Ciekawostka z warsztatu autorki: Niniejszy rozdział sprawił mi najwięcej kłopotu ze wszystkich, jakie do tej pory pisałam i to w całej mojej przygodzie pisarskiej (że tak górnolotnie to określę). Miałam tak wiele pomysłów na zaprezentowanie projektu Heleny i Eda, że zwyczajnie się pogubiłam. Straciłam ogromnie dużo czasu, tworząc długaśne opisy poszczególnych odcinków projektu, a później fabularyzując je, że o researchu nawet nie wspomnę. Ostatecznie uznałam, że HELLOVED jest tylko częścią opowieści o relacjach między bohaterami i zbytnie rozbudowanie tego wątku niepotrzebnie zaburzy główną historię, więc okroiłam opisy do niezbędnego minimum. Nie jestem jednak zadowolona z efektu. Mimo wszystko publikuję rozdział w tej niedoskonałej postaci. Będę ogromnie wdzięczna za Wasze opinie, dajcie znać, jak Wy byście ujęły/ujęli ten temat. Z góry dzięki wielkie za komentarze.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Zaraz po weekendzie w sieci pojawiły się pierwsze odcinki HELLOVED i moja sytuacja zmieniła się jeszcze bardziej. W ciągu kilku godzin od publikacji filmiki zobaczyła cała szkoła, chociaż "zobaczyła" to mało powiedziane. Wszyscy w szkole szaleli na punkcie filmików Eda, mówili niemal wyłącznie o nich, komentowali je i wychwalali. Musiałam przyznać, że to, co zrobił Ed przeszło moje najśmielsze wyobrażenia. Zdecydowanie chłopak miał oko, wyczucie i obłędne umiejętności. Opowiadał mi kiedyś, że produkcja medialna to jest coś, co chce studiować i czym zamierza zajmować się w życiu. Wyglądało na to, że nadaje się do takiego zajęcia, jak nikt.
Filmiki, jakie zrobił, były doskonałe w każdym aspekcie, wprost idealne: zabawne, intrygujące i trzymające uwagę widza od pierwszej do ostatniej sekundy. Materiał, który wspólnie nagraliśmy, Ed sprawnie zmontował, dodał dźwięk, efektowne przejścia i animacje. Sama oglądałam je z wielką przyjemnością i uśmiechem na ustach.
W sieci ukazało się jednocześnie kilka pierwszych odcinków HELLOVED, we wszystkich byliśmy głównymi aktorami, a Ed przedstawił nas jako duet, który ciągle spiera się ze sobą, kłóci, dogryza sobie na każdym kroku, ale też świetnie się bawi. Z zaskoczeniem dla samej siebie zgodziłam się w jego wersją.
HELOVEED Odcinek 1. Kto i dlaczego stoi za projektem?
Na filmiku znalazły się, jedna po drugiej, króciutkie sceny z kilkudziesięciu różnych filmów fabularnych, przedstawiających scenę, gdzie kobieta policzkuje faceta, a po nich scenka nagrana nocą, po wycieczce, na której udaję przed kamerą, że piecze mnie dłoń i dmucham na nią, a Ed trzyma się za pomalowany na czerwono policzek. Wszyscy dowiedzieli się, że jestem tą dziewczyną, która spoliczkowała samego Eda i niemal pokochali mnie za to. Niektórzy pytali, czy coś takiego wydarzyło się naprawdę. Najdziwniejsze, że nikogo nie interesowało, dlaczego to zrobiłam.
Nie sądzę, żeby taka była intencja dyrektora, pedagoga, a już na pewno nie Zajączkowskiej, ale damska dłoń uderzająca męski policzek, stała się symbolem czegoś fajnego, przygody i dobrej zabawy. Nikt z nauczycieli nie zająknął się ani słowem na ten temat, ale ich spojrzenia mówiły same za siebie.
HELLOVED Odcinek 2. Dlaczego sport w Polsce nigdy nie dorówna sportowi w USA?
Poważnie się obawiałam, czy za odcinek o sporcie nie wylecimy ze szkoły. Obejrzałam gotowy filmik na Eda komputerze dzień, przed zaplanowaną publikacją. Chłopak zapowiedział, że ten film zadziała jak odbezpieczony granat wrzucony do zamkniętego pomieszczenia i teraz już rozumiałam, co miał na myśli. Czekała nas totalna rozpierducha. Ed zaciął się, że zrówna z ziemią wszystkich odpowiedzialnych za to, że sport w szkole jest tak źle traktowany i dokładnie, bez ściemy to zrobił.
CZYTASZ
Dość (Zakończona)
Novela JuvenilŚmierć rodzica, przeprowadzka, trudności w nowej szkole, samotność, incydenty samookaleczenia - tak wygląda codzienność 17-letniej Heleny. Czy nowy uczeń, amerykański playboy, pogrąży dziewczynę jeszcze bardziej, a może odwróci zły los? Jak poradzi...