Rozdział 2

911 85 9
                                    

Rosa

Prawie w ogóle nie spałam. Leia wczoraj próbowała mnie przekonać do napisania romansu i powoli zaczęłam się nad tym poważnie zastanawiać.

Może rzeczywiście powinnam się na czymś wybić, a dopiero później przedstawić światu mój pomysł na książki fantastyczne.

-Wyglądasz jakbyś nie spała. – Powiedziała moja mama, gdy zeszłam do kuchni. – Chodzi o wydawnictwo? Nie dzwoniłaś, więc domyśliłam się, że nie dostałaś dobrych wiadomości.

-Nie cofnę czasu, ale spać nie mogłam z innego powodu. – Nalałam sobie kawy, którą wcześniej przygotowała mama. – Leia powiedziała, że powinnam napisać romans.

-To dobry pomysł! Te książki się sprzedają!

-No tak, ale ja się na tym nie znam...

-Piszesz o tych dziwnych gnomach to i napiszesz o zwykłych ludziach.

-Nie pisze o gnomach!

-Jak uważasz. Muszę iść do pracy. Cieszę się, że napiszesz coś innego. – Chwyciła swoją torebkę i wyszła z kuchni.

Może to nie jest taki zły pomysł? Napisanie romantycznej książki nie może być takie trudne... Miałam kiedyś chłopaka i wiem, jak to jest... To nic trudnego, raz dwa, a będę miała napisaną całą książkę.





Po pracy poszłam do kawiarni, która była przyjazna mojemu portfelowi i stwierdziłam, że zajmę się nową książką. Specjalnie po to wzięłam laptopa do pracy.

-Twoja mama kazała mi ciebie poszukać, bo nie wróciłaś po pracy do domu... – Powiedziała Leia która nagle pojawiła się przy moim stoliku. - A gdzie cię znaleźć jak nie w najtańszej kawiarni w mieście, gdzie możesz pić kawę bez smaku i pisać książkę. – Bez pytania dosiadła się.

-Postanowiłam napisać romans z milionerem!

-I jak ci idzie? – Spytała przybliżając do siebie mój talerzyk z sernikiem.

-Świetnie! To łatwiejsze niż myślałam!

-Przy jakiej scenie jesteś? – Zaczęła powoli zajadać się ciastem.

-Ich pierwszego spotkania! Ona siedzi w kawiarni a on do niej podchodzi i proponuje przejażdżkę swoim porsche! – To najbardziej logiczna rzecz jaką mogłam wymyślić. Bo bogaci jeżdżą porsche, prawda?

-Bogaci raczej randomowo nie podchodzą do lasek w kawiarni i nie zapraszają na przejażdżkę... – Stwierdziła.

-Ale to nie wszystko! W samochodzie będzie miał tuzin róż!

-Okej?

-Ona będzie myślała, że to dla niej, ale wtedy dołączy do nich długonoga blondynka, która zaprosi ich do trójkąta i on będzie bardzo chętny!

-Dlaczego?

-No bo jest bogaty! Oni takie rzeczy lubią!

-O boże... - Chyba nie była przekonana do mojego pomysłu.

-No i główna bohaterka nie będzie chciała do nich dołączyć i wtedy ten milioner wyciągnie plik pieniędzy i zacznie w nią rzucać banknotami! Zbierze się tłum, który będzie to zbierał!

-I niech zgadnę... Ona wtedy się w nim zakocha?

-Wsiądzie do samochodu, ale wypchnie blondynkę! Pojadą do jego wielkiej posiadłości, gdzie będzie miał podłogę ze złota...

-Co jeszcze?

-Wiem! W basenie będzie miał rekiny!

-Dlaczego?

Jak uwieść milionera?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz