Sen

189 4 3
                                    

Pov: Borys

Obudziłem się o 9:00 . Dziś o jedynastej Santia i Gawron brali ślub. Tak. Byli razem. Eliza zerwała z nim dla mnie a ja się zgodziłem żeby wzbudzić w Santii zazdrość. Jednak nie wiem jak teraz go zakończyć.

Postanowiłem poleżeć chwilę. Ty się obudziłek była dziesiąta. Otworzyłem szafę i wyjąłem garnitur który kupiłem miesiąc temu. Był koloru czarnego i muszkę tego samego koloru. Spodnie też były czarne.

Spojrzałem na zegar miałem 50 minut. Postanowiłem kupić coś do dania im. Tak nie kupiłem tego wcześniej. Wsiadłem do auto i pojechałem do jakiegoqś randomowego sklepu.

Wszedłem do sklepu i kupiłem jakieś czekoladki.Wyszłem z sklepu . Wsiadłem do auta i wrzuciłem tam rzeczy które kupiłem. Już jechałem do kościoła. Moja partnerką była oczywiście Eliza . Dojechałem do kościoła i zobaczyłem że Eliza i Santia siedzą razem przed kościołem.

Płakały. Ale nie z smutku tylko z szczęścia. Przywitałem się  z Santią i Elizą a ona poszła ze mną do środka kościoła. Usiedliśmy na samym początku oczywiście.

Początek poszedł fajnie i szybko ale teraz przyszedł najważniejszy moment.

K: Czy ty Marcelu Gawroński bierzesz Santie Kozłowską za żonę?

Gr: Oczywiście.

Coś zakuło mnie w sercu. Byłem zakochany w Santii a to znaczyło że już nigdy z nią nie bedę.

K: Czy ty Santio Kozłowska bierzesz Marcela Gawrońskiego za męża?

S: Nie

Każdy był zdziwiony. Spojrzałem na Gawrona i zobaczyłem złość .

K: Możemy wiedzieć dlaczego?

S: RODZICE MNIE ZMUSILI DO ŚLUBU Z NIM JA GO NIE KOCHAM! KOCHAM KOGOŚ INNEGO!

Nie umknęło mi na uwadze że gdy powiedziała że kocha kogoś innego spojrzała na sekundę ale później wróciła wzrokiem na księdza.

Kochała mnie?

***

Otworzyłem oczy. To wszystko był sen. Coraz częściej miałem seny z Santią. muszę się wreszcie udać do lekarza.

Szkola teenzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz