~ MINHO POV ~
- Minho... Będzie dobrze - powiedział Seungmin zmartwionym głosem.
Drżałem i płakałem. Nie mogąc powstrzymać emocji.
- Nie będzie! Hannie mnie kurwa nienawidzi! - krzyknąłem.
- Wybaczy ci kiedyś...
- Nie wybaczy! Nienawidzi mnie! - zacząłem mocniej płakać upadając na ziemię krzycząc w niebo głosy.
- Minho? Minho! - krzyknął
- On mnie nienawidzi! A ja go kocham!
- Minho! Uspokój się proszę! - chłopak obok mnie upadł na kolana swoją rękę dając na mój kark.
Zacząłem mocniej płakać, dławiąc się łzami. Blond włosy wyjął telefon najwyraźniej do kogoś dzwoniąc.
- Bang Chan! - wykrzyczał Seungmin. - Przyjdź do pokoju Minho proszę cię!
- Co się stało? - zapytał zmartwiony Chan.
- Przychodź tu! - po tym chłopak się rozłączył.
- Jebie te jebane życie! - wrzasnąłem.
- Minho proszę uspokój się!
Chwilę później wszedł Bang Chan. Od razu wiedział w jakim pokoju jesteśmy. Trudno było nie wiedzieć po moich wrzaskach.
- Co się dzieje!? - podbiegł do mnie Bang Chan chcąc zobaczyć moja twarz.
- Dostał ataku paniki... - stwierdził blond włosy. - Na chwilę przestaje a później znów zaczyna krzyczeć. Jeżeli zacznie znów krzyczeć to proszę zadzwoń po karetkę. To nie jest normalne...
- Nie ma problemu - oznajmił Bang chan posmutnialym głosem.
Gdy zamknąłem oczy próbując się uspokoić przed oczyma miałem twarz Jisunga, jak płacze. Nie chciałem widzieć tego widoku, chłopak kojarzył mi się z pięknym promiennym uśmiechem a nie z szlochaniem.
Chciałem się uspokoić, lecz nie mogłem. Zacząłem mocniej płakać wykrzykując podobne rzeczy sprzed paru minut. Seungmin siedział przy mnie próbując mnie uspokoić, ale szło to na marne. W między czasie Chan zadzwonił po karetkę.
Dalej już nie wiedziałem co się działo.
Straciłem przytomność.
~
przepraszam was że nie było żadnego rozdziału przez 5 dni...
teraz postaram się wrzucić więcej i może będę pisała jakaś nową książkę 🫣
zmieniałam trochę opis książki oraz imię właściciela kawiarni251 słów
CZYTASZ
samoyed || minsung
RomanceHan Jisung. Dobry uczeń, nie powodujący problemów wychowawczych. Znalazł dorywcza pracę w kawiarni ze słodkimi psiakami. Prace od razu pokochał a bardziej żywe duszę jakie się tam znajdowały. Miał tylko matkę, ponieważ ojciec zostawił ich przed poro...