Tłumaczenie z Bułgarskiego to "To ty!,,.
Pov Narrator
Polska dość szybko ulotnił się z byłego domu Sowieta, aktualnie domu jego dzieci. Miał misję do wykonania, którą była rozmowa z Węgrem i upewnienie się czy wszystko z nim dobrze.
Był w rozsypce a ogromny kac morderca nie pomagał. Proponowane mu było śniadanie, łazienka do ogarnięcia się albo przynajmniej leki na ból głowy. Olał jednak wszystko i krótkim pożegnaniem opuścił ich dom.Od Czecha dostawał wczoraj informacje o stanie Węgra. Po jego nagłym opuszczeniu szpitala nie wyjaśniając nawet sprawy czy swojego zachowania. Opisywał na przykład czas powrotu z gabinetu czy jego aktualny stan zdrowia. Wyniki była przeciętne, ni dobre ni złe. Tego właśnie obawiał się Polak.
Pomimo niepewności lekarzy Węgry pewnie nie przesiedzi długo w sypialni szpitalnej. Znając jego ojca biało włosy podejrzewał jego wcześniejsze wypisanie i przebywanie w jego domu. Za dużo Polak nasłuchał się historii o surowym podejściu jego ojca do niektórych spraw.
Chodził po ulicy jakby był naćpany co nie pomagało w jego sytuacji. A obiecał pani Joannie że będzie uważał i nie rzucał się w oczy...
Biało włosy przemierzał powolnie ulicę widząc po chwili w zaułku dobrze mu znaną dziewczynę.
- Rumunia czekaj!!!- krzyknął Polak wbiegając na uliczkę.
Stanął niedaleko niej widząc że się zatrzymała .
- Miałaś pilnować moich przyjaciół!- powiedział Polska z pretensją.
- Przecież pilnuje, dalej to robię.- odparła tym swoim wiecznym spokojem.
- Jakbyś pilnowała to Węgry nie leżałby teraz w szpitalu!- rzekł wściekły zasłaniając oczy.Po chwili poczuł rękę na ramieniu. Zabrał głowę z ramion i spojrzał na Rumunie która niezmiennie zachowywała tą pustą mimikę twarzy.
- Polska, chyba nie zdajesz sobie sprawy z paru rzeczy...- odparła zmieniając pierwszy raz w życiu zachowanie. Ukazała smutek który był u tej laski niespotykany.
- Węgry nie jest do końca taki jaki ci się wydaje...- dodała wpatrując się z powagą w rozmówcę.Dziewczyna potrafiła wywrzeć na kimś presję tym samym powodując spięcie u zielono okiego. Przez głowę przeszła mu myśl... Jak to nie jest taki jak mi się wydaję???
- Co masz na myśli?- spytał z zachowaniem spokoju.
- Węgry często zachowuje się źle wobec innych.- przyznała Rumunia sama wspominając o nie jednym incydencie z tym chłopakiem.
- Sama nie raz słyszałam od niego obelgi, w stylu " Jebany czarnuch ,, czy "Zjebana świnia,, ... - powiedziała cytując potem jeszcze owiele gorsze docinki.
- Nie raz się zdarzało że oblał mi cały plecak wodą. - dodała zmieniając swój ton głosu na bardziej spokojny i marzycielski. Tak jakby wracała wspomnieniami do jakiejś miłej chwili w jej życiu. Pomimo tego że te akcje takie nie były.
- Prawię mi też topił głowę w kiblu ale uciekłam kopiąc go w jaja.- rzekła na co pojawił jej się ogromny cwany uśmieszek.- Co...?- powiedział Polak nie mogąc uwierzyć w jej słowa. Czy naprawdę Węgry jest taką świnią? Zadawał sam sobie pytanie czekając w myślach na odpowiedź. Goth'ka ( idk jak się to piszę) jedynie zmarszczyła brwi na jego słowa.
- Nie tylko ja miałam takie akcję.- przyznała opierając się o ubrudzoną ścianę.
- Przecież sam Ukrainiec, ty myślisz że dlaczego to zrobił?- spytała się, będąc zmęczona tłumaczeniem mu takich oczywistych dla niej rzeczy.
- Słyszałam o pierwszym dniu jak byłeś w tej szkole. Ta akcja gdy wyrzucił mu rzeczy z plecaka do kosza. Tak łatwo o tym zapomniałeś?- stwierdziła mówiąc tonem jak do idioty. Jedno trzeba przyznać taki właśnie był.- Pamiętam przecież bardzo dobrze.- powiedział oburzony Polak na samo to stwierdzenie.
- Ty myślisz że była to jedno razowa akcja?- spytała retorycznie na co zamarł.
- Było więcej?- spytał zdziwiony.
- Tak, nawet gorzej.- powiedziała podchodząc do niego.
- Myślę że jak ci powiem tylko o podpaleniu jego włosów to zrozumiesz o co mi chodzi.- powiedziała sama marszcząc się na swoje słowa.
CZYTASZ
Bohaterowie na medal Hunpol
AcciónPolska pewnego razu w swym pokoju znajduje magiczną bransoletkę która odmienia jego życie. Jak poradzi sobie nasz bohater z tak dużym obowiązkiem? Czy sprosta zadaniu a zarazem znajdzie miłość swego życia? Tego dowiecie się w tej książce. Nie potra...