7 "Wyjazd na Hotel""

190 7 0
                                    

09.01.2022

Minął ponad tydzień od sylwestra. Jak mam być szczera to dawno nie miałam takiego kaca jak wtedy po przebudzeniu.
Przez cały ten czas codziennie pisałam z Wiktorem. Nie było to nic wielkiego, przyjacielskie wymienianie wiadomości i tyle. Pare razy widzieliśmy się w studio gdzie tez troche rozmawialiśmy. Co do sytuacji z Wiśniewską i Matczakiem, to chyba jest dobrze. Piszą ze sobą i ewidentnie na siebie lecą, a ja postanowiłam, że nie będę w to wnikać.

Dopakowywałam ostatnie ubrania i inne niezbędne przedmioty, starannie je wkładając do walizki. Z lekkim trudem ją zamknęłam i już zbierałam się do wyjścia. Wzięłam tylko potrzebne rzeczy, czyli pół szafy. Ale nic nie poradze, że ich potrzebuje. Udało mi się zamknąć w dwóch walizkach a to już sukces.

Zamknęłam moje mieszkanie i zeszłam na parking przed moim blokiem, odrazu zauważyłam ubera a w środku już siedział Michał. Stwierdziliśmy, że uber to najlepsze rozwiązanie bo nie musimy zostawiać na tydzień auta przed studiem. Chłopak wysiadł z auta odrazu pomagając włożyć moje walizki do bagażnika.

- Boże kobieto, co ty tu spakowałaś. - spojrzał na moje dwie walizy.- to tylko tydzień, ja tam spakowałem się w plecak.

- to fantastycznie i dobrze dla ciebie, ale ja zamierzam się myć- chłopak zaśmiał się i przewrócił oczami.

Wsiedliśmy do samochodu, a pod czas drogi brunet opowiadał mi, że chce wziąść udział w projekcie nie jako Mata, ale Skute Bobo. Kolejny co będzie miał swój pseudonim artystyczny. JAKBY KOCHANI nie dość, że teraz mamy harcerzyka to jeszcze skutego wędkarza w śmiesznym kapelusiku.

Dojechaliśmy na miejce i zapakowaliśmy się do autobusu. Było tu już wiele znanych mi raperów, którzy zaspani czekali na wejście do środka i drzemke w trakcie.

Odpowiadało mi to towarzystwo, ale troche słabo, że nie jedzie tu rzadna inna dziewczyna. Z tego co wiedziałam któregoś dnia Paula z Sandrą miały nas odwiedzić więc bardzo dobrze. Postaram się do czasu ich przyjazdu nie oszaleć.

Nie obyło by się bez kolejnej uwagi co do ilości moich walizek.

Pov. Wiktor

- boże ile ty tego zabrałaś - odparł Janek patrząc na Różalską.

- bez kitu też jej to powiedziałem, to mnie zwyzywała- Matczak głośno się zaśmiał.

- Macie gdzieś jakieś resztki rozumu -  odparła dziewczyna ewidętnie wkurzona- jade tam robić zdjęcia, to gdzieś musiałam spakować ten sprzęt, co ja mam kurwa wam zdjęcia butem zrobić.

- no już dobra, dobra spokojnie młoda.- każdy już spakował rzeczy i teraz zostało rozsadzenie się w autokarze oraz sprawdzenie listy.

Usiadłem na przedostatnim siedzeniu z Lankiem więc mentalnie przygotowywałem się na żarty, które będą dziś padały z jego ust.

Naprzeciwko po lewej stronie usiadła Aurora z Jankiem Pasulą. Patrzyła w okno obejmując zwoje kolana, które dała na fotel. Zauważyłem, że troche za długo się jej przyglądam. To było dziwne, wiec odrazu odwróciłem wzrok, który mimo wszystko co jakiś czas uciekał w jej strone.
Miała dziś na sobie różowy komplet dresów i białe nike. Nie miała makijażu, ale mimo wszystko wyglądała dobrze, włosy wziązała w koka. Dobra kurwa odpierdala mi.

Pov. Aurora

Rozmawiałam z Jankiem o wszystkim i niczym. Mega lubiłam przeprowadzać z nim taki luźne rozmowy bo były one rozluźniające i nie musiałam się wysilać na składanie sensownych zdań. Troche też oglądałam tiktoka i przeglądałam instagrama a nawet poodpisywałam na Dm. Jednak po jakimś czasie zrobiłam się bardzo senna, więc wyłączyłam telefon i odrazu odleciałam.

**

Spałam sobie w najlepsze, gdy nadle poczułam mocne szturchanie. Chcąc nie chcąc otworzyłam oczy, i pierwsze co ujrzałam to twarz Matczaka. Totalnie nie wiedziałam co się działo. Rozejrzałam się totalnie nie kumając co się dzieje. To tak jak te randomowe drzemki, po których budzisz się i nie wiesz czy jest dzień czy noc, albo który mamy rok.

- Zajechaliśmy na Maka, chcesz coś?- otrząsnełam się i przeanalizowałam słowa wypowiedziane przez Matcziego. Chłopcy się zaśmiali, gdy zauważyli, że nie ogarniam zabardzo co kto do mnie mowi.

- Aa y no tak, chce- odpowiedziałam po chwili.

- No to chodź- wyszliśmy z busa kierując się do słynnej restałracji pod złotymi łukami. Złożyliśmy swoje zamówienia i czekając aż będą gotowe podbiły do nas dwie blond dziewczyny, na oko miały z 13 lat. Zapytały się czy mogą zrobić zdjęcie i gdy dostały zezwolenie wyciągneły telefony. Akurat obok mnie był Janek, Michał, Zimmer, Borys, Sebastian i Beteo.

- Jak chcecie moge wam zrobić grupowe zdjęcie- zaproponowałam na co dziewczyna spojrzała sie na mnie i rzuciła.

- Nie, z tobą też chcemy zdjęcie. - powiedziały podchodząc do mnie.

- Ze mną?- nie powiem zszokowała mnie ta informacja. Przed nimi stali najsławniejsi raperze w polsce a one chciały z zdjecie ze mną.

- Taak! Uwielbiamy twoje zdjęcia na instagramie, chodź zapozujesz z nami, o ile chcesz?- tylko kiwnełam głową, po czym odrazu ustawiłam się obok Borysa, a on mnie obją. Podziękowały nam i odeszły. Uśmiechnełam się, bo naprawde się tego nie spodziewałam.

- Uważaj bo ci ego jeszcze podskoczy- Powiedział Kinny a ja tylko się zaśmiałam. No prosze czy on umie gadać i to jeszcze pociskami.

- Za późno - posłałam mu całusa w powietrzu, właśnie wywołali mój numerek więc zabrałam swoje jedzenie i skierowałam się do stolika. Ja akurat siedziałam obok Wiktora, Janka, Sebastiana, Borysa i Michała ale cały nasz autokar zajął aż pół lokalu. Jakbym ich nie znała prywatnie i akurat tu była to bym padła na zawał, że mogę zobaczyć tak wielu znanych raperów w jednym miejscu.  Jedliśmy i śmieliśmy się. Akurat skończyłam jedzenie i poszłam odnieść tace i to samo akurat robił Kinny, który podszedł do mnie i tylko mruknął.

- ale jestem zmęczony- i potarł swoje czoło.

- od czego niby? Masz chorobe lokomocyjną?

- nieee poprostu Lanek cały czas opowiada jakieś żarty i powoli mi głowa wybucha. - tylko się głośno zaśmiałam- nie śmiej się bo nie wytrzymała byś ma moim miejscu.

- jesteś pewny? - brunet tylko kiwną głową na tak- no dobra to wymieniamy się miejscami ja siadam z Lankiem ty z Pasulą i zobaczysz, że nie będe ani troche zmęczona lub wkurzona, deal?- wyciągnełam ręke w jego strone a on odrazu ją chwycił.

-deal!

Gdy wszyscy skończyli wróciliśmy do autokaru, co by nie było zajeło to sporo czasu bo jednak byliśmy tu sporą grupą, wyglądaliśmy jak przerośnięta kolonia, ewentualnie uciekinieży z zoo.

Poinformowałam Janka, że zmieniam miejsce i odrazu usiadłam z Kamilem.

- MŁODAAA!!! - krzykną mi do ucha Lanek, gdy to na dłuższą chwilę zapatrzyłam się w okno.

- kurwa co jest- przestraszona podskoczyłam.

- pytałem się czy znasz żart o selerze?- jedynie przewróciłam oczami i pokiwałam przecząco głową, ciekawa co tym razem głupiego wymyślił. - ty robisz mi gałe, a ja se leże.

Wszyscy zaczeli się śmiać, a ja tylko pokazałam mu środkowy palec i rzuciłam w niego moją pustą butelką. Na co jeszcze bardziej się zaśmiali. Tylko spojrzałam na Zimmera, który posłał mi wzrok "a nie mówiłem?" A ja w odpowiedzi pokazałam mu język i znów wpatrzyłam się w szybe cicho podśmiechując.

- o albo słuchajcie tego! Nauczycielka pyta Jasia.... - zaczął Lanek, ale już go nie słuchałam.

I tak właśnie minęła nam droga. Aż w końcu dojechaliśmy do pałacu.





"Gdybym Ciebie Nie Spotkał..." - KINNY ZIMMEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz