-Myślisz, że możesz pokonać Oni?!.. Jeśli tak to grubo się mylisz! - rzuciłem się na Kaia
-Lloyd opanuj się, proszę, nie chce ci zrobić krzywdy - krzykną
-Radziłbym ci martwić się o siebie - wbiłem mu nóż stworzony z mojej mocy w ramię, a jego krzyk dał mi ukojenie
Ból, który rozprowadził się po moim ciele sparaliżował mnie. Spojrzałem niżej i z brzucha wystawał mi miecz.
Białe światło..-Aaa! - zerwałem się z krzykiem i smok podszedł do mnie bliżej i zaczął
się przymilać - dziękuję - powiedziałem ciężko oddychając-miałeś wizję? - spytał na co z lekkim trudem przytaknąłem - będzie dobrze.. mam nadzieję - to drugie powiedział ciszej ale na tyle, że zdołałem usłyszeć
Spojrzałem na swoją dłoń, która mieniła nie złotym kolorem. Spuściłem ją w dół i pogłaskałem smoka.
-muszę iść do ojca i mu o
tym powiedzieć - oznajmiłem i zerwałem się z łóżka po czym skierowałem się do wyjścia z pokoju, a smok bezzastanowienia poszedł za mną-cześć tato musimy pogadać - powiedziałem siadając na przeciwko niego przy stole
-pewnie ale najpierw coś zjedz-nie jestem głody, a to jest teraz ważniejsze niż to bym coś zjadł - gdy to powiedziałem jego mina spoważniała
-no to mów
-więc.. - opowiedziałem mu całą moją wizję, a jego twarz wyrażała jedno.. „mamy przesrane" i to dosłownie, to byłem w stanie wyczytać z jego miny-słuchaj.. - przez chwilę zastanawiał się nad słowami, które chciał powiedzieć ale za chwilę zaczął - lecimy do klasztoru, muszę pogadać o tym z Wu - powiedział
-okej.. - przytaknąłem - to ja spędzę trochę czasu z Rumi.. ostatnio nigdzie razem nie
wyszliśmy - powiedziałem lekko spuszczając głowę w dółOjciec przytaknął po czym wstał od stołu i powiedział.
-to za pięć minut się zbieramy - i udał się do swojej sypialni, a ja zrobiłem to samoSięgnąłem do kieszeni jednej z kurtek i wyjąłem jednego skręta jak i zapalniczkę. Była taka ładna czarna z wygrawerowanym złotym wężem.
Podszedłem do okna, zapaliłem skręta i się zaciągnąłem. Było to coś co zawsze ale to zawsze dawało mi ulgę i spokój.
Ostatnio mniej palę ale za to więcej się tnę.. już sam nie wiem co lepsze. Rumi kiedyś mi powiedziała, że najlepiej to nie robić niż z tych rzeczy.
Za to jeśli miałaby wybrać to chyba palenie.. tym nie sprawiasz sobie bólu fizycznego.. no może po części.
Niestety ja wybrałem tę drugą opcję, tą która sprawiała mi ból i dawała ulgę.
Gdy usłyszałem kroki w kierunku swojego pokoju odrazu zgasiłem peta o parapet za oknem, a potem wrzuciłem do doniczki.
Drzwi się otworzyły, a ja gwałtownie obróciłem się w ich stronę. Ojciec już stał, a dźwięk drzwi był przy ich zamykaniu..
Ciekawe czy widział jak paliłem.-już idziemy? - spytałem udając jakby nic się przed chwilą nie wydarzyło
-tak.. choć - machną ręką i wyszedł z pokojuZrobiłem to samo jeszcze sięgając
z szafki nocnej telefon.-ty tu zostajesz - kiwnąłem palcem do smoka na co jedynie miło się uśmiechną i dalej poszedł spać
Wyszliśmy na dach bloku i stworzyłem smoka. Wsiadłem na niego, a potem mój ojciec.
Lecieliśmy chwilę cicho gdy
Garmadon zabrał głos.-wiem, że paliłeś - powiedział, a ja zagryzłem wargę.. miałem nadzieję, że tego nie widział, a jednak

CZYTASZ
Prawdziwe oblicze - II tom książki „To nie koniec Lloyd"
FanficNinja po długiej przygodzie z problemami Lloyda i walkami z wrogami nie zakończyli nadchodzącego wydarzenia. To będzie ciężka przeprawa przez przeznaczenie jednego z nich. Czy bohater da radę przeciwstawić się przepowiedni?.. Tego dowiecie się w II...