*Teraz rok 2015*
×××××××××××××××××××××××××- Nie wiedziałem, przepraszam...- powiedział Yusuke.
Do pokoju weszła Misao, nic nie świadoma.
- Co ty tu robisz księżniczko? - spytał Kou.
Powiedziała, że przyszła po swojego brata i spytała o czym rozmawialiśmy. Powiedziałem jej, że o naszej siostrze, i że jej cząstka siedzi w niej. Zdziwiona spytała jak to w niej.
- Nie ważne, to idziesz sis?- spytał z wyraźną zmianą tematu Yusuke.
~Pesperktywa Misao~
Co to ma niby znaczyć? Nie wiem, co oni kombinują, ale ufam mojemu bratu. Dobra, nie ważne podobno chłopcy jutro coś dla mnie robią... idę spać.
*ranek*
- Wstawaj, ile można spać? - zrzucił mnie z łóżka...
- Azusa! Co ty robisz? - podrapałam się po tyle głowy. Spojrzałam na zegarek.- Jest dopiero 3:40!
- Już wystarczająco chce mi się pić - znowu to samo...
Przewalił mnie na ziemię i powiedział:
- Zapomniałem... matka zawsze powtarzała "zanim zrobisz kobiecie przyjemność (ugryzienie) pierw ją pocałuj" prawie zapomniałem.
I tak jak mówił mnie pocałował, a potem ugryzł w szyję. Widział, że mnie się to nie podoba.
- Przyjdź do mnie dziś w nocy, ale jak nie przyjdziesz, to nie będę miał litości - wyszedł.
Ze strachem poszłam dalej spać, będę musiała dorobić sobie zamek do drzwi...
*ranek (10:00)*
Dobra, tym razem nikt mnie nie obudził. Co jest dobrą wiadomością. Zła jest taka, że nikogo nie mogę znaleźć! Nawet służby!
Weszłam na balkon, by sprawdzić czy ktoś jest na ogrodzie. Przy labiryncie zauważyłam jakąś dziewczynę. Była chyba w moim wieku, może starsza. Spojrzała na mnie, a ja poczułam straszliwy ból w piersi. Osunęłam się na ziemię. Gdy ból ustąpił spojrzałam jeszcze raz i tej dziewczyny nie było. Ubrałam się w mundurek szkolny i zeszłam do chyba katakumb. Nie wiem czemu.
- Co ty tu robisz mała owieczko? - po prostu nie kto inny, jak Natsu =_=
- Zgubiłaś się? - wszyscy tylko nie Akuma, błagam!
- Nie, nie zgubiłam się... A wy co tu robicie?
- Przypominamy sobie dawne czasy - powiedział widocznie czymś zmartwiony Natsu.
- Za każdą kartą ukrywa się jedno wspomnienie, każdego z nas... jest tam nawet twoje - wskazał na kratę która była obok mnie.- Sama sprawdź.
Podeszłam do kraty, a Akuma dawał mi instrukcję.
- Pierw pomyśl, co chcesz zobaczyć - pomyślałam o śmierci mamy.- Teraz zamknij oczy, a Natsu zaniesie cię do łóżka.
Tak się stało. Nic mi nie zrobili no może to, że obydwoje mnie pocałowali.
{wspomnienie}
Jest ciemno. Nie mogę się ruszyć, słyszę wrzask. Głośny kobiecy wrzask. Otworzyłam oczy mam jakieś 5 lat. Patrzę, a przede mną jest mama. Jednak nie umarła przy porodzie patrzę przed siebie i mordercą jest... mój ojciec... nie mogę nic zrobić.
- Córuś, nie bój się mnie... - podchodzi do mnie z wyciagniętymi przed siebie zakrwawionymi rękami.
Zaczynam wrzeszczeć, a moi bracia wchodzą do pokoju przerażeni. Kuro wzioł mnie na ręce a Yusuke z Nezumim przemienili się w kosiarzy. Ojciec zaczyna z nimi walczyć, ja nic nie mogę zrobić... stoję bezradnie. Zaczęła ze mnie emanować dziwna energia i pierwszy raz zmieniłam się rzniwiaża. Yusuke podał mi kosę [media]. I wbiłam ją ojcu w plecy.
{nic więcej nie pamietam}
Gdy się obudziłam zauważyłam przy moim łóżku śpiącego Yusuke. Poczułam jak łzy spływają mi po policzku. Wyszłam z pokoju, a tam Rui, Haru i Toshiro przymierzali się do pukania.
-------------------------------------------------
Okey to na tyle w tym rozdziale ☆i♡ to narazie moje wronki S.S