenty i swój telefon. Na oczy założył okulary przeciwsłoneczne i przeczesał grzebieniem swoje włosy. Po chwili wyszli z pokoju i ruszyli w stronę wyjścia. Paweł wstał z ławki przy hotelu i wyrzucił do kosza papierosa. Julka przerwała rozmowę z rodzicami i zaproponowała im, żeby poszli na plażę od strony zatoki. Z tego co pamiętała to to, że tam jest zazwyczaj mniejszy wiatr, a fale były prawie widoczne. Rhaenyra zgodziła się, a Dominik zdał się na propozycje Julki. Paweł wziął od Julki smyczke z Bułką.
Oczywiście na plaży było sporo osób, ale nie aż tak jak po stronie otwartego morza. Były tam małe dzieci, które oczywiście musiały z yle powodu krzyczeć. Rhaenyra była uczulona na taki krzyk dzieci, które przeszkadzały w odpoczywaniu. Obserwowała je z nienawiścią. Oby w przyszłości moje dzieci nie były takie jak te dzieci. Rhaenyra z tego co pamiętała to była grzecznym dzieckiem. Tylko jej brat Aegon na początku zachowywał się inaczej niż Rhaenyra. Do siódmego roku życia Aegon był zainteresowany wszystkim co go otaczało. Biegał po całym ogrodzie ze swoim ulubionym latawcem w kształcie smoka. Aegon był przez pewien czas zazdrosny o to, że Rhaenyra posiada aż dwa smoki, a on tylko ma złote jajko, które nigdy nie wykluło. Z czasem pogodził się z tym, że nie będzie, jak na razie posiadał smoka. Patrząc się na dwójkę dzieci chłopca i dziewczynkę, którzy kłócili się głośno o jakiś kamień, który znaleźli w morzu. Rhaenyra przypomniała sobie jak czteroletni Aegon próbował zabrać jej jajko, z którego wykluła się jej osobista smoczyca Syrax. Ich matka Księżna Aemma musiała pogodzić ich, żeby nie kłócili się o jajko. To wtedy też dostał to jajko, które do tej pory nie wykluło się.
- Dzieci... Pamiętam jaki ja byłem. - powiedział Paweł. - Kłóciłem się z bratem o wszystko...
- Ja nie mam brata, z tego co wiem...- powiedział Dominik. - Dobra, Paweł... Dawaj ten parawan...
- Normalnie czuję się jak typowy polak z memów. - odezwała się Julka. - Parawan, koc i do wody...
- Typowe wakacje Polaka, jakby nie patrzeć. - odpowiedziała Rhaenyra z uśmiechem. - Takie z memów...
Paweł wbił w piasek pierwszy kołek parawanu, a Dominik zasypywał materiał, żeby wiatr nie wiał im z piaskiem w oczy. Rhaenyra w tym czasie rozebrała się z sukni i szybko poprawiła jedną pierś, która prawie cała wyszła z miseczki. Zauważyła to tylko Julka i uśmiechnęła się. Rhaenyra zarumieniła się i też uśmiechnęła się. Gdybyśmy byli sami z Dominikiem, to by było. Na szczęście Dominik nie widział tego. Był skupiony na rozkładaniu parawanu z Pawłem. Julka była zajęta pilnowaniem na smyczce Bułki, która zainteresowała się pobliską mewą, która w dziobie miała małą rybę. Bułka nie szczekała na nią, tylko z zainteresowaniem patrzyła się na nią i od czasu do czasu piszczała zainteresowana. Rhaenyra przypomniała sobie jak jej smoczyca Syrax, a później smok Caraxes, miesiąc po wykluciu, smoki zachowywały się gorzej niż teraz Bułka. Rhaenyra uśmiechnęła się i położyła ręczniki Dominika i swój tuż przy ręczniku Julki i Pawła. Torbę położyła przy torbie Julki i razem z nią położyła się. Chłopaki w tym czasie poszli do wody, a Bułka położyła się obok swojej pani.
CZYTASZ
Dominik i Rhaenyra: Początek
RomanceRhaenyra Targaryen - Księżniczka i właścicielka dwóch smoków. Streamerka. Dominik Bos - właściciel firmy reklamowej " Awizex", zwykły streamer.