24. Obrażalska Księżniczka

110 11 20
                                    

-Mmm.. - mruknął niezadowolony, strasznie się wiercąc na fotelu utrudniając starszemu zapinanie go- nie mam ochoty wracać z tobą.. ojebales mnie na uczucia- odwrócił się do Sylwestra plecami i wyciągnął telefon- pisze do Czarka.. niech on mnie zabiera- powiedział podpity włączając telefon..

-CO!?- zaczął się z nim przepychać o telefon, a walka z pijanym Mikołajem wyglądała komicznie- NIE PISZ!

Myślał że bał się po prostu że napisze mu jakieś bzdury.. coś w stylu że zaraz go wyrucha druid w aucie albo jakiś zwyrol go dotyka i chce zabrać mu telefon aby do nikogo nie zadzwonił albo napisał. Nie dopuszczał do siebie myśli że po prostu był zazdrosny.. zazdrosny o bliskość Czarka i Mikołaja.

-ZOSTAW MNIE!- krzyknął jednak jako pijany miał o wiele mniejsze szanse w walce z Sylwkiem- ODDAWAJ!- krzyknął gdy Sylwek wyrwał mu telefon z ręki.

Wardęga odkaszlnął, i wyprostował się na fotelu sprawdzając co zdążył napisać do swojego przyjaciela Mikołaj. Brunet opadł na niego wyciągając ręce po swój telefon.

-Uspokój się- powiedział i odsunął go znów na fotel jedną ręką..

Jedną ręką udało mu się podnieść Mikołaja i odstawić go na swoje miejsce.

Pijany i naćpany.. choć bardziej oszołomiony po substancji którą dostał Mikołaj zarumienił się na to co zrobił.. i zaczął się wpatrywać w j mięśnie na rękach i torsie Sylwka.

Konopskyy_:

Czajs

Czarekkk

Przyjwdz poo mnmiseess

Czarek:

Co?

Naćpałeś się czy co?

Kurwa...
Sylwester wywrócił oczami i odpisał Czarkowi zamiast Mikołaja

Konopskyy_:

Czarek spokojnie nic się nie dzieje
Tu Sylwek odwiozę tego chlora do domu

Czarek:

Emm

No dobrze..dzięki?

Mikołaj nie mógł oderwać wzroku od klatki piersiowej starszego. Po chwili przystawił do niej dłoń i przejechał na jego brzuch czując jego mięśnie wytworzone przez treningi.. och kurwa!

Sylwester zmarszczył brwi i spojrzał na niego zdezorientowany. Młodszy zaczął kreślić dłonią kształt jego mięśni..

Kurwa ten mężczyzna coraz bardziej go kręci.. a zwłaszcza jego mięśnie. Mikołaj przegryzł lekko dolną wargę i złapał za guzik jego koszuli chcąc ją rozpiąć.

-HEJ!- krzyknął i zabrał jego dłoń- DOS... dosyć..- dodał ciszej po chwili.. położył jego dłoń na udzie chłopaka, jak najdalej od siebie.

-Mmm- mruknął znów niezadowolony i ułożył się na fotelu

Wardęga odpalił silnik, i wyjechał po chwil z parkingu.

Gdzieś w połowie drogi do Wrocławia Sylwek skierował wzrok na w sumie prawie już śpiącego Mikołaja, który opierał swoją głowę na szybie auta.

I want sweet revenge! I want him again! ! !Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz