~ SIGN (XX) ~

69 7 46
                                    

~ HAN POV ~

- Boże Han! Mój biedy...

- Jak ja ci współczuję...

Byłem owinięty kocem a obok mnie byli wszyscy moi przyjaciele na tym wyjeździe.

Tak, wszyscy przyjaciele. Bo Minho nie mogłem go nim nazwać.

Nawet go nie było obok mnie.

- A-a w-wiecie co? - powiedziałem dusząc się łzami - M-minho w-wszedł tam i n-nazwał m-mnie d-dziwką.

Nie mogłem zobaczyć reakcji otaczających mnie do o koła, ponieważ łzy mi na to nie pozwalały.

- Że co kurwa!? - krzyknął Felix swoim niskim głosem. Widziałem, ale ledwo, że ktoś wstał z kanapy. - Idę skurwysyna zapierdolić.

Felix był pierwszy, żeby zrobić takie coś.

~ MINHO POV ~

- Jak ty żeś powiedział do Hana!? - ktoś wparował mi do pokoju.

- Hm?

- Nie udawaj, że nie wiesz!

- O co ci chodzi?

- Nazwałeś Hana dziwką! - patrzyłem na niego z niedowierzaniem. - Jak mogłeś!

Chłopak patrzył się na mnie z założonymi rękoma. A ja spoglądałem raz na niego a raz na podłogę.

- No słucham? - powiedział blond włosy stanowczo.

- Nie pamiętam nic takiego...

- To kurwa trzeba było się nie upijać! - krzyknął.

- Mogę się z nim zobaczyć? - powiedziałem smutno.

- Zapomnij kurwa - tym razem powiedział spokojniej, lecz nadal z irytacja w głosie.

Chłopak po chwili wyszedł. A ja padłem na łóżko smutny.

- Co ja kurwa powiedziałem - powiedziałem sam do siebie.

~ HAN POV ~

- Co mu powiedziałeś? - powiedział Seungmin.

- A tam na krzyczałem na niego i on chce z tobą porozmawiać, ale nie idź.

- C-chce - odpowiedziałem nagle.

- Co chcesz? - zapytał Hyunjin.

- C-chce się z n-nim p-pogadać.

- No chyba nie! - wykrzyczał Felix.

- Felix - powiedział spokojnie Hyunjin. Najprawdopodobniej chciał przekonać chłopaka, żeby pozwolił mi iść pogadać z Minho. On sam wiedział, że blond włosy ma do niego słabość. - Daj mu pogadać. Może nie teraz, lepiej, żeby się uspokoił.

Chłopak westchnął na słowa swojej sympatii i się zgodził.

~ MINHO POV ~

Gdy leżałem na łóżku myśląc o sytuacji której nie pamiętałem. Wszedł ktoś do pokoju.

- Hej - od razu odkryłem kadrę, ponieważ byłem nią przykryty po sam czubek głowy.

Był to Hannie.

Który chwilę później usiadł na moje łóżko. Podniosłem się patrząc na chłopaka który usiadł na moim łóżku.

- Hannie - zacząłem. - Ja tak bardzo cię przepraszam. Ja wiem, że to nic nie zmieni, ale naprawdę żałuję tego co powiedziałem. Byłem wtedy pod wpływem alkoholu. Chociaż to mnie nie usprawiedliwia. Mogłem ci oszczędzić tego cierpienia, a nie powiedzieć tak na ciebie, zostawiając cię w tej okropnej sytuacji. Przepraszam cię najbardziej na świecie. - powiedziałem to na jednym wdechu a chłopak przez ten cały czas się na mnie patrzył. Chwilę później objąłem go.

samoyed || minsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz