*następnego dnia*
Każdy czekał na panią nauczycielkę przy recepcji.
N: Dobrze dzieci już jestem.
Gr: Na jakie atrakcje idziemy?
N: Na dmuchańce . Obok bedą lody. Jedna gałka dla każdego.
Gr: Jezu...ile my mamy lat żeby zjeżdżać na dmuchańce.
N: jak chcesz możesz nie iść.
Gr: Serio?
N: Tak , będziesz miał nieobecność.
Gr: boże...
N: dobrze chodźcie.
* 15 minut później*
Byli już na miejscu i każdy jadł lody.
Santia chodziła sobie i podszedł do niej Kuba.
K: Hej.
S: Hej.
K: Jak ci się podobają te atrakcje.
S: Słabe. Ile my mamy lat żeby zjeżdżać na dmuchańcach.
K: No rell.
Emilka , Eliza , Wiktor , Gawronek i Borys widzieli że Santia rozmawia z Kubą.
Z: I ona niby mówi że nie lubi nowych , a sama gada z Kuba.
E: No rell, czekajcie pójdę do niej.
Eliza podeszła do Santii i Kuby.
E: Mogę na chwile Santie?
Santia odeszła z Elizą na bok.
S: Co jest?
E: Czemu ty z nim gadasz?
S: Bo mogę?
E: Ale ty nie lubisz nowych.
S: No i co?.
E: No że z nim gadasz a on jest nowy a Borys też był nowy a go nie lubiłaś.
S: Bożeeeee, poprostu w tamtym mieście się poznaliśmy i poprostu nasze mamy znalazły tu dobrze platną pracę i się przeprowadziliśmy.
E: aaa to ma sens....
Po tych słowach Santia poszła do Kuby.
Eliza podeszła do Borys, Zabora i Emilki.
Bb: i co?
E: okazało się że to jej przyjaciel z tamtego miasta.
Bb: O kurde to ma sens.
E: no wiem.
N: Dzieci , zbiórka! Wracamy!
Każdy podszedł do pani.
N: Dobrze dzieci pamiętajcie żeby się wyspać bo jutro idziemy zwiedzać.
Po 15 minutach byli już w pokojach
CZYTASZ
Szkola teenz
Humoro co gdyby zmienić te wszystkie historyjki ze Santia jest nowa w szkole i zrobić że Borys jest nowy ?