Wzdychając wyszedł ze stacji i ruszył w stronę auta Mikołaja które aktualnie było jedynym na tej stacji..
Jedyne co słyszał to cykanie, a zbliżając się coraz bliżej do auta ciche mruczenie Mikołaja.. i nie wiedział czy z bólu, czy ze znudzenia, czy zmęczenia, czy już po prostu tak bardzo nie kontaktował i potrafił jedynie mruczeć..
-Już jestem- powiedział i położył na bruku wyłożonym przed stacją wodę jak i jakąś kanapkę chociaż wątpił że ten będzie chciał ją teraz jeść.
-Nareszcie!- mruknął i odwracając się do niego prawie znów spadł z fotela na ziemię.
-Jezu!- krzyknął i złapał Mikołaja w ostatnim momencie, sprawiając że dłonie młodszego wylądowały na jego klatce piersiowej. Ten odrazu zaczął po niej jeździć ciesząc się jego mięśniami- Spadaj.. i napij się- powiedział i posadził go na fotelu..
-Nie chce już pić! Jestem nachlany! Nie chcę więcej alkoholu..- powiedział sto procent poważnie..
Sylwester stał nad nim zdezorientowany tym co on wygaduje. Zmarszczył brwi i zatrzymał się bez ruchu jak dosłownie jakiś posąg w losowej pozycji..
-Nie piję już alkoholu..
-Wody się napij tumanie- powiedział Sylwester i wepchnął mu do rąk butelkę wody którą młodszy ledwo potrafił utrzymać..- Pij..
-Nieeee- przeciągnął i odchylił głowę w stronę siedzenia kierowcy chcąc uchronić się od pica wody.-Pewnie nalałeś tam wódkę.. nikomu już nie ufam..- odbiło mu się pijacką czkawką, i znów spojrzał na Sylwka..
-Serio cię naćpałeś.. Mikołaj ona nawet otwarta nie jest- jego głupota w stanie nietrzeźwości coraz bardziej go śmieszy..
Ruchy miał jak jakiś niemowlak, a trudnością i przeszkodą stało się dla niego nawet odkręcenie zakrętki. Sylwester pomógł mu z tym, i pomógł mu również choć trochę się jej napić..
-Mhm.. wiesz co tobie już może starczy imprez- skomentował straszy i odsunął na chwilę wodę od ust młodszego aby się nie utopił..
-Nie chodzę zazwyczaj na imprezy...-Mruknął i zaczął wić się na fotelu jakby było mu nie wygodnie..
Straszy myślał że już więcej nic nie powie i że na tym ich rozmowa się skończy.. ale gdy chciał znów przyłożyć mu do ust wodę ten ją odsunął chcąc dalej mówić..
-Nie chodzę bo jaki to ma sens kiedy.. nie spotkam tam ciebie- spojrzał mu w oczy..
Ten chłopak ma jebaną dwubiegunowość- pomyślał Sylwester i patrząc mu w również w oczy nawiązali kontakt wzrokowy..
-JAKI jest ich SENS!- mówił głośniej niektóre słowa które chciał aby wybrzmiały lepiej i donośniej- Kiedy ciebie nie spotkam.. I co? Miałbym pić.. tańczyć.. znów pić.. chcąc znaleść dzięki temu odwagę aby napisać.. a potem giniesz. Nie umiem się bez ciebie już bawić w piątkowe wieczory...
-Mikołaj o to chodzi w imprezach i klubach..- westchnął- gdzie nie spojrzysz ktoś próbuje od czegoś uciec.. o czymś zapomnieć.. ktoś chce być chciany albo dotykany... może to dobra alternatywa na taką tęsknotę..- westchnął Sylwester i oparł się i auto..
-Ale ja bym chciał tylko zobaczyć CIEBIE w tłumie! Chciałbym żebyś wiedział że na jaką imprezę bym nie poszedł... w moich myślach zawsze będziesz ty... ale Ty przeminąłeś.. ja zrozumiałem że to nie to samo gdy.. zniknąłeś—
-Mikołaj to chyba nie jest moment na takie rozmowy- burknął straszy przerywając mu i zamknął drzwi od strony pasażera kierując się znów na miejsce kierowcy..
CZYTASZ
I want sweet revenge! I want him again! ! !
RomantizmI wanna get him back, I wanna make him really jealous, wanna make him feel bad. Oh I want to get him back, Cause then again, I really miss him, and it makes me real sad! Oh, I want sweet revenge, I want him again! I want to get him back ...