Rozdział z Białoruskiego to jest " to się okaże,,.Pov Narrator
Odgłosy ciężkich butów były słyszalne przez cały korytarz którym szli obok siebie dwójka mężczyzn. Znani z przemytów,gwałtów, znęcania się nad dziećmi i paru morderstw. Trzecia Rzesza wraz z Związkiem Radzieckim szli jednym z korytarzy willi Austro-Węgier.
W dwójkę stanęli przed gabinetem w swoich ubraniach ubrudzonych
krwią. Paru strażników pilnujących budynku nie chcieli ich wypuścić po dobroci, dlatego została użyta siła. Nie pukając weszli do gabinetu zastając w nim już przygotowanego na wszelkie scenariusze Austro-Węgry. Nie zmienił się niczym od kiedy Trzecia Rzesza widział go ostatni raz. Ten sam biały garnitur , buty jak zawsze chujowe i ten sam wredny uśmieszek jaki utrzymywał przy jego ojcu każdego dnia.- Witam wujku! Jak to cię dobrze spotkać po tylu latach!- odparł kpiąco Rzesza.
- Czego chcesz?- spytał się nieprzyjaźnie mężczyzna siedzący plecami do niego na fotelu.
- Słyszałem że masz pewien magiczny przedmiot...- na te słowa obrócił się w jego stronę, jego mina nie wyrażała dobrego zakończenia tej sprawy.
- Wypierdalaj mi z tąd.- syknął wkurwiony do granic możliwości.
- Wujku, spokojnie!- rzekł wystawiając ręce do przodu w geście obrony.
- Chciałem tylko się dogadać.- zaczął, lecz przerwał mu ZSRR który do tego momentu nie pisnął nawet słowa.
- Posiada Pan pewną bransoletkę na której nam zależy, jesteśmy w stanie się jakoś z panem dogadać.- Odparł Bolszewik nie kryjąc szacunku do rozmówcy.
- Co masz na myśli dziecko?- odpowiedział zdziwiony Austro-Węgry. Dla niego dwójka mężczyzn dalej była parą zwykłych gówniarzy.
- Zaproponujemy panu pomoc za oddanie nam pańskiej bransoletki. - Westchnął Związek Radziecki zachowując swoją dumną postawę która zawsze wyrażała wyższość.Chwilę zajęło przemyślenie Austriakowi jego słów.
- Co masz na myśli?- odparł niepewnie.
- Może usiądziemy? Nie wypada rozpoczynać ważnych rozmów bez godnego przewitania gościa.- upomniał go ZSRR unosząc brew do góry.
- Masz racje...- przyznał Węgier.
- Siadajcie.- dodał widząc w głebi duszy ich zadowolone miny.Ta rozmowa nie może skończyć się dobrze...
Pov Polska
Westchnęcie i głebokie przemyślenie. Od rozwiązywania sprawy Złotego pana Polak bardzo polubił ławkę w parku wprost przy jeziorze. Na liście została mu tylko jedna osoba, był nią Austro-Węgry ojciec Węgra. Ogromny paradoks...
Jeszcze znakiem zapytania był oznaczony Cesarstwo Niemieckie, ale z tym krajem niczego dokładnie nie wiadomo, najbardziej tego czy żyje. W przypadku projektanta sprawa wyglądała owiele inaczej. Coś Polakowi w tym wszystkim nie pasowało. Śmierdziało jak szambo które akurat teraz panowie za bramkami ogarniali.
Nie miał dowodu na tego pana, czuł jednak wielką niechęć i niepewność co do jego winy. Kartka z nazwiskami podejrzanych osób była trzymana w jego rękach. Nie chciał oskarżać o takie zbrodnie ojca swojego obiektu westchnień. Świat niestety jest okrutny , musiał mnieć pewność co do jego uczciwości. Jak narazie wszystko ,nie tylko fakty ale także zdrowy rozsądek Polaka był przeciwko niemu. Postanowił napisać do Węgra, nie w tej konkretnej sprawię. Ale w jakiej kolwiek, miał dość swoich myśli i tej całej sprawy.
Wysłał wiadomość rozpoczynająca rozmowę, czyli zwykłe "cześć,, nie dostał on jednak odpowiedzi zwrotnej. Zamiast tego otrzymał powiadomienie na discord od swojego kompana do akcji Black'a.
Black 12:27
White jak tam sprawa?
Kręci się jakoś?White 12:28
![](https://img.wattpad.com/cover/370052188-288-k60012.jpg)
CZYTASZ
Bohaterowie na medal Hunpol
БоевикPolska pewnego razu w swym pokoju znajduje magiczną bransoletkę która odmienia jego życie. Jak poradzi sobie nasz bohater z tak dużym obowiązkiem? Czy sprosta zadaniu a zarazem znajdzie miłość swego życia? Tego dowiecie się w tej książce. Nie potra...