Ciekawa sytuacja 6

68 6 1
                                    

Pov Węgry

Na dworze było dość zimno. Pogoda ewidentnie różniła się od tej z samego rana. Z ciepłego poranka zmieniła się w trochę zimną jesienną pore. Nie jest to oczywiście dziwne,przecież jest jesień to czego się mogłem spodziewać.

Przeszłem z Polską przez ulice i weszliśmy do sklepu koło szkoły. Myślałem że mój kolega chce coś kupić ,jednak okazało się całkiem inaczej. Biało włosy podszedł do kasy za którą stała dziewczynka. Na oko miała z czternaście albo trzynaście lat. Przywitał się z nią czochrając włosy na jej głowie. Podszedł do blatu i zaczął przeglądać szafki. Dziewczynka popatrzyła się na mnie dość zaskoczona.

- Cześć jestem Litwa.- powiedziała podchodząc do mnie dając mi rękę na powitanie.
- Węgry.
- Co ci się stało?- spytała przejęta moim wyglądem.
- Miałem mały wypadek.
- Litwa kurwa gdzie są jakieś środki odkażające?- spytał po chwili Polska, który już od dwóch minut przegląda te pieprzone szafki.
- Na górze w łazience debilu.
- Spierdalaj śmieciu.
- Ciągnij chuja.
I tak zaczeła się kłótnia rodzeństwa. Przyglądałem się jedynie sytuacji przy okazji trzymając się za usta które pewnie mialem rozcięte. Po chwili skończyli tą bezsensowną wymiane zdań.
- Polska to trzeba będzie mu zszyć.- powiedziała Litwa.
- Widze właśnie...
- Kiedy ci się zdarzył ten " Mały wypadek,,?- spytała.
- Może z godzine,dwie?
- Pojebało was ?!- odpowiedziała dość wkurwiona.
- O co ci chodzi?- spytał się Polak.
- Przecież mu się jeszcze zakażenie jakieś wda. A wtedy to już tylko do lekarza.- stwierdzila patrząc na swojego brata jak na ostatniego idiote. Polak po tym zdaniu chwycił mnie za rękę i ciągnął mnie do jakiś dzwi.

Po chwili bylkśmy już w mieszkaniu chłopaka. By się tu dostać prześliśmy przez wąski korytarz i dość długie schody. Mieszkanie było małe ale ładne. Przedpokój na buty i kurtki i ogromny pokój w którym był salon z kuchnią. Do tego były jeszcze schody a obok nich dzwi do łazienki. Odrazu po zdjęciu butów poszłem z chłopakiem do toalety. Biało włosy zamknął dzwi na klucz, po czym przeszukiwał szafki w poszukiwaniu jakiś odkażaczy czy bandarzy. Usiadłem na jakimś mały stołku i czekałem aż Polska znajdzie wszystkie potrzebne rzeczy.

Po pięciu minutach chłopak miał wszystko co było potrzebne. Pierwsze co zrobił zamoczył lekko ręcznik papierowym w wodzie i wycierał mi twarz z krwi. Robił to bardzo lekko by nie zadać mi większego bólu. Następnie lekko przecierał mi twarz szmatką z odkażaczem. Piekło w chuj jednak nie mówiłem mu tego że mnie to boli ,żeby nie wyjść na pizde. Biało włosy widział mój ból w oczach dlatego lekko złapał mnie za moje prawe ramię . Polska był bardzo blisko mojej twarzy, od naszych ust dzieliły nas centymetry. Nie mogłem oddychać, było mi bardzo duszno i czułem się tak jakby odebrano mi tą możliwość. Moje zakłopotanie powodowało uśmiech na twarzy chłopaka. Zmieniło się ono jednak po chwili w zakłopotanie.
- Węgry?
- Hm?
- Dlaczego się wtedy rzuciłeś na Rosję?
- No...
- No co?
- Nie wiem tego...
- Węgry jak to nie wiesz?
No i co mam mu powiedzieć? Bo myślałem że zrobił ci krzywdę? Brzmi to dziwnie...
Siedziałem w ciszy nie patrząc się jemu w oczy. Chłopakowi się to nie spodobało więc postanowił mnie zmusić do patrzenia na niego.
Przybliżył się bliżej niż był wcześniej. Nasze usta dzieliły tylko milimetry. Zrobiło mi się strasznie duszno, czułem na sobie jego oddech. Pomimo tego że był niski to gdy siedziałem byłem prawie na równi z jego wzrostem. Jestem tylko trochę wyższy na tej pozycji co było dla chłopaka plusem. Musnął lekko moje rozcięte i opuchnięte usta i zaczął zszywać mój rozcięty łuk brwiowy.

Skip time

Leżałem właśnie z Polską w jego pokoju, ma wygodne łóżko. Z dziesięć minut temu chłopak opatrzył mi twarz. Miałem na niej plastry i szwy. Podarował mi on jakiś krem ,którym mam smarować opuchnięcia. Wyglądałem ochydnie pomimo tego że chłopak cały czas zaprzeczał tej myśli. Sam mówił że opuchlizna powinna zniknąć za dwa,trzy dni. Nie czułem się z tym dobrze, wstydze się wyjść teraz na ulice z tak oszpeconym ryjem. Leżałem i myślałem teraz o tym jak wrócę do domu, tym bardziej jak się wytłumacze z tego ojcu i bratu. Moje myśli przerwał Polska uwalając się na mnie jak na poduszkach.
- Polska złaś ze mnie, nie mam mało siniaków.
- Gdyby kuska nie podskakiwała to by wpierdolu nie obskoczyła.
- No bardzo śmieszne...

Chłopak śmiał sie w najlepsze z mojego nieszczęścia. Chuj jebany.

Przytulił się do mnie mocno nie chcąc puścić. Objąłem go jedną ręką i wróciłem do swoich myśli.

Po długim czasie leżenia i nie robienia nic poczułem jak chłopak zaczął robić mi masaż pleców. Był on bardzo relaksacyjny. Zdziwiłem się jednak pozwoliłem Poslce go robić. Na chwile odłączyłem się od świata realnego i relaksowałem się jego dotykiem. Po jakimś czasie chłopak masował dość dziwnie moje ramiona. W ten dziwny sposób w jakim robią to w niestosownych filmach. Poczułem jego oddech przy swoim uchu i po czym powiedział dość przyjemnym głosem. " Przyjemnie ci~~?,, Mruknąłem w potwierdzeniu a chłopak dalej mnie masował mnie po ramionach. Poczułem jak Polska zaczyna mi zsuwać moją za dużą bluzke z ramion. Chciał mi ją ściągnąć jednak odpuścił gdy wiedział że nie ma szans ,jednak z jego ust wypadła prośba. " Mi też byś zrobił~~?,, spytał się mnie przyjemny tonen głosu. Nie potrafiłem mu odmówić...
Zacząłem masować mu ramiona , chłopak reagował w pociągający sposób. Złapał się mocno kołdry odchylając głowę do tyłu. Jego głowa leżała na moim torsie. Jego szyja była cała widoczna. Za duża koszulka ukazywała mi ją. Moje myśli zaczeły iść w nieodpowiednią strone.

Podniecenie wygrało z zdrowym rozsądkiem.

Zacząłem składać na jego szyi mokre pocałunku. Chłopakowi bardzo się to podobało, nie zaprzeczał więc zabrałem się za robienie mu malinek. Były one delikatne, mało widoczne. Jednak chłopak z powodu tej przyjemności zaczął pojękiwać. Złapał się on mojej ręki dając mi większy dostęp do swojej szyi. Skorzytałem z tego . Gdy szyja mi się znudziła postanowiłem powalczyć o dostęp do jego ust. Dostałem go odrazu a chłopak rzucił mi się w ramiona. Nasze pocałunki były nachalne a zarazem podniecające. Polska chciał więcej, bardziej to pogłębić . Przegryzłem jego wargę prosząc o dostęp ,dostałem go odrazu.

Nasza chwila została przerwana przez Litwe która akurat teraz weszła do pokoju. Staneła osłupiała przy dzwiach patrząc na tą sytuacje.

A było tak pięknie...

___________________________________________

1019 słów

Co ja pisze...







Bohaterowie na medal HunpolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz