8 "Parapetówa"

170 6 5
                                    

Ten rozdział to kontynuacja poprzedniego:

Podjechaliśmy pod pałac, a ja w duchu dziękowałam, że to już koniec. Uwieżcie mi uwielbiam Lanka, jego towarzystwo, a nawet żarty, jednak dziś czułam się już przesycona ilością, którą ich powiedział.

Zaczeliśmy  wychodzić z autokaru i kierować się po odbiór swoich rzeczy.
Białas jako "głowa rodziny" wyjmował walizki z bagażnika, a gdy ktoś dostrzegł, że to jego to podchodził i je zabierał.
Nagle Karaś wyciągną dwie duże walizki w panterke z czarnymi pomponami przy zamkach więc odrazu je chwyciłam i odeszłam na bok. Gdy każdy miał już swoje rzeczy ustawiliśmy się pod drzwiami i czekaliśmy, aż Poziemski wyczyta pokoje i rozda każdemu kluczyki.

- dobra słuchajcie, w pokoju pierwszym będzie Lanek, Janek i Bracia Kacperczyk.
W drugim Walczuk, Fukaj i Kinny. Trzeci to będe ja, Białas, Łajcior i Bedi... - Solar po koleji wyczytywał pokoje, a każdy brał swoje kluczyki i kierował się w strone swojego pokoju by zostawić już swoje rzeczy. -... następny pokój ma Beteo, Adi Nowak i Matczak. Ostatni jest Różalskiej.

Mega się ucieszyłam, że miałam sama pokój bo nie chciała bym być w jednym pokoju z tymi brudasami.

Weszłam do środka i podeszłam do schodów, ale nie dałam rady na nie wejść przez to, że miałam przy sobie dwie ogromne walizki. Na szczęście zaraz obok znalazł się Janek i Zimmer którzy szybko mi pomogli. Stali z moimi walizkami a ja odkluczałam drzwi. Gdy się otworzyły dostrzegłam średniej wielkości pokój w białych i jasno brązowych kolorach. Znajdowała się tu też łazięka co mnie w chuj ucieszyło, bo nie będe musiała czekać w kolejce by się umyć.

Oboje odłożyli walizki i położyli się na łóżku.

- a was to główka boli? - mruknęłam spoglądając

- a czemu pytasz? - spytał Pasula ze śmiechem.

- obawiam się, że to łóżko jest moje także wypad- odparłam oczywiście ze śmiechem nie miałam aż takiego proplemu, jednak po chwili Janek wypiął do mnie język i wyszedł z pokoju. Hmm cóż za dojrzałe podejście. - a ty co? - mruknęłam w strone Kinniego.

- ja się ciebie nie boje- powiedział unosząc ramiona. Ja nic nie powiedziałam tylko pokazałam środkowy palec i położyłam się obok bruneta na miejscu, które jeszcze chwile zajmował Janek.

- ej Aurora?- mrukną po kilku minutach Zimmer gdy przeglądałam coś w telefonie, odrazu podniosłam wzrok i skierowałam go w jego strone- zdradzić ci sekret?- kiwnęłam głową na tak i z ciekawością czekałam na ciąg dalszy. - no bo ja poprosiłem Lanka, żeby specjalnie ciebie wkurzał i specjalnie gadał jakieś głupie żarty, żebyś miała dość.

- pierdolisz...- powiedziałam, na co chłopak się tylko zaśmiał. Odrazu chwyciłam za poduszkę i przywaliłam mu w głowe i to był błąd. Jakowski odrazu mi ją wyrwał po czym zaczął mnie strasznie gilgotać, czego totalnie nie nawidziłam.

-prze..przestań! na..należało ci się!!- ledwo dałam rady mówić przez śmiech. Wiłam się w każdą strone mając już dość.
Chłopak nie przestawał dopuki drzwi się nie otworzyły a do pokoju wszedł Matczak i Lanek.

- kurde coraz dziwniejsze są te wstępy do pornoli - rzucił Kamil a ja tylko prychnęłam odsuwając się od Zimmera.

- przecież my nic nie robiliśmy- powiedziałam z nierównym oddechem.

- jeszcze nie, ale co jakbyśmy przyszli kilka minut później. - zaczął się śmiać Michał.

- były by małe Zimmerki- dodał Lanek.

-To ja już wam podziękuje- rzuciłam i popchnęłam ich w strone drzwi po czym je zamknęłam i wróciłam na łóżko. - a ty co się cieszysz jak głupi do sera? Ty też wypad bo chce się ogarnąć!

- ehh no już już- powiedział ze śmiechem i wyszedł.

Odrazu wyciądnełam z walizki ubrania i kosmetyki i skierowałam się do łazięki, żeby się odświeżyć po podróży.

**
Było już koło 22, każdy zdążył się już troche zadomowić w pałacu. Studia zostały już porozkładane, a nawet zaczęły już powstawać pierwsze bity, jednak postanowiliśmy, że pierwszy dzień będzie luźny dlatego właśnie rozkręcała się impreza. Akurat mieliśmy współprace z "wódką wyborową" dzięki czemu dostaliśmy całą ciężarówkę butelek z tym trunkiem. No co tu dużo mówić było ich od chuja, ale nie ma problemu tu nic się nie zmarnuje.

Siedziałam na kanapie popijając wódkę z sokiem i rozmawiając z Beteo o jego płycie. Gdy do pomieszczenia wszedł podekscytowany Borys, Karol(solar) i Wiktor.

- kurwa ludzie będziemy morsować!- krzykną Przybylski. - tylko najpierw trzeba zrobić przeręble.

- matko jedyna ich to już za mocno wzieło chyba- rzuciłam do Beteo na co tylko się zaśmiał.

- kto idzie znami robić dziure w stawie?- rzucił Poziemski.

- ja ide, jak ktoś się wpierdoli do wody to to nagram- powiedziałam i skierowałam się w strone drzwi.

Razem z Wiktorem, Karolem, Borysem i Adim poszliśmy nad staw.

Chłopcy robili te swoje przeręble a ja w tym czasie skorzystałam z okazji i zapaliłam papierosa. Miałam na sobie kurtkę ale mimo to odczuwałam chłód wiec nie wiem jak oni chcą wchodzić do lodowatego stawu ale szczerze niech robiął co chcą, w końcu są dorośli.

Po jakimś czasie siekiera czy jak to urządzenie się tam nazywa poleciało na sam środek, przez co każdy bał się po nie pójść.

- nie ma szans ja nie pójdę- powiedział Poziemski, po czym dodał.- niech Różalska pójdzie jest najlżejsza.

- no chyba cię głowa boli- odrazu rzuciłam- to nie mi się zachciało morsować.

- dobra to ja pójdę skoro wy macie taki problem.- przykną Bedi. Wtedy dopiero zobaczyłam, że cały czas z nami był operator, który nagrywał vloga. No to zajebiście jeśli na wszystkich vlogach będa takie akcje jak ta to ten Hotel w porównaniu to poprzedniego może się schować.

Borys wszedł  na lód ale się położył, bo uznał, że dzięki  temu nic się pod nim nie załamie bo rozprowadzi środek ciężkości czy jakoś tak. Nie będę ukrywać, że byłam już troche podpita i nie do końca wiedziałam co ludzie do mnie mówili.
Przybylski dostał się na środek zgarną siekiere czy coś podobnego i rzucił ją do nad po czym wrócił do nas. Ja jedyne co to zrobiłam mu zdjęcie, które bardzo mnie śmieszyło, bo w trakcie czołgania się troche zsuneły mu się majtki.

 Ja jedyne co to zrobiłam mu zdjęcie, które bardzo mnie śmieszyło, bo w trakcie czołgania się troche zsuneły mu się majtki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- co myśleliście kurwy, że się nie umiem czołgać- powiedział Borys jak już znalazł się na brzegu.

**
Po jakimś czasie wróciliśmy do pałacu gdzie spowrotem poszliśmy pić. Pare razy wszyłam z Walczukiem i Matczakiem zapalić te ich ciekawe skrenty wypiłam dość sporo i koło piątej poszłam spać.

"Gdybym Ciebie Nie Spotkał..." - KINNY ZIMMEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz