Od rana trwa pakowanie, jest po 14 i mam już szczerze dość, wprowadzamy się już za 4 dni, nie wiem kiedy to zleciało
Skaczylismy pakować rzeczy z sypialni i kuchni, teraz jeszcze salon
Rzeczy już spakowane zostały zawiezione do domu, Niesamowicie się cieszę.
***
Powinnam urodzić juz jutro..
Strasznie się tego boje natomiast nie mogę się doczekać mojego synka
Wiem, że będzie dla mnie bardzo ważny, dla mnie i Naila.
Będzie naszym oczkiem w głowie, naszym szczęściem, i życiem.
-Mell, wróciłem!-oznajmił Nail Wchodząc do domu
-Jestem w salonie!
Po chwili zjawił się chlopak po czym na powitanie pocałował mnie w głowę oraz w brzuch
Zawsze się tak z nami wita
-Jak sie czujesz?-zapytal
-dobrze, Sun chce już wyjść haha
-jutro powinien już z nami być, strasznie się cieszę-powiedzial z uśmiechem
-Ja tez-odpowiedziałam I przytuliłam się do bruneta
-kupiłem to o co prosiłaś
-dziękuję
Nail poszedł rozpakować zakupy, ponieważ zabronił mi prawie wszystkiego..
Ja natomiast poszłam na taras, i usiadłam na kanapie po czym zapaliłam świeczki i okryłam się kocem
Po chwili przyszedł do mnie słonecznik
-cześć kotku co tam?-pogłaskałam kota z uchem
kot wdrapal się na moje nogi i wygodnie się ułożył
Głaskałam kotka I chwyciłam za książkę która lezala na stoliku
***
Godziny mijały, ja zdążyłam zjeść kolację i się wykąpać, a teraz razem z moim narzyczonym Siedziałam na kanapie w salonie i oglądałam serial
-która godzina?-zapytałam
-po 23-odpowuedzial nail
-chyba pójdę się już położyć-odpowiedziałam
-Tak, chodźmy
Wstaliśmy po czym Skierowaliśmy się w stronę schodów, weszliśmy do sypialni
Zamknęłam okno, zasłoniłam rolety oraz zasłony i Weszłam do łóżka
-dobranoc skarby -dostałam buziaka od Naila
Sun tez dostał oczywiście.
-dobranoc.
CZYTASZ
Chcę mieć ciebie na zawsze
Jugendliteraturteraz już 19 letnia Melanie nie daje sobie rady po stracie Naila swojej pierwszej prawdziwej miłości która ją zostawiła pewnego dnia staje się coś przez co Nail wraca do miasta które tak bardzo kocha i które tak bardzo kojarzy mu się z jego ukochan...