21. Filtr

104 11 22
                                    

POV SYLWESTER:

Sam dalej nie wierzę że się na to zgodziłem..

Odwróciłem wzrok w prawo, gdzie obok mnie na fotelu pasażera siedział wpatrzony w telefon brunet..

-Może skoro już cię zabieram do ambasady to byś pogadał coś a nie na telefonie ślęczysz?- byłem źle nastawiony do chłopaka od momentu gdy zobaczyłem go przed walką..

On myślał że jakieś głupie badyle załatwia kurwa sprawę? Dużo się kurwa przeliczył...

-A... o czym tu gadać?- spytał nerwowo się śmiejąc, i schował telefon.

-Nie wiem... może o tym co ci się nagle odwidziało w zerwaniu ze mną kontaktu po szybkim zaspokojeniu swojego wzwodu w gaciach?- spytałem oschle trzymając kierownicę w jednej dłoni..

-Weź już się kurwa przymknij..- syknął chłopak i spojrzał przez okno..

-Nie no kurwa... strzeliłeś mi w mordę.. tak chciałeś gadać to mów!- powiedziałem do niego dalej wpatrując się w drogę, na której w sumie widziałem tylko śnieg który na nią napadał.. i aktualnie padający śnieg..

-Ach pierdol się... wkurwiłeś mnie to proszę bardzo

Pomyśleć że jeszcze kurwa dwa miesiące temu z nim spałem..

-Pierdoliłem to ja ciebie... i to kurwa dwa razy—

-OCH PRZESTAŃ!- zakrył uszy dłońmi..

-Już tak nie dramatyzuj obrażalska księżniczko- zaśmiałem się wspominając mój wcześniejszy tekst rzucony w jego stronę..

-Jeny.. jak ty mnie wkurwiasz..- burknął odwracając głowę w moją stronę

-A parę minut temu mógłbyś nawet klęknąć przede mną abym ci wybaczył... niedoczekanie  t w o j e- przeliterowałem..

-Kto powiedział że tego nie zrobię..- usłyszałem jak mówi do siebie..

-Hm?- udałem że nie usłyszałem co powiedział..

-Nic nic... dziadzie leśny- wyśmiał mnie prychając na koniec...

Pod ambasadą wyszedłem z auta, i z grzeczności otworzyłem mu drzwi..

-Gentlemen..- mruknął z ironicznym uśmiecham wychodząc z auta..

-Uważaj bo jescze wzwodu dostaniesz i znów się ze mną prześpisz i spierdolisz..- burknąłem zatrzaskując za nim drzwi..

Obracałem klucze do domu na palcu, kierując się do drzwi ambasady słysząc jak Mikołaj tupie za mną..

Otworzyłem drzwi wchodząc pierwszy, i bez ściągania butów skierowałem się do kuchni, po to jego jebane wino...

Znalazłem jakieś w szafce, i czekałem aż Pan Tylko postanowi do mnie przyjść..

-Strasznie gorąco tu macie..- westchnął odchylając lekko kołnierz swojego golfu..

Nie wiem kurwa to się rozbierz? Japierodle.. ledwo przyjechał i już mu kurwa Wszytsko nie pasuje...

-Coś jeszcze ci się nie podoba?-  spytałem rozlewając alkohol do kieliszków..

I want sweet revenge! I want him again! ! !Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz