Zdjęcie

224 10 3
                                    

Przebudziłam się przez ciepłe promienie słońca padające na moją zaspaną twarz, gdy nagle usłyszałam, że mój telefon brzęczy jak jakiś nienormalny. Przeciągnęłam się powoli i wstałam z łóżka zakładając moje jasno różowe kapcie do chodzenia po domu. Osobą, którą do mnie się dobijała, był Bartek. Odzwoniłam do niego po chwili.

-Cześć Bartuś co się stało?- zapytałam zaniepokojona.

-Fausti zobacz co ci wysłałem...-odpowiedział z przerażeniem w głosie.

Bartek prawie nigdy nie mówi do mnie Fausti co już było dziwne, a brzmiał na przestraszonego. Tylko czym? Weszłam w nasz czat a na nim ukazało mi się zdjęcie, które lata już po całym twitterze. Było to zdjęcie moje i Bartka jak jestem w jego bluzie i idziemy za rękę. Zamarłam. Nagle zobaczyłam wiadomości od Wiki ,,Fausti chcesz mi coś wytłumaczyć?" , a potem jeszcze od Hanusi ,,Fausti co tam się działo" . Nie wiedziałam co zrobić. Bartek zaczął mnie uspokajać. Co ja teraz zrobię? pomyślałam. Film na youtuba nie możemy dać. Może relacje?

-Fausti zbieraj się przyjadę po ciebie potem będziemy myśleć co dalej robić-odezwał się nagle Bartek.

Tak też zrobiłam. Rozłączyłam się i zaczęłam się ubierać. Naprawdę nie miałam teraz już na nic humoru. Ubrałam niebieskie dresy a do tego top z krótkim rękawkiem. Poszłam do łazienki, rozczesałam włosy i lekko się pomalowałam. Liczyłam, że może, chociaż to poprawi mi humor. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Podeszłam odgarniając włosy na bok. W drzwiach stał Bartek cały rozczochrany, z wywiniętymi kieszeniami w drugą stronę. Był to dosyć komiczny widok, dlatego zaśmiałam się pod nosem.

-Cześć Bartuś- przywitałam się z nim.

-Cześć Faustynka- odpowiedział zmęczony chłopak.

Przytuliłam go mocno na powitanie. Nie wiem, czy to był dobry pomysł, ale w tamtej sekundzie potrzebowałam poczuć bliskości drugiej osoby.

-Chodź bierz rzeczy i jedziemy do mnie- odezwał się stojąc cały czas w progu.

-Nie ma szans jak pojedziemy autem od razu będą plotki głębsze, że jesteśmy razem. Twoje auto jest dosyć rozpoznawalne, a poza tym ludzie nie wiedzą gdzie ja mieszkam. Wchodź!-powiedziałam stanowczo ciągnąc go za nadgarstek do środka..

To prawda, zdjęcie było dość dziwne. Szliśmy za rękę w nocy, a ja miałam jeszcze na sobie bluzę Bartka. Brakowało tam tylko tego, żebyśmy się całowali. Weszłam na tiktoka, a na dc miałam same teorie o tym, że jesteśmy razem. Pokazałam je Bartkowi.

-Musimy coś wrzucić-powiedział pewnie.

Popatrzyłam się na niego. Dalej miał rozczochrane włosy tak samo jak wtedy, gdy wszedł do tego mieszkania. Zaśmiałam się i delikatnie poprawiłam jego czuprynę. Po paru nagraniach czy pomysłów na relacje doszliśmy do wniosku, że jak wstawimy coś to widzowie będą jeszcze bardziej to brać na poważnie. Postanowiliśmy z Bartkiem nie być w parze na nagrywkach i ograniczyć nasze wspólne spotkania. Za 2 tygodnie startowaliśmy z nagrywaniem daily w starym domu, dlatego do tego czasu ograniczyliśmy  trochę nasz kontakt.

Siedzieliśmy tak w salonie, gdy poczułam, że nagle  zgłodniałam.

-Bartuś zrobiłam się głodna zamawiam sushi chcesz też?- zapytałam

-O możesz mi zamówić-odpowiedział.

Tak też zrobiłam zadzwoniłam po jedzenie, a w tym czasie razem z Bartkiem wymyślaliśmy pomysły na teksty do piosenek z nowej wspólnej płyty. Pracowało nam się razem naprawdę dobrze. Dalej pamiętam naszą ostatnią rozmowę w aucie o wspólnej piosence, ale nie miałam na nią pomysłu. Dostaliśmy wszystkie bity od menażerki, żeby było nam łatwiej dobierać słowa. Na początku był taki smutny, więc stwierdziliśmy, że fajnie będzie zaśpiewać coś o starych licealnych latach. Po tej piosence włączył się taki spokojny bit. Był trochę romantyczny i taki przyjemny do tańca. Nagle bartek wstał i podał mi rękę.

-Zatańczysz?- zapytał brunet.

Nie musiał długo czekać na moją odpowiedź. Chwyciłam go za dłoń i wstałam z gracją, patrząc mu głęboko w oczy. Uśmiechnęłam się lekko na co on odpowiedział swoim pięknym szerokim uśmiechem. Zaczęliśmy pomału poruszać się w rytm muzyki . Chłopak objął mnie w tali a ja jego szyje. Tańczyliśmy tak dłuższą chwilę, gdy nasze głowy się zbliżyły do siebie. Minęła chwila, a jego twarz była jeszcze bliżej mojej. Teraz czułam jego delikatny oddech, który rozgrzewał mój policzek. Popatrzyłam mu głęboko w jego czekoladowe oczy, które w promieniach słońca przybierały złocisty kolor, a on patrzył w moje niczym w najpiękniejszy na świecie obrazek. Poczułam, jak jego usta zbliżyły się do moich i nagle rozległo się pukanie do drzwi. Muzyka momentalnie ucichła, a ja obróciłam głowę w kierunku drzwi. Delikatnie mnie puścił, a ja zdjęłam rękę z jego szyi. Podeszłam w kierunku drzwi, a Bartek za mną. Pokazałam mu gestem dłoni, że lepiej, żeby nie podchodził, bo może to być jakiś widz. Odebrałam sushi i popatrzyłam na niego. Lekko się uśmiechnęłam, ale to nie był całkowicie szczery uśmiech. Może to przez ten prawie pocałunek? Chciałam, żeby się wydarzył, ale stresuje się co by było potem. To mój najlepszy przyjaciel. Nie mogę pozwolić by jakieś moje fantazje zniszczyły naszą przyjaźń. Usiadłam obok niego i postawiłam sushi na stole. Bartek objął mnie jedną ręką i to już nie było tak romantyczne jak ten taniec, ale nie powiem, że nie było to słodkie.

Zjedliśmy posiłek próbując zapomnieć to co się przed chwilą wydarzyło. Po jedzeniu pojechaliśmy do domu genzie na nagrywki, bo to w końcu ostatni tydzień taki, a w następnym jest luz przed projektem . Miałam już kluczę od auta, więc postanowiliśmy pojechać osobno, aby nie narażać się na kontrowersje. Bartek przyjechał 5 minut wcześniej niż ja. Gdy wyszłam z auta, podeszła do mnie jakaś dziewczyna.

-Hej ty! Fajnie to tak kłamać, widzom, że z Bartkiem nic cię nie łączy, a potem kleić się do niego?-zapytała nieznajoma.

-Nic nie kłamie to wszystko to prawda nie jesteśmy razem zgubiłam kluczyki od auta i bartek mnie odwoził do domu tylko-odpowiedzałam.

-Tak na pewno zostaw go szmato i nie kłam innych- powiedziała dziewczyna.

nagle przyszło całe genzie słysząc tą rozmowę i patrzyli zdziwieni.

-Hej zostaw Faustynkę w spokoju, jak mówi, że nie jesteśmy razem, to nie jesteśmy razem tak? Czy masz jakieś wątpliwości? Ja za to nie mam wątpliwości do tego, że nie masz prawa do niej, tak mówić i masz ją zostawić w spokoju- powiedział wkurzony Bartek.

Dziewczyna się najwyraźniej go przestraszyła bo poszła jak najszybciej mogła bez słowa.

-Ja chyba nie dam rady dziś nagrywać. Wrócę do domu...-powiedziałam wstrząśnięta cała sytuacją.

-Fausti czekaj nie-powiedział Bartek ale ja już nikogo nie słuchałam i wróciłam do auta.

Dojechałam do domu i się popłakałam. to najwyraźniej nie był mój dzień najpierw poranek, ta dziewczyna no i nie udany pocałunek...


Dajcie znać jak wam się podobał nowy rozdział!

buziaki ~ fausti_x_bartek


I wanna ruin our friendshipOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz