Razem z Shane'm układało nam się cudownie. Wujek Kai mówi, że jesteśmy jak on i ciocia Skylor. Shane się go zapytał czy jesteśmy jak moi rodzice.
Odpowiedź dostaliśmy od razu.
Nie.
Bo my nie próbujemy się co chwilę zabić i nie zmieniamy zachowania co sekundę.
Tata mówił, że Harumi była jego pierwszą miłością. I bardzo się na niej zawiódł.
I muszę przyznać, że moi rodzice naprawdę mieli ciekawe love story.
Aż zbyt ciekawe.
I zapytacie pewnie co z Overlordem... Właśnie szykuję się aby iść z nim walczyć. Znaczy nie tylko ja.
Wszyscy się szykujemy.
[...] -Wsiadaj na motor i jedź pierwsza- powiedział mi Shane.
-Mhm, tak wiem- odparłam i pocałowaliśmy się.Wjechaliśmy do ninjago city i zaczęliśmy rozglądać się za Overlordem.
-Oho, widzę że wróciliście. Wspaniale- przemówił Overlord.
-No jesteśmy, lecz jeśli chcesz to możemy sobie iść i już nici z naszej imprezki, ploteczek i herbatce- odparłam z udawanym smutkiem.
-Czysty Lloyd...- rzekł Overlord bardziej do siebie, ale każdy z nas słyszał.
-W końcu to jej ojciec, nie?- powiedział Nicholas.
-Racja- powiedziała Madi.-Ma zajebistego ojca, co nie?
-Mhm, tak tak, jeszcze jak- odpowiedział Overlord.
-Dobra możemy kur*a przestać gadać i zacząć walczyć?- powiedział Nick.-Nudzi mi się.
-Możemy. Przygotujcie się na koniec- odparł Overlord.
-Koniec? Zaraz będzie twój koniec- parsknęłam i zaatakowałam go mocą.Zrobił unik. Zajebiście Victoria, ty to masz cel.
No w sumie to mam. Nie no nie mam. Lepiej łapie niż rzucam.
Madi też rzuciła w niego mocą. Oberwał lekko ale nie aż tak, aby coś mu się stało.
Shane też go zaatakował. Najlepiej z nas to zrobił. Shane to był taki typowy cwaniaczek, który niczego się nie boi. Ale to w sumie dobrze. Lubiłam takich chłopaków.
Wszyscy go atakowaliśmy. Dobrze nam szło ale on był mega potężny.
-Victoria! Uważaj!- krzyknął Shane i stanął w mojej obronie.
Oberwał mocą. Poleciał do tyłu i walnął w ścianę. Zaczynał krwawić.
-Nie, nie, nie- wydusiłam.
-O boże..- to była jedyna rzecz, którą Madi była w stanie wypowiedzieć.Podbiegłam do chłopaka i zdjęłam swoją bluzę, uciskałam mu ranę na brzuchu. Z głowy też leciała mu krew.
-Shane..- zapłakałam.
I wydarłam się na całe gardło.
Tego dnia głośniejszy od ciszy był tylko mój krzyk...
Powtarzałam sobie w głowie chyba z milion razy, że nie mogę go stracić.
Bo nie mogłam.
-Och, biedna Victoria płacze przez to co się stało jej chłopakowi- parsknął Overlord.-Zabawne, a teraz do niego dołączysz.
-Teraz to jest twój koniec- warknęłam i moje oczy stały się fioletowe. Przybrałam jakąś postać, a w ręce miałam fioletową kulę mocy.
Odblokowałam właśnie formę oni.
CZYTASZ
Tajemnice Świata - spin off Trylogii ,,Uśmiech"
Fanfiction-A ty kim niby jesteś?- parsknął. -Victoria Garmadon- posłałam mu sarkastyczny uśmieszek.- Córka Lloyda Garmadona. -Oh, czyżby?- zaśmiał się. -A teraz radzę ci uciekać. Jestem silniejsza niż myślisz- odparłam. 𝖫𝗎𝖽𝗓𝗂𝖾 𝗆𝗒ślą, że 𝗇𝗂𝗀𝖽𝗒 𝗇�...