~' Rozdział 6 ~'

11 4 0
                                    

Jak zawsze, w porę spadających liści, wiał wiatr a deszcz padał. Wrona obudził się obolały po wczorajszym dniu, jednak nie był w swoim legowisku, był w legowisku Klonowego Liścia. Klonowy Liść siedział przy ziołach, i rozdzielał je. Powoli wstał, rozciągając się, jednak Klonowy Liść go usłyszał.
- Gdzie idziesz, młody?
- Chyba mogę wyjść? - Parsknął Wrona, na co kocur zaśmiał się. Wyszedł zirytowany z legowiska medyka, i pokierował się do stosu zwierzyny. Zauważył jednak, że  biegnie do niego Lisia Pręga, dlatego się zatrzymał. Kotka zamruczała na powitanie, i ruszyła do stosu.
- Cześć, Wrono!  - Miałknęła, po czym wybrała mu pulchną i tłustą nornicę. Kocur zachichotał, po czym zabrał się do jedzenia nornicy. Kotka również usiadła, jedząc mysz, która nie była zbyt tłusta.
- Może.. chcesz trochę tej nornicy? Sam jej nie zjem.. - Zaproponował niepewnie, patrząc na Lisią Pręgę. Ona pokiwała głową i odgryzła kawałek nornicy, po czym zapytała.
- Pójdziemy na spacer? Chyba możesz wychodzić z obozu, prawda?
- Chyba tak, jednak wolałbym zostać w obozie, przepraszam.. - Miałknął, przypominając sobie Żabiego Skrzeka i jego koty, które go zaatakowały. Od tamtej pory, kocura nie było w obozie.
- Oczywiście, rozumiem - Odpowiedziała, jednak nie była smutna ani zła, co zdziwiło Wronę. Nagle podeszła do nich Orlicowa Łapa.
- Cześć, Wrono! Jak dobrze, że nic ci nie jest! - Miałknęła, na co kocur wstał.
- Cześć, Orlicowa Łapo - Odpowiedział uczennicy, która wybierała zdobycz dla starszyzny. Kotka uśmiechnęła się lekko, po czym pobiegła do legowiska starszych.

Przez cały dzień, do Wrony przychodziło pełno kotów. Witały się z nim, i cieszyły, że żyje i jest tu. Było to miłe z ich strony, Wrona poczuł się bardziej pewnie w obozie. Gdy miał już wracać do legowiska, by się zdrzemnąć, usłyszał głos Lodowej Gwiazdy. Pewnie moja ceremonia - Pomyślał Wrona, szykując się szybko by stanąć przed klanem. Jednak, rozczarowało go to, że ceremonia nie dotyczyła jego.
- Zebraliśmy się tutaj dlatego, że jak wiemy, Pajęcza Łapa odebrał już pełne imię medyka, jednak Klonowy Liść ogłosił, że chce dołączyć do starszyzny - Miałknęła Lodowa Gwiazda, patrząc na Klonowego Liścia stojącego na środku polany. - Klonowy Liściu, czy chcesz porzucić miano medyka i dołączyć do starszyzny?
- Tak - Odpowiedział.
- Twój Klan ceni ciebie, i usługi jakie mu oddałeś. Wzywam Klan Gwiazd, by dał ci jeszcze wiele sezonów odpoczynku.. - Ciągnęła, na co koty zaczęły krzyczeć imię dawnego medyka. Jedynie Pajęcza Stopa stał samotnie, był widocznie smutny.
- Pajęcza Stopo, od tej chwili, zostajesz pełnoprawnym medykiem Klanu Mgły, mam nadzieję, że Klonowy Liść przekazał ci wszystko, czego ci potrzeba.
Gdy Lodowa Gwiazda skończyła, zeskoczyła z Wysokiego Drzewa, i ruszyła do swego legowiska, Wrona też ruszył do swego, razem z Pajęczą Nogą. Spał dziś w legowisku medyka, jako chory kot..
______________________
Kolejny nudny, krótki rozdziałłłł...
Nie wiem co się ze mną dzieje, wybaczcie >;
449 słów..

WOJOWNICY NOWE POKOLENIE TOM 1 // UCIECZKA SAMOTNIKAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz