rozdział 3

20 0 0
                                    

Pojechaliśmy do domu Johna B, było już późno, a czas na spanie zbliżał się wielkimi krokami.

Zaparkowaliśmy Twinky'ego przed domem Johna B i wszyscy wyciągnęliśmy się z samochodu, zmęczeni po dniu pełnym emocji i działań. John B otworzył drzwi główne i zaprowadził nas do środka.

- Zapewnijmy sobie trochę odpoczynku -  powiedział z uśmiechem, kierując nas do wygodnych miejsc w salonie.

John B poszedł do swojego pokoju, a Kiara pojechała do swojego domu, podobnie jak Pope. Zostałam w salonie z JJ, siedząc obok siebie w ciszy.

Atmosfera była napięta po intensywnym dniu pełnym emocji i odkryć. JJ i ja byliśmy wyczerpani, ale również pełni determinacji, by dalej działać w kierunku rozwiązania zagadki zaginięcia taty.

Przez chwilę siedzieliśmy tylko w milczeniu, obaj głęboko zatopieni w myślach. Wreszcie, JJ przerwał ciszę.

- Nie wolisz życia w ósemce z bogaczami? Tylko siedzisz tu z nami?-  zapytał, nieco sceptycznie.

Zastanowiłam się przez chwilę nad jego pytaniem. Miałam możliwość życia w luksusie, otoczona bogactwem, ale to nie było to, czego pragnęłam.

- JJ, to nie chodzi o pieniądze czy wygody - zaczęłam powoli, starając się dobrać odpowiednie słowa. - Chodzi o ludzi, z którymi się otaczasz, o przyjaźń i wsparcie. Z wami czuję się jak w prawdziwej rodzinie chociaż dopiero co was poznałam. To jest dla mnie ważniejsze niż jakiekolwiek bogactwo.

JJ uśmiechnął się lekko, jakby ulżyło mu to, co powiedziałam.

- To dla nas dużo znaczy, Mia - powiedział cicho. 

***

Następnego dnia, o godzinie 5 rano, wraz z Johnem B pojechaliśmy do domu Cameronów, aby zabrać sprzęt do nurkowania. Droga była cicha, wszyscy byliśmy skupieni na zadaniu, które nas czekało.

Gdy dotarliśmy do posiadłości Cameronów, podeszliśmy ostrożnie do jachtu Druthers, starając się nie zwracać na siebie uwagi. Jacht był imponujący, a jego luksusowy wygląd przypominał o ogromnym bogactwie rodziny Cameronów.

Weszliśmy na pokład i skierowaliśmy się prosto do kajuty, gdzie wiedzieliśmy, że znajduje się sprzęt do nurkowania. John B otworzył drzwi, a ja weszłam za nim do środka. Kajuta była przestronna i dobrze wyposażona.

- Zaczynajmy - powiedział John B cicho, otwierając szafkę z sprzętem.

Zaczęliśmy przeglądać sprzęt, upewniając się, że mamy wszystko, czego potrzebujemy. Byliśmy ostrożni i staraliśmy się działać szybko, by nie zostać zauważonymi.

- Tu jest wszystko, czego potrzebujemy - powiedział John B, pakując sprzęt do torby.

Nagle usłyszeliśmy kroki na pokładzie. Serce zaczęło mi bić szybciej, a John B spojrzał na mnie z niepokojem.

- Musimy się spieszyć - szepnął, kończąc pakowanie.

Wzięliśmy torbę i ruszyliśmy w stronę wyjścia z kajuty, starając się zachować spokój. Kroki były coraz bliżej, ale udało nam się wymknąć z jachtu i skierować się z powrotem do samochodu.

- Co do cholery? - zapytała Sarah, gdy zobaczyła nas wsiadających do samochodu z torbą pełną sprzętu do nurkowania.

John B i ja zamarliśmy na chwilę, zaskoczeni jej nagłym pojawieniem się.

- S-Sarah, to nie jest to, na co wygląda -  zaczęłam  tłumaczyć, próbując uspokoić sytuację.

Sarah spojrzała na nas z podejrzliwością, ale również z mieszanką ciekawości i troski.

Forever in my heart - JJ MaybankOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz