Gdy obudziłam się następnego dnia rano, Bartka nie było obok mnie. Odrobinkę spanikowałam, bo było bardzo wcześnie rano, a on... Jakby to powiedzieć, psychicznie jak i fizycznie nie czuł się najlepiej więc to dziwne, żeby już wstał. W pierwszej kolejności sprawdziłam czy przypadkiem do mnie nie pisał, i był to strzał w dziesiątkę.
Czat z: Bubi🤞🏻
Bubi🤞🏻
Skarbie nie martw się jak wstaniesz, wroce okolo 10 bo musze cos ogarnac. Kocham!
ja
dobrze mis bede czekac z kawusia💞Kiedy przeczytałam wiadomość, poczułam ogromną ulgę, że z Bartkiem wszystko jest dobrze. Kiedy w miarę się ogarnęłam, poszłam na dół w celu zrobienia sobie śniadania. Była godzina 9 rano, a w całym domu nie było dosłownie nikogo. Ani w pokojach, ani w salonie. Żyjemy w jakiejś grze, albo to jest conajmniej podejrzane. Nagle poczułam w kieszeni spodni wibracje.
Czat: GENZIE✨
ta co nie mowi rrrrr🍒
kupilam te lampki jak cosdziado zakolak🧟♀️
a co ja mialem ogarnac?
serio pytam zapomnialem..przyjaciolka kamieni🗿
jezus swiezy mowilam ci z milion razy wieczorem
ty jedziesz po roslinypani kubicka😈(ja)
czy ja moge sie dwoeidzeic o czym wy gsadacie w ogoelpotezny wladca frizus🧊
kurwa debile nie ta grupa
Okej, dobra... To było mega podejrzane. Oni ewidentnie coś przede mną ukrywają. I już ja się dowiem co.
Kiedy godzinę później Bartek wrócił do domu, od razu do niego podbiegłam.
-Bartuuuuś, a co wy szykujecie?- zapytałam z wzrokiem kota ze Shreka.
-Niczego się od mnie nie dowiesz, ale mogę ci powiedzieć, że właśnie w tym momencie zabieram cię na masaż tajski.- odpowiedział, na co bardzo się ucieszyłam. Kochałam masaże.pov. Bartek
Odwiozłem Melę na masaż i zostawiłem ją z operatorem, a sam cichutko wymknąłem się z pomieszczenia i pojechałem do reszty Genziaków, aby pomóc im w przygotowaniu niespodzianki. Na całe szczęście nie potrzebowaliśmy dużo czasu, bo masaż trwał tylko dwie godzinypov. Mela
Kiedy moja atrakcja się zakończyła to zdziwiłam się, bo Bartosza nie było obok. Za to był operator Benio który powiedział, że zabiera mnie w pewne miejsce. Jak się okazało był to dobrze mi znany dom Genzie. Weszłam na posesję i już widziałam, że coś było nie tak. Na chodniku były plamy z czerwonej farby imitujące krew, a w jacuzzi pływał manekin, który jak się domyśliłam- miał udawać zwłoki. Poszłam w stronę drzwi wejściowych i już na starcie wyskoczył do mnie Świeży w tandetnym stroju policjanta.
-Eee, dzień dobry panu? Co tu się stało?- zapytałam chłopaka, który zajadał się donutem.
-Kim pani jest?- zapytał zdziwiony. Postanowiłam zagrać w ich grę.
-Nazywam się Melania Wiśniewska. W jacuzzi są zwłoki, nie rusza to pana?- zapytałam z uśmiechem.
-Kobieto, jestem tu tylko dlatego, że mi zapłacili, nic nie wiem. Ale słyszałem, że w graciarni jest fotografka policyjna, może ona coś wie.- odpowiedział mi, na co szybko pobiegłam na schody. Jak się mogłam domyslić, graciarnią został nazwany pokój Patryka. Gdy weszłam do środka nic nie zauważyłam, jednak po chwili zza łóżka wyłoniła się Hania ze skupieniem robiąca zdjęcia jakimś śladom krwi. Podeszłam powoli do dziewczyny i postukałam ją palcem w ramię.
-Jezu, ale mnie pani przestraszyła! Przysłał panią ten leń, komisarz Laskowski? Miło mi, Hanna Puchalska, fotograf policji.- powiedziała na jednym wdechu, po czym podała mi rękę, którą uścisnęłam.
-Wie pani coś o tym trupie na dole?- zapytałam.
-Szukam jakiś dowodów, ale spójrz. Znalazłam kawałek polaroida, ale zupełnie nie umiem znaleźć reszty. Może z tego zdjęcia czegoś się dowiemy!- wykrzyczała, a ja od razu zaczęłam szukać reszty zdjęć.
Po 10 minutach poszukiwań znalazłam wszystkie fragmenty, które po złączeniu w całość przedstawiały manekina opierającego się o barierkę na balkonie pokoju.
-To by oznaczało, że ktoś go wypchnął, a ten spadł do jacuzzi i rozbił głowę czy coś.- wymamrotałam.
-Świetnie! Ta informacja przyda nam się w śledztwie, ale musisz dowiedzieć się, kto wypchnął tego biednego człowieka. A teraz chwila, muszę odebrać od szefa.- powiedziała blondynka po czym zaczęła bełkotać do telefonu. -Tak, jest tutaj. Chce pan ją widzieć? Robi się!- po czym się rozłączyła i zwróciła swój wzrok spowrotem na mnie.- Szef chce cię poznać. Udaj się do pokoju, który dobrze znasz.- powiedziała i puściła mi oczko, a ja już dobrze wiedziałam, że muszę iść do pokoju Bartka.
Kiedy weszłam do środka, siedział tam Friz. Co on tam robił? Nie miałam zielonego pojęcia, ale wyglądał przezabawnie w policyjnej czapce.
-Witam, chciał mnie pan widzieć.- podeszłam i podałam mu rękę.
-Zgadza się. Zdaje się, że znam rozwiązanie sprawy, ale i tak chodźmy obejrzeć monitoring z tego dnia.- powiedział poważnie, po czym otworzył laptop i zaczął przewijać nagrania z kamer. Natrafił na nagranie, na którym było widać, że manekin sam spadł z balkonu. Tyle zachodu, a to tylko niefortunny wypadek. Jednak to nie było wszystko. Oglądaliśmy dalej, aż po dwóch minutach na balkonie pojawił się mój Bartek. Trzymał w ręku karton z napisem "odwróć się". Wiem, że to nagranie z kamer, jednak intuicja kazała mi wykonać polecenie, i nie myliła się, bo ujrzałam za sobą mojego ukochanego. Bez zastanowienia wpadłam w jego ramiona, na co ten dał mi buziaka i wyjął zza pleców ogromny bukiet kwiatów.
-A to z jakiej okazji?- zapytałam.
-Nie pamiętasz..?- odpowiedział ze smutną miną.
-O czym....?- dopytywałam i zaczynałam coraz bardziej stresować się, że zapomniałam o czymś ważnym.
-Dziś nasza rocznica.- uśmiechnął się smutno brunet. Okej. To było bardzo ważne, jak ja mogłam o tym zapomnieć?
-Bartuś, przepraszam, nie miałam głowy żeby o tym myśleć. Tak strasznie mi przykro, że zapomniałam.- odpowiedziałam wtulając się w chłopaka.
-Przecież nic się nie stało. Wiem, że miałaś po prostu dużo na głowie ostatnio, wszystko jest git.- dodał.
-Nie Bartek, wiem, że zawaliłam. Przepraszam cię strasznie.- powiedziałam.
-Już wszystko dobrze.- rzekł po czym wziął mnie na ręce i zaniósł do ogrodu, w którym czekało na nas całe Genzie, a wszędzie były porozwieszane lampki. Było naprawdę pięknie.
-Z okazji waszej rocznicy zorganizowaliśmy małego grilla, bo jednak nie jest za ciepło więc nie może za długo trwać!- wykrzyczała Wika.
-Jesteście cudowni.-powiedziałam. -A tobie Bartek dziękuję, za wszystko co dla mnie robisz. Że zawsze przy mnie jesteś, rozumiesz i wspierasz mnie, a przy tym nie oceniasz. Dzięki tobie odnalazłam siebie a ten piękny blask twoich oczu prowadzi mnie nawet przez najgęstsze mgły.- zwróciłam się do chłopaka.
-Meluś skarbie, mówiłem ci już dużo razy, że jesteś absolutnie najlepszą osobą jaką poznałem. Ale ja lubię się powtarzać, więc powiem jeszcze raz. Jesteś najlepsza. To ty zawsze wyciągasz mnie z bagna a kiedy jestem na dnie, to podajesz mi swoją dłoń. Dziękuję ci za ten rok i jestem przekonany, że następne będą tylko piękniejsze. Kocham cię.- odpowiedział, na co rozpłakałam się i wtuliłam w jego tors.Ten dzień, zresztą jak każdy inny przypomina mi o tym, jak cudownych ludzi mam wokół siebie.
hejka myszki po przerwie!
wracam do was, ale napewno rozdziały beda rzadziej niz kiedys, bo wiadomo, doszlo mi duzo nauki.
P.S. nie mam kompletnie pomyslow na rozdzialy, ale szykuje dla was fajna niespodzianke🤟🏻🤞🏻 i dawajcie znac co tam u was i jak szkola! u mnie szkola srednio, ale spelnilam ostatnio najwieksze marzenie i bylam na koncercie trzech kroli!!!💚🔥
CZYTASZ
Home in your eyes | Bartek Kubicki
FanficMelania Wiśniewska- siostra Karola Friza Wiśniewskiego. TEGO Karola Friza Wiśniewskiego. Dołącza do Genzie jako menagerka, ale to co ją tam spotka, a właściwie KTO ją tam spotka, zmieni jej życie o 180°. Trigger: sceny 18+! Różnego rodzaju problemy...