Rozdział XXXVI

15 2 0
                                    

Lea

Za miesiąc wakacje i koniec mojej nauki. Jeszcze nie wiem czy pójdę dalej, czy będę pracować. Narazie muszę przeżyć ostatni miesiąc udręki.

-Lea chodź na obiad!

-Chwila!

Nałożyłam sobie makaron i poszłam zjeść do mnie do pokoju.

Za dwie godziny jadę na impreze. Rosalie i Lizzy będą za jakieś 20 minut, i razem będziemy się ogarnąć.

Narazie muszę wziąść prysznic.

Zrobiłam pielęgnację i poszłam otworzyć drzwi.

-Siema laski.

-Heeej.

-Jakie macie za sukienki?

-Krótkie czarne.

-Oo to też wezmę.

Po ponad godzinie byłyśmy gotowe. Miałyśmy identyczne sukienki i makijaż. Włosy pofalowałam, a dziewczyny wyprostowały.

Podjechałyśmy pod nowy klub taksówką.

Na wejściu był neon z nazwą klubu. Wielki napis Cat Club.

Po wejściu zamówiliśmy drinki i usiadłyśmy na czarnych kanapach.

Przegadałyśmy pierwsze godziny, a potem poszłyśmy na parkiet. Było tłoczno więc nie było zadużo miejsca, co chwile ktoś na nas wpadał i na odwrót.

Po kilku piosenkach poszłam do toalety, gdy już prawie wychodziłam wpadłam na jakieś laski.

-Uważaj jak chodzisz.

Nie zwracam na nie uwagi i poszłam dalej.
Przejżałam się w lustrze i przy wyjściu spotkałam Suzan, Camile i Melę oraz Willa, Thomasa i Harrego.

Jeszcze ich tu brakowało.

-O kogo my tu mamy nasza kochana Lea.
Wyminęła ich.

-Nie przywitasz się z nami? spytała prześmiewczo Camila.

-Nie. odpowiedziałam szybko i poszłam dalej.

Ciągle czułam na sobie czyjeś spojrzenie, domyślałam się, że to był William. Nie zwracałam na to uwagi i tańczyłam z dziewczynami.

Rosalie poszła zamówić kolejkę shotów, a my poszłyśmy usiąść na kanapę.

Za nami siedziała "elita".
Przeskanowałam ich szybko, byli ubrani na czarno dziewczyny miały sukienki, a chłopacy mieli koszulki i luźne spodnie.

Po jednej kolejce się nie skończyło, wypilysmy łącznie jakieś siedem kolejek.

Zaczęło mi się kręcić w głowie, więc wyszłam na dwór się przewietrzyć.

Było kilka osób, ale to normalne. Na ostatniej imprezie widziałam X. Teraz również, stał przedemną tyle, że jakieś 30 metrów dalej.

Zawsze uciekałam, tym razem poszłam do niego.

Czy jestem głupia, być może, ale chce się dowiedzieć czego on chce.

Był dosłownie kilka metrów odemnie, puls mi przyspieszył. Już nie byłam taka pewna. Cały alkohol wyparował.

-Jesteś odważna Aelio.

-Czego odemnie chcesz?

-To by było zbyt proste.

-Odpowiedz, czemu mnie śledzisz i czego oczekujesz.

-Oj Aelio, twoja ciekawość cie kiedyś zgubi. Nie odpowiem Ci tak poprostu. Musisz wykonać zadanie, by się dowiedzieć.

-Jakie zadanie?

-Po usłyszeniu nie będziesz mogła się wycofać.

-Mów.

-Moja droga Aelio, twoim zadaniem jest...

***
Polsaat hahaha do następnegoo!

INCONNUOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz