Rozdział 7 Jeszcze nigdy , przenigdy

82 8 0
                                    


Oliver Tiana wchodzą do środka ale mam ochotę wypierzyć ich poza mury mojego domu. Nie chcę jej tu a jeśli on ją tutaj przyprowadził wiedząc, że się nie cierpimy powinien wylecieć razem z Tianą.

Jak Oliver mógł..

- Olivia czy Oliver przyszedł - krzyczy rudowłosa.

I chyba brak mojej odpowiedzi skłania ją by tu przyjść. Aria widząc kto przyszedł, lekko się krzywi, jakby zjadła cytrynę. Zamyka oczy łapiąc oddech.

Uspokaja się w ten sposób.

Tiana nic sobie z tego nie robi, podchodzi do chłopaków i wita się z nimi całusem w policzek. A oni są w takim szoku, że nie reagują. I kiedy Tiana dotyka ustami policzka Nicka to rudowłosa budzi się do życia. Odrywa dziewczynę od swojego chłopak patrząc na nią z mordem w oczach.

- Oliver możesz pilnować swojej dziewczyny? - zwraca się do chłopaka, ale nie spuszcza wzroku z niechcianej dziewczyny. - Bo następnym razem inaczej jej wytłumaczę, że nie powinna zbliżać się do tego co nie jest jej.

I chociaż zabrzmiało to źle, to wszyscy wiemy o co chodzi rudowłosej.

Aria nienawidzi Tiany tak samo jak ja, z tym, że ona ma prawdziwy powód. Tiana odbiła chłopaka który był z Arią i po prostu moja przyjaciółka nie pozwoli by sytuacja się powtórzyła. To nie tak, że nie ufa Nickowi, Bo ufa i to bardzo. Ale Tiana lubi rywalizację i rzucane jej wyzwania, a zmotywowana kobieta jest do wszelkich działań. Nawet tych nikczemnych, by dostać czego chce.

Aria boi się stracić Nicka bo bardzo go kocha.

I nie zawiodłam się na chłopaku. Nick przyciąga rudowłosą do siebie i przytula by ją zapewnić, że jest za nią.

- Wyluzujcie - przed nami staje Oliver - Chcieliście bym wpadł z Tianą to jestem, wiec jaki widzicie problem tym razem?

- Nie było by żadnego problemy gdyby ona trzymała rączki przy sobie.

- Aria daj spokój. To że masz problemy z zazdrością to nie moja sprawa, ale w każdym szukasz rzeczy których nie ma.

- Oliver nie masz pojęcia o czym mówisz - rudowłosa staje przed nim - Zresztą z naszej dwójki nie widzę niektórych rzeczy tak oczywistych, a to dowodzi ze myślisz kutasem zamiast mózgiem.

Wstrzymuje oddech, bo nieświadomie Aria wplątała mnie do ich sprzeczki.

- O czym mówisz? - Chłopak podchodzi bliżej dziewczyny.

- Wysili swoje ostatnie szare komórki i jak zmądrzejesz to daj znać.

Ich wymianę zdań przerywa dzwonek do drzwi. Szybko podchodzę i otwieram a za nimi Liv z wielkim uśmiechem, który gaśnie gdy zauważa Tianę.

- Długo będziemy tu stać? - głos Tiany wybudza nas z tej dziwnej sytuacji. Patrzy na mnie w oczekiwaniu aż zaproszę ją dalej.

- Zapraszam. - wskazuje ręką na salon

Zauważam satysfakcję w jej oczach i kieruję się w tamtym kierunku łapiąc Olivera za dłoń. Reszta podąża za nimi. ja jednak cały czas stoję w tym samym miejscu biorąc głęboki wdech. Zamykam oczy i odliczam do trzech i sama kieruję do grupy.

- To co robią tacy nudziarze jak wy?

Aria staje koło mnie

- Powiedz, że mogę ją wypierzyć za drzwi - mówi szeptem,

- Aria... Nie możemy tego zrobić - szeptam jej na ucho - Tiana jest dziewczyną Olivera. Nie możemy mu tego zrobić.

- Dlaczego? Ona tu nie pasuje i dobrze o tym wiesz.

Ostatnie LatoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz