19. Miłość Ponad Grób

20 5 1
                                    

W noce, na które zerka pełnia, spaceruję tam, gdzie diabeł nie śpi;Natrafiam na skamieniałe oznaki czasu, kilka grobów i kostuchę, co kpiSobie z ludzkiej klepsydry

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

W noce, na które zerka pełnia, spaceruję tam, gdzie diabeł nie śpi;
Natrafiam na skamieniałe oznaki czasu, kilka grobów i kostuchę, co kpi
Sobie z ludzkiej klepsydry. Szklanym okiem ocenia nasze wrażliwe cierpienia,
Traktuje życie jak grę w monetę: awers to dla niej definicja dławienia
Się bijącym sercem; na rewers ledwo spojrzy, prędzej treść zignoruje.
Nie wierzy człowiekowi, że kiedyś swej upojnej apatii pożałuje
W dniu, gdy zakocha się na zabój w krótko żyjącej istocie.

Sam padłem ofierze tej paskudnej emocji, co umysł chachmęci,
Serce rozbraja przez niedobór szczerości, a rozum coś tam smęci.
Co noc udaję się na cmentarne pustynie, gdzie wypatruję licho;
Podsłuchuję jej recytacje ze świata zmarłych i nucę cicho
Balladę, którą osobiście napisałem, modląc się o śmierć szybką.
Gdyż tętno rośnie na myśl o zagładzie, drodzy państwo, rybką
Na lądzie się czuję bez możliwości pocałowania jej zeschniętych ust;
Chodźże do mnie ludzkiej furii dać upust!

Adnotacje | Tomik PoezjiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz