POV: JOHN B
Witajcie w Outer Banks, to raj na ziemi!!!
Płotki, plebs na końcu łańcucha pokarmowego. Minusy bycia płotką? Olewają nas i zaniedbują. Toteż plus, dzięki temu możemy robić co tylko chcemy.
JJ to mój kumpel od czasów podstawówki. Potomek długiej linii rybaków, pijaków, przemytników, zgorzkniałych wilków morskich. Najlepszy surfer jakiego znam. Tylko mu tego nie mówcie to kleptoman - przestępca podatkowy.
Kiara nazywamy ją Kie gdy akurat nie ratuje żółwi, nie słucha Marleya ani nie robi sobie dziar spędza czas z nami. Nie wiem dlaczego. Jest dziana, pochodzi z obu światów. Jej starzy są właścicielami wraku lokalnej knajpy. To pułapka na turystów. Nie wiem co o nas sądzą. Wszyscy się w niej podkochujemy.
Pope mózg ekipy. Dostał stypendium Vanderhorsta. Najmądrzejszy koleś jakiego znam. Jego ojciec to człowiek legenda Heyward. Chcesz coś skołować - zgłoś się do niego. Nie wiem co Heyward myśli o swoim genialnym synu ekscentryku. Mniejsza z tym Pope jest płotką tak jak my.
A to ja John Booker Routledge. Mieszkam w starej chałupie na bagnach. Tata mówił na nią Chateau. Ponad rok temu zaginął na morzu szukając wraku. Brzmi to staro świecko. Tęsknie za nim. Tata rozwiódł się z mamą gdy miałem 3 lata. Podobno mieszka w Kolorado. Wujek T mój opiekun od czasów zaginięcia taty obecnie buduje domy w Missisipi. To oznacza, że mieszkam tu sam i spędzam czas z przyjaciółmi. Trzy miesiące po zaginięciu uznano tatę za zmarłego. Nie podpisałem papierów. Nie poddam się puki nie znajdą ciała.