Złapał mój nadgarstek i...
××××××××××××××××××××××××××
Pociągnął mnie do siebie i przytulił U.U starałam się go odepchnąć, ale nie miałam wystarczająco siły "A było się wybrać na polowanie!". W końcu mnie puścił i szepnoł mi do ucha "ładnie pachniesz".
- Zboczeniec - i kopnełam go z kolanka tam gdzie widział po tym gwiazdki.
- Ała, ale to było dobre - Nagle z lasu wyłoniła się czyjaś sylwetka, sylwetka której nie znałam.
- N-Natsu co ty tu robisz? - spytał z wyraźnym bulem - Ona bije ludzi, bije mnie, bije ludzi.
Ten cały Natsu [media] tylko wzruszył ramionami i przeszedł obok obojętnie.
*w domu*
Ledwie co weszłam do mieszkania, a tam kto? Tatulek!
- Kim jest ten chłopak, który cię przed chwilą przytulił? - spytał bardzo poważnie.
- To tylko Ushio, kolega z klasy - odpowiedziałam chłodno.
Nie dodałam tego, że będę niedługo u niego nocować, bo wtedy by mnie zabrał do "domu". Pomyślałam, że trochę samoobrony mi nie zaszkodzi. Po treningu wzięłam prysznic i poszłam spać.
Następnego dnia o mało co i bym się spuźniła na zajęcia, ale coś mnie zatrzymało przed progiem szkoły. To był jakiś chłopak, a pamiętam to jest...
- O, cześć Natsu - nie byłam uradowana jego widokiem.
- Cześć, sorry za Ushio ostatnio coś hormony mu szaleją - "Acha *-*"
- Ją to nie kręci Natsu - "Rui pomocy!"- Tak, tak wiem.
Wzrok Natsu mówił głośno i wyraźnie: "WTF?!" i to takie grube.
- To~ jeżeli pozwolicie, to ja sobie pójdę... - "Rui zajmij go czymś, proszę!"
Lekcja przyrody: jak zwykle wszyscy chłopaki naśmiewają się z nauczyciela, a dziewczyny to obgadują. Po lekcjach poszłam do domu tylko po, to by się spakować, a gdy już wszystko miałam kto zadzwonił do mieszkania? Rui i ferajna! Zeszłam na dół i Ushio wziął moje rzeczy.
- Co ty tam chowasz?! - spytał trzymając moją torbę.
- Wiec tak: kosmetyki, ciuchy, buty, biżuteria i...
- Dobra, dobra to mi wystarczy - wszyscy chłopacy otworzyli szeroko oczy.
Spojrzałam na Rui'ego "Gdzie jest Natsu?"
- To idziemy? - zignorował mnie! "Nie ignoruj mnie!" - Nie wiem gdzie jest okey! - i~ buchnął (jak mi się wydawało) niekontrolowanym śmiechem.
- O co chodzi, Rui? - spytał zaniepokojony Haru.
- NIC! - warknął Rui.
Pobiegł do lasu a za nim Toshiro.
- A ty czemu nie idziesz za nim? - spytałam.- On musi trochę ochłonąć...
- To idziemy? - "Ushio, ty idioto nie masz uczuć J-J!"
~Pesperktywa Toshira~
Albo on jest szybki, albo ja mam słabą kondycję. Mam pomysł! Nie dam rady mówić, ale dam radę myśleć "Rui poczekaj, proszę ucieczka nic nie pomoże!" super zwalnia!
- A co ty możesz o tym wiedzieć, co? - spytał odwrócony do mnie plecami.
- Wiele wiem, co o tej sytuacji myślisz sam tak mam... odkąd pamiętam.
- Ale ty umiesz sobie z tym radzić!
- Haru ma rację musisz ochłonąć- jak najszybciej pobiegłem do domu, a tam już wszyscy czekali.
Misao spytała się, co się stało i chwyciła mnie za ramię, a ja tylko poszedłem dalej, aż do swojego pokoju.
~Pesperktywa Misao~
C-co ja zrobiłam? Chciałam za nim pójść, ale Natsu chwycił mnie za rękę.
- Gdzie się wybierasz mała owieczko? - "Zaraz owieczko?!"
Puścił moją rękę i dał mi czerwoną różę.
- Możesz przestać z nią filtrować Natsu? A tak poza tym kim ty jesteś? - spytał z szerokim uśmiechem chłopak z rogami diabła...
- O cześć Akuma [media] kope lat. Gdzie reszta?
-Tutaj - "AAAA! C-co? Jak to możliwe, że go nie zauważyłam?!" [tym razem z biało-szarymi włosami i jaskrawo żółtymi oczami[media]] - Cześć nazywam się Shiru, a ty? - przybliżył swoje usta do mojej szyi, a ja dałam mu z łokcia w brzuch...
- Mówiłem że ona bije ludzi! - wrzasnął Ushio wyciągając przed siebie ręce.
Zza rogu wyszedł jakiś chłopak z... bandarzem na połowę twarzy? [media]
- A to jest...
- Renzo mogę sam się przedstawić wiesz - on jest trochę straszny tak szczerze...
Sama z 1, 2, 3... 7-oma chłopakami w jednym domu gdzie będę nocować... już wole, aby moi bracia tu byli!
---------------------------------------------
Okey to na tyle w tym rozdziale ☆i♡ rutyna to narazie moje wronki.
Nowy rekord 613 słów Q.Q