Jonathan
W końcu miałem szansę wszystko powiedzieć. Słowa szczerości, słowa miłości.
Stoję przed nią i otwieram własne serce.
Patrzy na mnie, a w jej oczach pojawiają się łzy. Kompletnie nie wiem jak mam to czytać.
Pragnie mnie? Chce zacząć wszystko od nowa? Mamy rzucić się w swoje objęcia? Tyle niewiadomych...
-Rosa... - Wyszeptałem jej imię, gdy nadal się nie odzywała.
-Wyjdź...
Moje serce się zatrzymało.
Nie... Proszę, nie...
-Błagam cię... - W tej chwili mój głos się załamał. Czułem zbierające się łzy.
-Muszę pomyśleć.
Przygryzłem mocno szczękę. Czułem, że łzy zaraz spłyną po moich policzkach i nie chciałem jej tego pokazać.
Dlaczego ona mi to robi?
-Wyjdź. – Ponownie poprosiła.
Miałem ochotę przyciągnąć ją do siebie i nie wypuszczać z ramion, póki nie przyzna, że mnie kocha i chce zakończyć tą śmieszną farsę.
Lecz nie mogłem tego zrobić.
Jej prośba mnie raniła, na tyle, że rzeczywiście musiałem wyjść by nie rozpłakać się tu jak dziecko.
Bez słowa wycofałem się i opuściłem jej pokój.
Przyłożyłem pięść do ust by powstrzymać krzyk. Po chwili zacząłem się trząść.
Nie mogę bez niej żyć, a ona każe mi wyjść?
Czułem się jakby ktoś przywalił mi z całej siły w brzuch.
Miałem ochotę usiąść pod jej drzwiami i czekać...
Czas, czas, czas... Już mnie to denerwuje!
Wziąłem głęboki wdech i ruszyłem w stronę swojego pokoju.
Czyli tą noc spędzę sam... Ale przyrzekam, że będzie to ostatnia. Daje jej tylko kolka godzin, jutro już nie będę szanował jej prośby o czas, ja także mam uczucia.
Wszedłem do prostej sypialni i odetchnąłem z ulgą, gdy zobaczyłem whisky od Leviego Thompsona. Ray musiał zabrać ją z baru i mi ją zostawić.
Natychmiast nalałem sobie trunku do szklanki i upiłem ze dwa łyki. Whisky przyjemnie paliła w gardło.
Odłożyłem szklankę na komodę.
Przetrwam jeszcze tą noc... Przetrwam. Jutro będzie inaczej. Na pewno...
Wszedłem do łazienki i spojrzałem na swoje odbicie w lustrze. Trzeba przyznać, że nie wyglądałem zbyt dobrze... Co ta kobieta ze mną robi...
Ochlapałem twarz wodą i zacząłem się rozbierać. Wezmę prysznic, pójdę spać, a gdy się obudzę, już nic mnie nie rozdzieli z Rosą.
Wyszedłem z łazienki susząc włosy ręcznikiem.
-Jonathan...
Przystanąłem i natychmiast zrzuciłem ręcznik na podłogę.
-To są chyba jakieś żarty...
Zoe siedziała w fotelu z rozłożonymi nogami pokazując mi, że jest ubrana tylko w kusą bieliznę.
Ukryłem twarz w dłoniach.
-Nie mam na to siły... - Wyszeptałem.
Naprawdę nie miałem...
CZYTASZ
Jak uwieść milionera?
RomanceOna: Rosa ma tylko jedno marzenie: wydać książkę. Kolejna odmowa wydawnictwa sprawia, że prawie się poddaje, aż jej przyjaciółka proponuje pewne rozwiązanie. Namawia ją by napisała romans z milionerem, jednak Rosa nie ma prawie nic wspólnego z roman...