już wole, aby moi bracia tu byli!
××××××××××××××××××××××××××
- A i jeszcze jedno - zaczoł Ushio- uważaj na naszą siostrę ona jest lesbijką - "Czy to znaczy, że będę z nią spać w jednym pokoju?!"
- Dokładnie tak - "Rui przepraszam za tamto... czekaj CO?!" - Ała nie krzycz idiotko.
Wszyscy się zaśmiali, wszyscy oprócz mnie...Po 5min wszyscy się jakoś uspokoili. Zaprowadzili mnie do pokoju tak zwanej "Rin" przecież ona nie może być, aż tak na dziewczyny zafiksowana... otworzyłam drzwi, a ona jak huragan na mnie skoczyła zmieniam zdanie jest straszna!! Jak na swój wiek (czyli 15 lat) ma wielkie cycki. Zauważyła to, że się na nią patrzę.
- Jesteś piękna... masz chłopaka albo dziewczynę?
- Yyy... nie - ona... się... rumieni... "Rui pomocy błagam!".
Rui potrzedł do nas, chwycił Rin i szepnął do niej "pobawisz się w nocy", a ona zaczęła chichotać... Wyszłam mówiąc że idę do toalety, a Akuma mi pokazał gdzie ona jest... ta rodzina jest nie normalna 8 chłopaków i jedna lezba, nic nie mam do ludzi z inną orientacją, ale to za wiele! "wolałabym spać z Shiru lub Ushio". Opłukałam sobie twarz i wyszłam uważając, by nikt mnie nie zauważył, ale wyszło na to, że to ja kogoś nie zauważyłam. Przewróciłam się, a z racji, że miałam spódniczkę to ona się podwinęła. Tym "ktosiem" był Akuma.
~Pesperktywa Akumy~
Mówią, że to ludzka ciekawość nie ma granic, ale demona tym bardziej. Z ciekawości ukucnąłem przed nią i podniosłem jej spódniczkę do góry.
- Hmm... masz ładne majtki, ciekawe jaki masz rozmiar stanika - no cóż... lubię się czasem podroczyć,a jak coś, to one były różowe w serduszka. - Może to sprawdzę.
Ona jednak nie straciła czujności. Od razu dała mi z liścia.
- Myślałaś ostatnio, że wolałabyś spać z którymś chłopakiem jak coś to się zgłaszam, mogę ci powiedzieć jak to się stało, że Rin jest lezbą, ALE musisz przyjść do mnie o północny, okey?
~Pesperktywa Misao~
Skinęłam głową na znak, że rozumiem. Naszą "rozmowę" przerwał Renzo, który chwycił mnie za rękę i pociagną za sobą. Byliśmy już w jego pokoju, a on żucił mnie na lóżko, które stało obok.
- Rany z Akumą same problemy! - walnął pięścią w ścianę.
- Dziękuję - wstałam i już byłam za nim, gdy on się obrócił i był odwrócony do mnie twarzą.
- Chcesz wiedzieć dlaczego noszę ten bandaż - kiwnęłam na tak - by pochamować się przed chęcią krwi, ale twoja krew pachnie nad zwyczaj słodko - przewalił mnie na łóżko i jedną ręką trzymał me nadgarstki, a drugą sciagał bandarz, swoją lewą nogę miał pomiędzy nogami a prawą obok mojej prawej.- A teraz proszę, nie ruszaj się - i zrobił to... ugryzł mnie w szyję.
Chciałam krzyczeć, ale głos zatrzymał mi się w gardle. Nagle do pokoju wszedł...
--------------------------------------------
Okey to na tyle w tym rozdziale ☆i♡ rutyna to narazie moje wronki X.X