Tydzień później-TWOJA FIRMA?! I PRZEZ CAŁY TEN CZAS NIC MI NIE MÓWIŁEŚ??-Jisung chodził za mną po mieszkaniu kiedy szukałem kluczyków do samochodu.
-No zapomnialem bo to nie jest nic ważnego, nie unoś się skarbie..-Zacząłem uspokajać młodszego i głaskać jego włosy.-Jeśli chcesz mozesz jechac ze mną, to zajmie dosłownie chwilę.
-No dobra pojadę..ale na serio jestem głupi że wcześniej nie zastanawiałem się czy gdzieś pracujesz..
-Nie jesteś głupi. Skoro jestem z rodziny mafii, to teoretycznie nie musiałbym nigdzie pracować by mieć pieniądze. A z resztą, ja nie pracuję tylko robią to za mnie moi ludzie. Dostałem tę firmę od ojca. Raz na jakis czas muszę tam pojechać żeby posprawdzać czy wszystko jest w porządku.
-No dobra to jedźmy..
-Woooow to jest jeden z większych budynków jakie widziałem-Niższy zadawalał się wielkością mojej firmy kiedy ja szukałem miejsca na parkingu.
-I czaisz że musimy zaraz wjechać windą na samą górę co zajmuje kilka minut?-Zaparkowałem jak najbliżej wejścia. Wysiadłem z auta i poszedłem otworzyć drzwi młodszemu.
-Nigdy nie byłem w takim miejscu..-Powiedział wysiadając z samochodu i patrząc wielkimi oczami na budynek.
-Dobra przestań się podniecać. Chodź.-Złapałem go za rękę i zacząłem kierować się w stronę wejścia.
-Długo jeszczeee?
-Mówiłem że jechanie tą windą długo zajmuje. A co może wolałbyś schody?-Zaśmiałem się
-No jakbys mnie wnosił na plecach to bardzo
chętnie-Uśmiechnął się szelmowsko-Jeszcze w życiu będę miał duzo okazji żeby cię nosić
-No ja mam nadzieję
Kiedy drzwi się otworzyły wysiedliśmy i poszliśmy do mojego biura.
-Dzień dobry szefie-Jeden z lepszych pracowników mi się ukłonił
-Cześć Seojun, dostałem informacje że coś się nie zgadzało w papierach, o co chodzi?
-Minji mówiła że jej drukarka się zepsuła i nie zdążyła na czas wydrukować ostatniej kartki papierów, które zabrała Seonhwa. Zrobiło się z tym zamieszanie więc wolałem szefa poinformować.
-Ah,juz się balem ze to coś poważnego. Gdzie jest Minji? Ogarne z nią to.
-Poszła na dół z Hye-won po kawę.
-Cholera znowu musimy tą winą jechać-Szepnąłem do Jisunga-No cóż, dzięki Kim.
-Nie ma sprawy
-Minji-yah! Podejdź na chwilę-Zawołałem kobietę stojącą w kuchni i rozmawiająca ze swoją partnerką.
-Ooh, Lee..Od kiedy przyjeżdżasz odwiedzać swoją firmę-Jak zwykle uśmiechnięta koleżanka podała mi rękę-To twój chłopak? Jaki uroczy-Wyciągnela rękę do Jisunga i pogłaskała go po głowie
-Dobra przestań Choi, słyszałem że ci się drukarka zepsuła i Seonhwa zabrała niekompletne papiery.
-Aah, no tak...Ale już ogarnęłam sprawę, Hye mi to wydrukowała i zaniosłam to przed chwilą do Seonhwy.
-Oii to po co ja tu przyjeżdżałem-Zmarszczyłem brwi i spojrzałem na Hana-Chcesz coś pić jak juz tu jesteśmy?
-A co jest?-Młodszy zauwazył automat z różnymi kawami i podszedł widząc świecący napis "gorącą czekolada" -Omggg Hyung kup mi too-Zaczął skakać ze szczęścia widząc jego ulubione picie
CZYTASZ
Mafia's Boy [MinSung]
Fiksi PenggemarMinho wychowywany byl w mafijnej rodzinie, z resztą podobnie jak Han. Lee więc od dziecka miał doczynienia z różnymi bójkami, brońmi czy karalnymi sprawami. Jednak Jisung mial gorzej, ponieważ odkąd skończył 16 lat musiał nielegalnie zostac męską pr...