Tłumaczenie z Greckiego to "Oddam,,.Pov Narrator~.
Krople deszczu kapały na dawno już mokrą drogę z płyt. Zachodzące już słońce dodawało uroku jesiennej pogodzie. Deszcz z lekkim wiatrem idealnie obrazowały październikową pore roku.
Zmoknięty i zmęczony Polak wracał właśnie z swojej kolejnej misji. Tym razem niewinna obywatelka została już jedną z licznych ofiar tego latającego kurestwa. Od jego pamiętanego powrotu z wakacji minął już tydzień, pomimo tego biało włosy nie mógł zaznać spokoju. Osoba odpowiedzialna za pióra nie była już litościwa tak jak wcześniej. Coraz to więcej słyszało się o nowych poszkodowanych z rąk piór.
Nie była to już zwykła zabawa tak jak wcześniej, było to coraz większe ryzyko. Zielono oki był w stu procentach tego świadomy ,tak jak jego partner Black. Wizja większego niebezpieczeństwa była czymś czego Polak najbardziej się bał. Martwił się o swoją rodzine i przyjaciół. Jego ojciec z siostrą podejrzewali jakąś tajemnicę którą Polska przed nimi ukrywał. Nie oni jedyni zauważyli dziwne zachowanie naszego głównego bohatera. Czechy i Słowacja byli zaniepokojeni złym wyglądem swojego przyjaciela.
Większość lekcji Polak przesiadywał na siedząco, tak samo jak Węgry. Plotki na temat spędzania wspólnych nocy Polaka i Węgra były czymś do czego się przyzwyczaili. Większość szkoły trąbiła o ich rzekomym romansie który był "ostrymi,, nocami. Tak naprawdę bikt nie wiedział że ta dwójka pod przykrywkami codziennie ratuje im tyłki.
White miał już tego dość dlatego wraz z swoim konmpanem postanowili raz a porządnie pozbyć się niechcianego bandyty z swojego miasta. Musieli zacząć od poznania tożsamości swojego wroga. Po uratowaniu miasta dwójka zdąrzyła z sobą omówić pare spraw i doszła do wniosku że jutro pod swoimi przebraniami się spotkają i omówią następne kroki.
Najciekawszym pomysłem z strony Blacka było kontaktowanie się z sobą przez jakiś komunikator. By mogli łatwo ustalać nowe kroki w tej sprawie. Końcowo padło na discorda. Nikt nie będzie podejrzewał dziwnej rozmowy. Jakby już ich konwersacja została zauważona przez jakiegoś policjanta to by pewnie pomyślał o zabawie pomiędzy dwójka dziećmi. Dużo młodych osób znalazło sobie taki sposób do zabaw, czyli udawanie super bohaterów.
Polak właśnie szedł przez park jak najbardziej się dało omijając krople deszczu chowając się pod drzewami. Pisał on z Blackiem proponując ciekawe pomysły i nowe rozwiązania. Stali oni nadal w kropce, w końcu dopiero co rozważali swoje pomysły.
Nie znali oni motywu złoczyńcy ani nawet jego wyglądu w stroju bohatera. Był on Bardziej tajny niż sama jego moc. Przewidywali że oprócz wysyłania piór ich główny cel posiada owiele większe i gorsze moce. Bali się konfrontacji z nim, unikali go jak ognia. Wiedzieli że nie mogą zwlekać z pokonaniem go i musieli go sprowokować. Mieli już dosyć ciągłych ofiar i ratowania świata. Chcieli raz a dobrze go powstrzymać, przy mniejszym szczęściu obezwładnić go na bardzo długi czas.
Cisza,kapanie wody z rur i odgłosy kaczek czy innych stworzeń terenowych. Było to odsapnięcie od złoczyńców, rodziny i przyjaciół. Błogi spokój do poukładania myśli. To co teraz się liczyło dla Polski to były nowe plany i wygodnia ławeczka z browarem w ręku. Zamiast się uczyć do kartkówki wolał on siedzieć i ratować miasto. Była ona z matymatyki, a jak pewnie każdy już pamięta nasz Polak ma zapewnioną z przedmiotu czwórkę dlatego nie musi się wysilać z tego przedmiotu.
Black podsyłał nowe rozwiązania samemu nie szczędząc w alkoholu. White mógł sobie pozwolić tylko na pare piw i jedzenia dla swojego kłami które latało wokół niego i cieszyło się z natury. Takie chwile Polska chciał mnieć zawsze.
![](https://img.wattpad.com/cover/370052188-288-k60012.jpg)
CZYTASZ
Bohaterowie na medal Hunpol
AksiPolska pewnego razu w swym pokoju znajduje magiczną bransoletkę która odmienia jego życie. Jak poradzi sobie nasz bohater z tak dużym obowiązkiem? Czy sprosta zadaniu a zarazem znajdzie miłość swego życia? Tego dowiecie się w tej książce. Nie potra...