Trafiliśmy na stragany, gdzie można bylo dobrze zjeść. Pomimo zdziwienia Jeona, nie narzekał na to w jakim miejscu będziemy jeść. Złożyliśmy zamówienie i zajęliśmy miejsce przy stoliku.
- Jungkook…- zerknęłam na chłopaka, wkładając sobie tteokbokki do ust.
- Hmm? Mmm.. jakie pyszne! – klasnął w ręce.
- Mogę ci opowiedzieć o Mingyu?
- Czemu byś nie mogła? – zerknął na mnie – Jestem twoim przyjacielem, chociaż cię wysłucham za te wszystkie pyszności, jakie mi stawiasz.
- Lubisz jeść? - zaśmiałam się.
- Czy lubię? [Y/N].. - zerknął na mnie poważnym wzrokiem - Sprzedałbym się za jedzenie.
- To poważne stwierdzenie.
- Chcesz się przekonać? Kup mi więcej jedzenia skarbie, a zrobię dla ciebie wszystko.
- Wszystko? - poruszyłam brwiami.
- Bez zapłaty nic nie zrobię - puścił mi oczko.
-Dajesz radę ze swoim apetytem opłacać mieszkanie i zapewnić sobie wszystko?
- Do tej pory nie miałem z tym problemu aż tak, bo pieniądze miałem od ojca – uśmiechnął się – Ale ograniczył mi pieniądze, ze względu na partnera mamy.
- W sensie Boba? – dopytałam.
- Tak. Moim rodzice nie żyją razem, więc tata płacił mamie, ale pieniądze nie trafiały do mnie, bo Bob je zabierał. Oczywiście za każdym razem, gdy chciałem pieniądze swoje to dostawałem wpierdol – prychnął – Jakby to mnie miało nauczyć, że mam się nie domagać swojego.
- Czemu mam wrażenie, że lubiłeś się z nim kłócić?
- Bo tak było, lubiłem widzieć jak się denerwuje.
- A co z łamaniem prawa?
- Dlaczego je łamię? – otworzył puszkę piwa.
- Tak.
- Jestem typem buntownika – wzruszył ramionami – Już ci mówiłem kiedyś, że musiałem jakoś przeżyć. Nie mogłem wiecznie prosić o pomoc mojego hyunga.
- Jina?
- Tak. Ciężko mi się przyznać, że nie stać mnie na jedzenie, gdy wożę się motorem.
- I dobrze ubierasz. Jesteś pewnie najmodniejszym złodziejem.
- Ale ty zabawna – ścisnął mój polik – Lepiej opowiedz mi o tym Mingyu.
Zmienił szybko temat, a ja westchnęłam. Zdecydowanie wolałam słuchać jego opowieści. Jungkook jest pierwszą osobą, której będę mówiła o Mingyu – nie licząc ojca.
- Cóz… Mingyu to mój były.
- No i obecny, skomplikowane, ale to już wiem – zachęcił mnie gestem ręki bym mówiła dalej.
- Ponad dwa lata temu, przed jego odsiadką byliśmy razem w związku. Nie byliśmy idealni, bo kłótnie się zdarzały.
- Nikt nie jest idealny, nawet ja nie jestem. Nie wiem jak to jest w związku, bo nie kręci mnie to – uśmiechnął się – Ale mów dalej.
- Wszystko było fajnie do czasu imprezy na którą mnie zabrał, mimo że nie chciałam.
- Co się takiego tam wydarzyło?
- Przedawkowałam Jungkook – przegryzłam nerwowo wargę. Jungkook wypluł na mnie piwo, które sączył.
- TY CO!? – zbliżył się do mnie, delikatnie wycierał moją twarz, która spotkała się z piwem – Przecież byłaś gówniarą. Jak mogłaś to zrobić?
CZYTASZ
You're not that bad / Jeon Jungkook
Fanfikce~~~~~~~ " - Nie jesteś taki zły, jak wszyscy mówią. - Nie każda plotka o mnie jest prawdziwa skarbie." ~~~~~~~