»5«

21 5 12
                                    

◁↞⨪⨪⨪⨪⨪⋉⊙⋊⨪⨪⨪⨪⨪↠▷

Licznik słów:
1 735

◁↞⨪⨪⨪⨪⨪⋉⊙⋊⨪⨪⨪⨪⨪↠▷

Electrify my heart "

◁↞⨪⨪⨪⨪⨪⋉⊙⋊⨪⨪⨪⨪⨪↠▷

— Podaj mi-

Nim skończył, narzędzie o którym myślał znalazło się w jego dłoni. Podniósł wzrok na towarzyszącą mu Vehicon'kę. To nie było coś, czego się spodziewał, ale tak czy siak — zaakceptował. Femme na powrót skupiła się na swojej pracy. W zasadzie wyglądała, jakby ani na chwilę się od niej nie oderwała.

— Dziękuję. — Jego cicha odpowiedź zaintonowana była bardziej jak pytanie.


Całej tej interakcji przyglądała się para cytrynowych optyk.
Predacon leżał na miękkim posłaniu, które sam wymościł sobie z zagarniętych przedmiotów i szmat. Łoże zrobione na jego miarę i wygodę, ulokowane w niedosięganym przez światło lamp kącie. Wyglądał na nim jak czarna sterta rupieci.

Krył się tu za każdym razem, gdy miał już dość rozkazów i narzekań Srebrnego Lotnika.
Okryty skrzydłami jak kocem i z pyskiem wyciągniętym na miękkim oparciu, przysłuchiwał się rozmowom Shockwave'a i Yenny. Spędzał długie godziny obserwując ich wspólną pracę.
Niewiele rozumiał, ale mimo to, był szczerze zainteresowany.

— Skończyłaś już z ostatnią kością?

— Preparat jest gotowy do dalszego procesu.

Co to preparat? Jaki to proces?
Predacon nie miał pojęcia, ale brzmiało dość poważnie. Poza tym Yenna rozmawiała do niego (bo nie można tego nazwać rozmową Z nim), że ma to coś wspólnego z jego własnym powstaniem i nowymi Predacon'ami. Lubił, gdy ona do niego mówiła.
Dlatego teraz obserwował, jak Yenna wręczyła Shockwave'owi dziwny, mały pojemnik o walcowatym kształcie, wewnątrz którego w cieczy zawieszony był jasny trójkąt, który wcześniej im dostarczył. Nazywali to kością, choć jego zdaniem bardziej przypominało ząb. Nie znał się jednak i nie potrafił mówić w ich języku, więc swoje domysły musiał zachować dla siebie.

Przymknął na chwilę optyki, zmorzony snem. Sypiał często ale krótko. Jeden z Decepticon'ów — ten czerwony — raz nazwał go przez to 'kotem'. Predacon nie wiedział czym jest kot, więc nie mógł się nawet poprawnie obrazić, w obawie że może to jednak być komplement. Jego życie to do tej pory właśnie pasmo drzemek, polowań i ... i takiego ciekawskiego gapienia się na innych. Może faktycznie był tym 'kotem'? Będzie musiał to później sprawdzić.



— Yenna.

Na dźwięk głosu swojego Stwórcy, zaspane, żółte ślepia zamrugały. Vehicon'ka zareagowała skinieniem głowy, nie odrywając się od swojego zajęcia przy stoliku. Predacon nie widział ze swojego miejsca co dokładnie robiła. Jego optyka powędrowała ku Cyklopowi.
Co też jej powie?

— Jak wiele zostało ci do zrobienia?

— Holonotatki, ale muszę jeszcze zrobić porządki z-

— Zostaw to sobie na jutro. — Przerwał jej. — Soundwave poinformował mnie o zmianie planów.

— Jak to? — Spytała podnosząc wreszcie głowę.

ALEXITHYMIA || TFP Shockwave x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz