Siedziałam z Wiką w salonie mojego mieszkania. Cały czas się na mnie patrzyła, a ja miałam spuszczoną głowę w dół i stukałam paznokciami o moje etui w telefonie.
-Masz mi coś do powiedzenia?-rzekła przyjaciółka.
Podniosłam głowę i popatrzyłam się na nią. Jej twarz była trochę zdziwiona cała sytuacją ale jednocześnie zaciekawiona.
-To co, co się wczoraj między wami wydarzyło po odcinku, a może i nawet na?- zapytała zaciekawiona dziewczyna.
-Wika nic takiego... Byliśmy w escaperoomie z potworami, a potem na obiedzie-powiedziałam z zakłopotaniem.
-A w escaperoomie przytulił cię może lub pocałował bo się bałaś?- pytała dociekliwa brunetka.
-Weź nikt się nie całował może mnie przytulił ale my się tylko przyjaźnimy...-odpowiedziałam.
-Dobra dobra powiedzmy że ci wierze, ale ja muszę wiedzieć wszystko co się wczoraj działo-mówiła podekscytowana Wika.
Wika była moją najlepszą przyjaciółką i co by się u mnie nie działo wiedziała wszystko, a nawet jak nie wiedziała to robiła wszystko żeby się dowiedzieć. Tak jak w sumie też tym razem.
-Co się stało wczorajszego wieczoru i czemu w ogóle u niego spałaś?-zapytała.
-Nie wiem sama... zaproponował wspólne oglądanie filmów bo nie chciał siedzieć sam w domu i z tego co wiem zasnęłam w trakcie. Przeniósł mnie do swojego łóżka, a on spał na kanapie w salonie i tylko tyle-odpowiedziałam.
Wika patrzyła się na mnie przez dłuższą chwile, a potem przybliżyła się do mnie i mocno przytuliła .
-Coś czuje że z tej waszej tylko przyjaźni może powstać coś więcej-dodała dziewczyna kończąc te straszne przesłuchanie.
Po rozmowie zabrałyśmy się za przygotowywanie outfitów i malowanie. Wika wybrała mi zielone spodnie które miałam na finale genzie oraz biały top na ramiączka. Zaczęłyśmy w łazience robić dziwne makijaże, które potem musiałyśmy i tak zmyć bo nie mogłyśmy się tak nigdzie pokazać. Bawiłyśmy się świetnie ale naszą zabawę przerwał mój telefon. Zadzwoniła do mnie Natalka z informacją że 30 minut temu powinnyśmy już być na nagrywkach. Przy naszym spotkaniu straciłyśmy rachubę czasu i zapomniałyśmy o tym. Przez to co się dzisiaj działo nie miałam czasu na szukanie kluczyków więc Przemek przyjechał do nas swoim autem. Wyszłyśmy na dwór gdzie czekało na nas już zielone BMW, a w środku chłopak Wiki.
-Cześć dziewczyny szybko wskakujcie do auta, nie mamy czasu-powiedział Przemek.
-Hejka dziękujemy Ci bardzo za podwózkę bo byśmy sobie nie poradziły-odpowiedziałam zapinając w pośpiechu pasy.
Wiczka usiadła z przodu obok Przemka a ja za jej fotelem. Po 20 minutach byliśmy już na miejscu, bo akurat nie było korków. Kiedy weszliśmy do domu czekała tam już wkurzona Natalka oraz pozostali członkowie genzie.
-Gdzie wyście były! Nagrywki powinniśmy zacząć godzinę temu jest 15.00!- krzyknęła podirytowana Natalka.
Już jesteśmy przepraszamy najmocniej, kompletnie nam to z głowy wyleciało-powiedziała ze skruchą brunetka.
-Siadajcie na kanapie nagrywamy tabliczki. Weźcie ze stołu swój zestaw zdjęć-rzekła menagerka.
Podniosłam ze stołu tabliczki i poszłam w kierunku kanapy. Popatrzyłam się na Bartka który uśmiechną się do mnie i poklepał w miejsce obok siebie na znak abym usiadła obok niego. Tak też zrobiłam. Oparłam się o tył kanapy, a on założył rękę za moją głową jak to on zazwyczaj siedzi. Jego ręka nie leżała na moim ciele ale tak to wyglądało na co Wika natychmiastowo w zwróciła uwagę. Uśmiechnęła się do mnie figlarnie i usiadła z drugiej mojej strony. Odcinek minął przyjemnie i śmiesznie. Myślę że każdy się dobrze bawił. Skończyliśmy nagrywać odcinki i każdy po kolei się zbierał do swojego mieszkania. W domu genzie zostałam już tylko ja, Bartek i jego domownicy. Zobaczyłam że dochodzi już 18.00 więc zaczęłam iść w kierunku wyjścia. Nagle poczułam ciepłą dłoń na moim ramieniu.
-Czekaj Faustynka chcesz to mogę cię odwieść-powiedział brunet zza moich pleców.
-Ooo dziękuje ci Bartuś-odpowiedziałam.
-Nie ma sprawy, chodź zaparkowałem ulice dalej-dodał chłopak.
Wyszliśmy z domu i nagle poczułam jego dłoń która delikatnie oplata moją. Nie wiedziałam szczerze czy jakoś zareagować czy coś bo w sumie było to miłe uczucie ale zarazem dziwne. Wzięłam głęboki oddech i w odpowiedzi uścisnęłam jego dłoń idąc już tak resztę drogi do auta. Było to zaledwie 100 metrów ale w tym czasie czułam tyle emocji w sobie naraz, że ciężko to opisać. Przyszedł jakiś zimny wiatr i zrobiło mi się chłodno. Bartek najwyraźniej to zauważył, bo zatrzymał się na chwilę i z ciągną z siebie bluzę i mi ją podał. Był to mały, nietypowy gest z jego strony przez który poczułam się wyjątkowo. Gdy doszliśmy do auta otworzył mi drzwi, a ja ostrożnie weszłam do pojazdu. Kiedy on już też wsiadł pomału ruszyliśmy w kierunku mojego domu okrężnymi drogami, słuchając muzyki w tle. Czułam się przy nim bardzo komfortowo. Popatrzyłam głęboko w jego złoto-brązowe oczy od których odbijał się blask latarni, a on w moje. Po chwili uśmiechną się serdecznie i położył rękę na moim udzie, którą delikatnie uścisnęłam. Jechaliśmy tak resztę drogi w ciszy. Była ona przyjemniejsza niż jakiekolwiek rozmowy. Po jakimś czasię dojechaliśmy do mojego mieszkania.
-No dobra to już-powiedziałam odpinając powoli pasy.
-No tak, odprowadzę Cię poczekaj- powiedział brunet wychodząc z auta.
Szliśmy razem w kierunku mojego mieszkania. Kiedy otworzyłam drzwi od mojej klatki spotkaliśmy moją sąsiadkę.
-Dzień dobry Faustyno, czyżbyś znalazła sobie nowego kawalera?-zapytała starsza pani.
-Ah nie to tylko mój przyjaciel odwiózł mnie do domu bo zgubiłam kluczyki od auta-powiedziałam z uśmiechem.
-Jasne, opiekuj się drogi przyjacielu nią- zwróciła się staruszka do Bartka.
-Niech się pani nie martwi ze mną jest bezpieczna- powiedział chłopak uśmiechając się szeroko.
Po tych słowach poczułam jak jakieś ciepło mnie zalewa. Od jakiegoś czasu doświadczałam przy nim takich uczuć których jeszcze nie czułam przy innych chłopakach. Może on mi się zaczyna podobać? Sama nie wiem co o tym sądzić. Bartek jest świeżo po zerwaniu z Olą. Boję się że moje uczucia do niego zniszczą cały projekt i naszą przyjaźń na której mi bardzo zależy.
Nagle usłyszałam jak chłopak już kończy rozmowę z sąsiadką na co też ją pożegnałam i poszliśmy po schodach wyżej na moje piętro. Podeszłam do drzwi, przekręciłam klucz i nacisnęłam na klamkę. Odwróciłam się w kierunku chłopaka i się lekko uśmiechnęłam.
-Dziękuje za podwózkę i do zobaczenia Bartuś-powiedziałam.
-Do zobaczenia Faustynka- odpowiedział przytulając mnie mocno na pożegnanie.
Po tych słowach weszłam do domu pozostawiona sama z moimi zawiłymi myślami...
Jak wam się podobał nowy rozdział?
Pozdrawiam wszystkie osoby czytające to ~ fausti_x_bartek
CZYTASZ
I wanna ruin our friendship
Roman d'amourFaustyna uczęszczająca do projektu genzie zaczyna coś czuć do jednego z członków Bartka Kubickiego który także się w niej podkochuje. przed nimi czeka ważny projekt jakim jest płyta , trasa i daily. Czy będą oni razem? A może dojdzie między nimi do...