Pewnego dnia 17 letnia Hailie traci mame i babcie. Wie ona o swoim przyrodnim rodzeństwie. Ma ona pewny sekret.
Niektóre postacie są z książki Weroniki Anny Marczak.
-Chcecie mi jeszcze coś powiedzieć?-Zapytałam, dając tym samym do zrozumienia, że to koniec tej rozmowy.
-Nie.-Powiedział Vince.
-Do widzenia-powiedziałam.
-Do widzenia-Powiedziała góra lodowa (czyt. Vincent)
-Papatki.-Powiedział Will.
Odjechałam na swoim fotelu, a oni wyszli z mojego biura. Długo nie widziałam Alexandra muszę go poszukać. Wzięłam telefon i zadzwoniłam do mojego informatyka oraz detektywa. Kazałam im znaleźć Alexandra Willows'a w 24h oraz sprowadzić go do biurowca nr.666.
Podczas czekania na wiadomość, odstawiłam szklanki oraz whisky, sprawdziłam 100 maili i odebrałam 50 telefonów. Zrobiłam to w 3h i w końcu dostałam telefon od pracowników.
-Mamy go jest w sali nr.666 do tortur.-Powiedział detektyw.
-Będę za godzinę.-Powiedziałam.-Do widzenia.
-Do widzenia.-Powiedział detektyw, a ja natychmiast się rozłączyłam.
Zadzwoniłam do moich ludzi żeby sprowadzili Alexandrę (zdj. na samym dole) czyli naszą tanią dziwkę oraz specjalny sprzęt. Kazałam im też przygotować salę operacyjną zaraz obok sali 666.
Potem poszłam do swojego pokoju po mój strój i się w niego ubrałam.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Zrobiłam sobie taki makijaż.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Poszłam do garażu i wyjechałam takim autem.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Podczas drogi w kółko słuchałam blood in the water speed up (na samej górze w mediach jest) i śpiewałam bo miałam dobry humor.
Gdy byłam na miejscu wyłączyłam piosenkę, wyłączyłam silnik, wysiadłam z auta i zamknęłam je kluczykami. Weszłam do budynku i poszłam do sali nr.666.
-Witam Alexandrze.-Powiedziałam gdy weszłam do sali i zobaczyłam go przypiętego do fotela z zaklejonymi ustami.- Moi pracownicy znaleźli cię w 3h. Bardzo słabo się ukryłeś. I teraz ucierpisz. Twoja rodzina przejmie dług, a ty umrzesz w męczarniach. W budynku oddalonym od sąsiadów o przynajmniej o 100 km i 2 km pod ziemią, także nikt cię nie usłyszy. W sąsiednich pokojach nikogo nie ma a ściany są wyłożone izolacją akustyczną.-Z tymi 100 km kłamałam. Tak samo kłamałam, że w sąsiednich pokojach nikogo niema, bo są inne osoby, czyli Alexandra oraz ochroniarze w poczekalni obok. Co prawda w sali operacyjnej nikogo niema, ale to szczegół bo zaraz tam przejdziemy jeżeli Alexander nic nie powie.-A teraz na chwilę cię opuszczę.-Powiedziałam i wyszłam.
Weszłam do pokoju obok, czyli z numerem 667.
-Dzień dobry, Alexandro zostawiam Ci go na 1 godzinę albo na tyle ile zechcesz, byle więcej niż 1 godzina.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
