Rozdział XV

25 2 0
                                    


Lea

Ubrałam czarną sukienkę do kostek, kurtkę i buty.

Wzięłam torebkę i poszłam do pracy.
Dziś była Naomi wsumie polubiłam ją wymieniałyśmy się obowiązkami np. ja obsługiwałam, a ona umyła okna. Przez pierwszą godzinę prawie nikogo nie było.

Około 21 zaczęli schodzić się ludzie.

Nao poszła do łazienki, wiec poszłam obsłużyć stolik.

-Dzień dobry czy mogę przyjąć zamówienie?

-Tak. Dla mnie będzie sernik i kawa latte.

-Ja poproszę jabłecznik i też kawę latte.

-Okej.

Położyłam na osobne talerzyki ciasta i zaparzyłam kawy. Położyłam wszystko na tacę i zaniosłam.

-Proszę, jak panie skończą proszę zawołać.

-Dobrze.

Gdy wyszli ostatni klienci, zabrałam się za sprzątanie.

Po pracy do domu odwiózł mnie Nicolas. Zamówiłam pizzę i  poszłam się przebrać. 

Po kilku minutach usłyszałam dzwonek do drzwi.

Poszłam otworzyć i odebrałam pizzę.

-Nicolas! zawołałam brata.

-Idę.

-Nick, obejrzymy barbie? zrobiłam maślane oczy, które zawsze na niego działają.

-Boże znowu? Dobra ale to ostatni raz.

Uśmiechnęłam się zwycięsko i włączyłam film.

***

Wstałam lekko spóźniona do szkoły ubrałam mundurek, zrobiłam makijaż i szybko poszłam do garażu.

Byłam spóźniona 7minut, szybko poszłam do szafki i na lekcje. Usiadłam koło Natalie, i zaczełam słuchać nauczyciela.

Na wf miałyśmy biegi na 800 metrów. Nie byłam ostatnia to najważniejsze, biegło nas 18, a ja byłam 7 oglądało nas kilku chłopaków którzy nie ćwiczyli.

Po lekcjach poszłam z dziewczynami do restauracji na obiad i wróciłam do domu.

***
Dziś luźniejszy rozdział.
Do następnego!

INCONNUOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz