»4«

27 6 15
                                    

◁↞⨪⨪⨪⨪⨪⋉⊙⋊⨪⨪⨪⨪⨪↠▷

Licznik słów:
1 692

◁↞⨪⨪⨪⨪⨪⋉⊙⋊⨪⨪⨪⨪⨪↠▷

" And it just don't make sense to me
I really don't know
Why you stick right next to me
Wherever I go "

◁↞⨪⨪⨪⨪⨪⋉⊙⋊⨪⨪⨪⨪⨪↠▷

Jęk wierteł nie należy do najprzyjemniejszych. Zwłaszcza gdy musisz słuchać go po nieprzespanej nocy.

Yenna ostatkami sił powstrzymywała się przed chwyceniem się za głowę i osłonięciem swoich audioreceptorów. Stojąc nieopodal wielkiej machiny gapiła się tępym wzrokiem na dwóch Decepticon'ów stojących nieopodal ujścia wyżłobionej przez nich wnęki. Wizjer Asa Wywiadu rzucał holograficzną projekcję na pole między nimi. Naukowiec używał trójwymiarowego obrazu aby wskazać dokładne położenie szukanego obiektu w wierconej ścianie.

Byli niedaleko.

To tylko kwestia czasu nim Shockwave rozkaże im wyłączyć maszynę i złapać za kilofy.


— Tyle wystarczy.

Oho. Rychło w czas.

Yenna zeszła mu z drogi. Zerknął na nią ukradkiem, kiedy podchodził do świeżo wydartej dziury. Obejrzał skałę dokładnie, wodząc po niej dłonią. Wskazał im miejsce.

— Kopcie tu, z najwyższą ostrożnością. To ważny okaz. — Powiedział i się wycofał, a wracając do Soundwave'a zwrócił się jeszcze do swojej Asystentki. — Kiedy skończą, przyniesiesz do mnie szczątki. Dopilnuj by zebrali wszystkie.

— Tak jest, Sir.


Głośne klikanie kilofów o skałę okazało się być tak samo nieprzyjemne. Vehicon'ka poczuła nieprzyjemny dreszcz, kiedy jedno z uderzeń pociągnęło za sobą pisk zsuwającego się ostrza.

Stęknęła cicho przez dyskomfort, a ozdobniki po bokach jej głowy położyły się niemal na płasko. Miała ochotę stamtąd wyjść. Uciec byle szybciej!
To ostatni raz, kiedy pozwala Liddy i reszcie wyciągnąć się na "spotkanie towarzyskie".


— Co ty taka skwaszona, Yenno?

Miała ochotę wypuścić z siebie cały ból istnienia w jednym, przeciągłym jęku, ale się powstrzymała.

— Billy, to nie jest dobry moment. — Odparła podnosząc wzrok na Klona, który właśnie do niej podszedł.

— A kiedy jest dobry moment?

— Nie dziś. Nie po wczoraj. — Sapnęła, a jej rozmówca zaśmiał się w głos.

— Yennuś, słodyczy ty nasza! Nikt ci nie kazał.

— Mhm... nikt... na pewno nie con stojący teraz obok mnie. — Ciągnęła, wspominając ich wspólną zabawę.

— Mniejsza o to. Powiedz lepiej o co tu chodzi. — Nagle to on chciał zmienić temat! Nie żeby Yenna narzekała...

— Wydobycie szczątek Predacon'a. — Yenna przetarła policzki swojej przyłbicy, starając się rozmasować wrażliwy metal. — Klona Predacon'a, który poległ tu miliony lat temu. Żeby go sklonować. Wiemy gdzie jest, bo Pan Shockwave każdemu z nich zainstalował chipy naprowadzające.

ALEXITHYMIA || TFP Shockwave x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz