9.

4 0 0
                                    

Powoli robiło się coraz ciemniej, a do końca wakacji i tak zostało jeszcze dwa miesiące. Nie jechali zbyt długo i na miejscu, pod mieszkaniem Pawła przyjechali po dziesięciu minutach. Dominik zapłacił kartą, wyszedł z samochodu i otworzył drzwi od strony Rhaenyry. Pomógł jej wysiąść z samochodu i weszli do środka klatki schodowej. Tam gdzie niedawno wprowadził się Paweł, mieszkania były bogatsze niż tam, gdzie mieszkał z Rhaenyrą. Może kiedyś się przeprowadzimy? Ale to dopiero może po ślubie. Przez krótką chwilę pomyślał nad zaręczynami z Rhaenyrą. Byłaby idealną przyszłą żoną i matką dla jego dzieci, które chciał mieć w najbliższym czasie. Poczeka z miesiąc, zrobi kolację i poprosi ją o rękę. Księżna Rhaenyra Bos. Wchodząc na pierwsze piętro Dominik uświadomił sobie, że on też będzie nosił tytuł. Książę Dominik Bos? Pasuje mi. Już to widział w wyobraźni jak do niego będą się zwracali, na śmiesznie jego widzowie. Będąc blisko drzwi od mieszkania Pawła, też wyobrażał sobie jak będzie do niego mówił Paweł. Delikatnie i dyskretnie uśmiechnął się i przestał o tym myśleć. Opanował myśli i zadzwonił do drewnianych, ciemnych drzwi. Usłyszał ciche szczekanie małego pieska, który przybiegł pod drzwi. To było dziwne, bo jak sobie przypominał Dominik, to Paweł nie miał pieska. Drzwi otworzyły się i w progu stanęła młoda kobieta w wieku Rhaenyry, w niebieskich, bardzo krótkich włosach. Ubrana była w kolorową sukienkę i na rękach miała wytatuowane kolorowe kwiatki.
- O witajcie... Dominik Bos i Rhaenyra Targaryen? - zapytała się z uśmiechem młoda kobieta. - To wchodźcie do środka... Paweł w salonie jest... Julka jestem...
- Miło ciebie poznać, Julia... - uśmiechnął się Dominik. - To twój piesek czy Pawła? Bardzo ładny...
- Nie Pawła piesek. Ja ją dostałam dziś od niego... - odpowiedziała Julka i zamknęła drzwi za nimi. - To dziewczynka, Bułka się nazywa. Wejdźcie do środka... Paweł tam jest.
Rhaenyra i Dominik weszli do salonu, gdzie Paweł stał przy otwartym oknie i kończył palenie papierosa. To był jego brzydki nawyk palenia papierosów, które zamierzał rzucić, ale od roku coś mu się nie udawało. Rhaenyra wchodząc do salonu, dwa razy większego niż ich, od razu poczuła ostry zapach tytoniu. Nie lubiła tytoniu od małego dziecka, będąc u swojego zmarłego już dziadka Hrabiego Rodricka Arryna. To on lubił palić dużo papierosów z tytoniu i przez to raz dusiła się. Od tamtej pory Rhaenyra nie lubiła zapachu papierosów z tytoniem. Teraz Rhaenyra musiała zakryć jakoś nos, do czasu kiedy Paweł przestanie palić i trochę się przewietrzyć salon od dymu papierosowego. Dominik w tym czasie podszedł do Pawła i przywitał się z nim. Paweł skończył palenie papierosa i podał mu rękę na przywitanie się. Rhaenyra przez hałas ruchliwej ulicy, nie słyszała o czym lub o kim mówią. Była bardziej skupiona na oddychaniu świeżym powietrzem niż przysłuchiwaniu się rozmowie. Na jej szczęście dym tytoniowy szybko przewietrzył się i mogła zdjąć z twarzy rękę. Bułka przyszła z małą, piszczącą piłeczką do Rhaenyry, weszła na kanapę i położyła na jej kolanach piłeczkę. Zaszczekała, prosząc w ten sposób, żeby rzuciła jej, dla zabawy. Rhaenyra uśmiechnęła się i wzięła piłeczkę koloru fioletowego i delikatnie rzuciła ją. Bułka wystrzeliła w jej stronę.
- Uważaj na Bułkę... Jak już się raz rzuci jej piłeczkę... - zaczęła Julka. - To będziesz musiała jej ponownie rzucić. Odkryłam to nie dawno.
- Czyli nie jest jak smoki moje... - powiedziała Rhaenyra. - Owszem, są mądre, ale potrafią być uparte. Jak my ludzie...
- I rosną dość wysokie. - powiedziała Julka i usiadła obok niej. - One takie pozostaną już? Czy urosną jeszcze większe?
- Według książki "Smoki Valyriańskie" napisaną trzysta lat temu przez księżniczkę Daenere Targaryen... - zaczęła Rhaenyra. - Potrafią urosnąć nawet piętnaście metrów w górę.
- Ooo... Wysokie rosną... - odpowiedziała Julka. - Latasz na nich czy one nie lubią jak ktoś je dosiada?
- Lubią, ale trzeba je najpierw je oswoić. - odpowiedziała Rhaenyra. - Trudno jest i trzeba to zrobić od małych piskląt.
Julkę bardzo zaciekawiła historia związana ze smokami. Przyniosła szklanki, zrobione z dwukolorowego szkła i postawiła na stoliku. Nalała dla siebie i dla Rhaenyry soku i zaczęła słuchać o tym jak można oswoić smoki i w jaki sposób ona sama posiada swojego smoka. Rhaenyra najpierw opowiedziała o smokach. Były one rzadkimi stworzeniami, które rodzą się od ponad tysiąc lat niż inne zwierzęta. Ostatni smok, który osiągnął ponad dziesięć metrów, był smok o imieniu Vermithor, aktualny smok jej ojca, który liczy sobie prawie dwieście lat. Jego partnerka Vhagar miała z trzysta lat jak zdechła naturalnie. Było to z pięćdziesiąt lat temu. Syrax i Caraxes są ich dziećmi, Caraxes wykluł się z piętnaście lat temu, a Syrax w jej szesnaste urodziny. Pierwotnie Caraxes miał należeć do jej brata Aegona, ale jemu też wykluł się smok, którego nazwał Sunfire. Aktualnie na świecie istniały cztery smoki Valyriańskie i nikt nie mógł przewidzieć ile może jeszcze pojawić się smoczych jaj. Rhaenyra wspomniała Julce, że jak na razie istnieje tylko jedna samica, czyli jej smoczyca Syrax. Ale dobra wiadomość była taka, że Syrax trzyma się z Caraxes i nie opuszcza go na każdym kroku. Z małymi wyjątkami, ale o sprawie zjedzenia Sebastiana nie zamierzała wspominać Julce. Dominikowi przed wyjściem do nich, poprosiła, żeby nie mówił o tym nikomu, nawet Pawłowi. Dominik zgodził się na to i ukrywali taką informację.
- Ciekawa ta historia, muszę ci powiedzieć... - powiedziała na końcu Julka. - Mało kto wie kim są smoki Valyriańskie.
- To prawda, moi przodkowie tak zarządzili. - odpowiedziała Rhaenyra. - Specjalnie też, po za nami i Velaryon, nie zna język Valyriański...
- To nie wiedziałam tego... - odpowiedziała Julka i rzuciła piłeczkę. - Masz na ten temat jakieś filmiki? Bo Paweł mówił, że nagrywasz filmiki na YouTube...
- Nie nagrałam jeszcze takiego filmiku o smokach... - odpowiedziała Rhaenyra i napiła się. - Ale chyba o nich nagram odcinek... Co do przyjęcia? Ktoś jeszcze przyjdzie?
- Tak. Ma przyjść jeszcze Julka Prostracja i jej partner Kamil Sus. - odpowiedziała po chwili Julka. - Znasz pewnie ich...
- A to wiem, że przyjdą. - odezwała się Rhaenyra. - Dominik mi powiedział... Fajna ta twoja Bułka... Nie wiesz ile ona ma lat?
- Ona nawet roku nie ma... Z tego co mi wiadomo, to pół roku. - odpowiedziała Julka. - Paweł? Ile ona ma dokładniej?
- No chyba z pół roku, jakoś tak... - odpowiedział Paweł, stojąc przy oknie. - Musiałbym się mojej cioci zapytać...
Po kilku minutach rozległ się dzwonek do drzwi i Bułka pierwsza podbiegła do drzwi. Za nią poszła Julka i otworzyła drzwi. Okazało się, że przyszła właśnie Julia Prostracja i jej partner Kamil Sus. Rhaenyra tylko raz widziała się z Julią jak wyszła sama z domu na kolejne spotkanie ze swoim byłym partnerem. Porozmawiały wtedy tylko o nagrywaniu na YouTube i tylko tyle. Kamila znała tylko z jego kanału. W wolnym czasie oglądała jego filmiki jak komentował jakiś śmieszny odcinek jakiegoś paradokumentu. Julia była śmielsza od swojego partnera Kamila. Od razu poznała Rhaenyrę i pierwsza podeszła do niej przywitać się. Kamil nieśmiało podszedł do Rhaenyry i na przywitanie się podał jej rękę. Rhaenyra wstała z kanapy i podeszła do Dominika, który siedział na drugie, ale mniejszej kanapie. Dominik przesunął się odrobinkę, żeby Rhaenyra mogła wygodnie usiąść. Paweł w tym czasie poszedł do kuchni, żeby wyjąć, tradycyjnie z lodówki piwa w szklanych butelkach i postawił na stoliku. Otworzył jedną butelkę i nalał dla siebie i dla Dominika. Kamil nie lubił pić w ogóle alkoholu, tak samo jak obie Julki. Rhaenyra rzadko kiedy piła jakikolwiek alkohol. Jedynie jaki alkohol piła to wino czerwone i tylko słodkie. Piwa nie lubiła pić, nawet tego bezalkoholowego. Szkockiej whiskey tak samo nie lubiła pić. Jej były partner lubił whiskey i często namawiał ją do wypicia i kochania się. Na początku Rhaenyra zgadzała się, bez przymusu, ale później to się zmieniło. Na widok picia alkoholu przez Dominika, zaczęła go obserwować.
- A ty, Rhaenyra? Nie chcesz? - zapytał się Paweł. - Mogę zrobić słabego drinka... Takiego jak chcesz.
- Nie... Nie lubię pić alkoholu. - odpowiedziała Rhaenyra. - Oprócz czerwonego, słodkiego wina.
- A to mam takie... - odpowiedział Paweł. - W jakiej wielkości kieliszku?
- Możesz mi nalać do małego kieliszka... - odpowiedziała Rhaenyra. - Ale nalej bardzo mało...
Paweł przyniósł dla niej mały kieliszek i postawił przed nią. Po kilku minutach przyjęcie zaczęło się rozkręcać. Paweł, Dominik i Kamil zaczęli grać na konsoli, a dziewczyny w tym czasie grały na swoich Nintendo Switch i jednocześnie rozmawiając o wszystkim. Rhaenyra opowiedziała im o swojej rodzinie i o tym jak jej dziadkowie znieśli prawo związywania się między sobą. Dziewczyny były zainteresowane tą historią. Rhaenyra opowiedziała o swoim bracie, który spotyka się z ich daleką kuzynką, Księżniczką Helaeną. Jakoś ich rodziny zgodziły się na ten związek. Rhaenyra z tego co wiedziała, to jej brat Aegon zamierza oświadczyć się jej za trzy lata i wziąć z nią ślub. Julia dyskretnie zapytała się Rhaenyry czy z Dominikiem jej rodzice pozwalają być. Odpowiedziała im, że jej matka Księżna Aemma tylko widziała się z Dominikiem i nikt więcej. Jakoś musiała też powiedzieć o swoim nieudanym związku, który zakończyła dość nie dawno. Napiła się ponownie, dla odwagi czerwonego, słodkiego wina i zaczęła opowiadać o tym wszystkim. Najpierw zaczęła opowieść gdzie go poznała. Poznała go przypadkowo jak wychodziła ze Złotych Tarasów. Opowiedziała im też co ją spotkało w najbliższym miesiącu. Było jej ciężko jak o tym opowiadała.
- To jest straszne... On musi pójść na długo do kicia... - powiedziała przestraszona Julia. - A co z tymi kobietami?
- Sama nie wiem... Podobno śledztwo nadal trwa i mam być wezwana... - napiła się Rhaenyra, soku. - Jako świadek i poszkodowaną...
- Ja bym takiemu chyba kutasa wyrwała. - powiedziała bezpośrednio Julka. - Przynajmniej teraz masz fajnego chłopaka...
- Znam Dominika od prawie dwóch lat. - zaczęła Julia Prostracja. - To jest złoty chłopak i będzie ciebie kochał jak nie wiadomo kto...
Rhaenyra na chwilę odstawiła swoje Nintendo na stoliku, nalała sobie soku jabłkowego i spojrzała się na Dominika. Dominik grał na spokojnie z chłopakami w jakąś grę survivalową. Patrząc się na Dominika, widziała w nim tego, którego poszukiwała od wielu lat. Widziała w nim swojego przyszłego męża. Dominik nie tylko podobał się jej, ze względu na wygląd. Może podobały jej się jego brązowe włosy, które sięgały do ramion i jego intensywne niebieskie oczy. Spodobał jej się jego charakter i podejście do innych, niezależnie od tego kim byli. Dominik pomagał jak mógł, ale nie nachalnie. Rozumiał ich jakby byli z jego rodziny lub wieloletnimi przyjaciółmi. Przy Dominiku czuła się jakby był jej przyjacielem, którego nigdy nie miała. W młodości miała przyjaciółkę o imieniu Alicent Hightower, ale zostawiła ją dla innej i nigdy nie wybaczyła jej. Od piętnastego roku życia do dziś, Rhaenyra nie pisała do niej wiadomości. Była na nią zła, że ją w ten sposób potraktowała. Wspomniała o tym Julce i drugiej Julii, o swojej byłej przyjaciółce Alicent. O tym też Rhaenyrze było trudno opowiadać. Z Alicent dogadywała się jak siostra z siostrą, ale rok później nagle odeszła od niej. Miała też malutkie obawy czy Dominik ją w ten sposób zostawi dla innej.
- Nie przejmuj się tą kobietą. - powiedziała Julka. - Masz nas... My nimi możemy być. A tą... To miej w dupie...
- Mam ją w dupie. Nie chcę mieć z nią nic wspólnego. - odpowiedziała Rhaenyra i napiła się. - Nie utrzymuje z nią kontaktu... I tak pozostanie...
- I bardzo dobrze, Rhaenyra. - powiedziała Julia. - Jakby co, to pisz do nas. Przyjaciółkami możemy być jeszcze lepszymi niż tamta...
- Prostracja dobrze mówi... Pisz i umawiaj się kiedy chcesz... - odpowiedziała Julka. - A teraz drogie panie... Napijmy się...
Rhaenyra wzięła szklankę z sokiem jabłkowym i stukły się szklankami. Rhaenyra poczuła się lepiej, jak dowiedziała się, że ma przyjaciółkę i to nie jedną. Nie przejmowała się tym, że mogą ją zostawić tak samo jak Alicent, te jedenaście lat temu. Obie Julki polubiła od razu, a w szczególności nową dziewczynę Pawła. Schowały swoje Nintendo do toreb, a Julia postanowiła zamówić jedzenie. Zapytała się chłopaków co chcą na kolacje, gdy skończyli grać. Dominik tak samo jak Rhaenyra poprosił o kebaba z podwójnym mięsem. Paweł z Kamilem tortille z kurczakiem, to samo co ich dziewczyny. Po zamówieniu, Paweł dla zabicia czasu, włączył jakiś śmieszny film. Przed tym Julka nakarmiła suchą karmą Bułkę i przypilnowała ją, żeby załatwiła się na specjalnej macie, która pachniała świeżą trawą. W ten sposób uczyła ją, że trzeba będzie się w przyszłości załatwiać na prawdziwej trawie. Wróciła do wszystkich i usiadła obok Pawła. Rhaenyra przesiadła się na tą drugą kanape i przytuliła się do Dominika. Bułka usiadła między Julią i Pawłem z piłeczką, którą położyła na kolanach swojej pani.

Dominik i Rhaenyra: PoczątekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz