12.Czy ja do dziecka mówiłem na per Pani?

421 15 14
                                    

-Tak. Proszę wejdź.-Odpowiedziałam.

Gdy drzwi się otworzyły zobaczyłam Willa.

-Malutka zejdź na dół. Kolacja już gotowa.

-Dobrze. Czy na dole będą wszyscy bracia?-Zapytałam i liczyłam na odpowiedź twierdzącą.

-Tak. Pa.-I taką dostałam.

-Pa.-Po tym jak Will wyszedł z pokoju, poszłam do garderoby i wyjęłam kolczyki z sukienką.

-Po tym jak Will wyszedł z pokoju, poszłam do garderoby i wyjęłam kolczyki z sukienką

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po tym jak się w to ubrałam zrobiłam sobie taki makijaż

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po tym jak się w to ubrałam zrobiłam sobie taki makijaż.

Po tym jak się w to ubrałam zrobiłam sobie taki makijaż

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

I poszłam na dół w tych kolczykach. Jutro jest spotkanie organizacji, dlatego nie mogłam tego powiedzieć jutro. Trochę się stresuje ale przezwyciężę to. Włosami zasłonię jeszcze te kolczyki.

-Cześć.-Powiedziałam.

-Dobry wieczór.-Odpowiedział Vince.

-Cześć.-Odpowiedziała reszta braci i moja bliźniaczka.

-Drogie dziecko, dlaczego jesteś w sukni balowej?-Zapytał nie kto inny, jak sam Vincent.

-Powiem to jak usiądziemy.-Odpowiedziałam. Po tym jak usiadłam odkryłam włosy z kolczyków.

-Hailie powiedz, że to nie to o czym myślę.-Powiedział Vincent Monet mój pracownik.

-Niestety nie mogę zaprzeczyć Vincencie Monecie.-Powiedziałam tak lodowato, jak mówiłam w organizacji.

-Czy ja do dziecka mówiłem na per Pani?-Zapytał Vince.

-Tak Vince.-Odpowiedziałam.

-Jeżeli chcecie mogę się wyprowadzić. I nie możecie o moim wieku nikomu z organizacji. O tym, że jesteśmy rodzeństwem też nie.-Powiedziałam i zanim ktokolwiek, cokolwiek powiedział lub zapytał powiedziałam.-Muszę się do czegoś przyznać.-Zrobiłam przerwę.-Wiedziałam od dawna, że jesteście moim rodzeństwem. Wiem też, że Camden Monet żyję, ale nie wkopałam go jeszcze. I co jeszcze... Chyba tyle i wiem coś co powinniście wiedzieć, ale nie powiem wam tego, bo nie mogę. Jakieś pytania?

-Wow. Jakim cudem nie zauważyliśmy?-Zapytała Alice.

-Will coś słyszał prawda, Wil? A poza tym zbyt dobrze się kryłam. Jestem mistrzynią w kłamaniu.-Powiedziałam

-Słyszałem, ale zignorowałem, jak powiedziała do kogoś podczas rozmowy telefonicznej ,,Dzień dobry Vincencie'', wtedy gdy zawoziłem ją do domu z lotniska.

-Mam się wyprowadzić? Bo jeżeli tak chcecie to mogę i to zrozumiem.-Powiedziałam

-Nie rób tego Hailie.-Powiedzieli.

Po tym co powiedzieli zapadła cisza i zaczęliśmy jeść.

❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️

Rozdział za to że wczoraj był krótki. Postaram się publikować rozdziały co 3 dni.

Pozdrawiam i dziękuję szczególnie @debil21372137 po twoich komentarzach w różnych przeróbkach RM banan pojawiał się na mojej twarzy. 😊😊😊 Pozdrawiam i dziękuję też wszystkich czytających moją książkę.

Liczba słów:366

❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️

Szefowa Organizacji AWOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz