Nie byłam przyzwyczajona do takiego tempa chodzenia, jakim aktualnie poruszał się Jungkook. Jego nogi były długie w porównaniu do moich dwóch małych paróweczek. Szliśmy z dobre piętnaście minut, znaczy się on szedł, a ja prawie truchtałam za nim by w miarę trzymać się jego boku. Wcale nie ułatwiała mi sprawy moja kondycja, która była w opłakanym stanie.
- Ja.. - dyszałam - Czuję, że zaraz zwrócę czekoladę.
- Daj spokój, to tylko chwilowy spacer - Jungkook się zatrzymał, a ja odbiłam się od jego pleców.
- Spacer? Spacer był dla ciebie. Dla mnie to był jak mini maraton, który musiałam pokonać i trafić... - założyłam ręce na biodra i z krzywą miną zerknęłam na szyld przed nami - Kwiaciarnia?
- No - uśmiechnął się dumnie.
- Żartujesz? - spojrzałam na niego.
- Nie. Dlaczego bym miał?
- Mijaliśmy jakieś dwie po drodze, a ty upatrzyłeś sobie akurat tą kwiaciarnie? Dlaczego? Spodziewałam się raczej czegoś, co pomoże ci zdobyć informacje o tobie.
Zwrócił się w moją stronę, przeleciał po mnie wzrokiem od góry do dołu. Usłyszałam jak parska śmiechem.
- To jest informacja. Muszę kupić kwiaty dla mamy, a kompletnie się na tym nie znam. A kto doradzi mi lepiej, niż dziewczyna?
- Jeon Jungkook... - pokręciłam głową - Stąpasz po cienkim lodzie.
- Tak, tak. Możemy przejść do momentu w którym wybieramy kwiaty? Serio nie przepadam za takimi rzeczami i chciałbym mieć to już z głowy.
Wpatrywaliśmy się w siebie, dopóki nie zamordowałam go w myślach przynajmniej sto razy.
- Jak mam ci pomóc? Ja nawet nie znam twojej mamy. Nie znam ciebie, a co dopiero twojej mamy. Skąd mam wiedzieć jakie kwiaty lubi?
- Nie wiem. Po prostu wybierz coś ładnego, bo ja nigdy nie kupowałem kwiatów - wzruszył ramionami.
- Nigdy? A dla dziewczyny?
- Czy ja wyglądam ci na mężczyznę, który kupuje kwiaty dla kobiety tylko po to, by ją zaliczyć? - uniósł brwi - Bym musiał zrobić napad na bank, by wykupić porządna kwiaciarnie.
- Dajesz mi do zrozumienia, że zaliczyłeś połowę okolicy?
- Ty już mnie za słówka nie łap dobra? - pogroził mi palcem.
- Dobra. Zrobię to pod jednym warunkiem.
- Stawiasz mi warunki? - uniósł brwi.
- A chcesz ładne kwiaty dla mamy? - zrobiłam podobną postawę do jego.
- Jaki to warunek?
- Powiesz mi jedną prawdziwą informację o sobie.
Zmrużył na mnie oczy, nie będąc pewnym czy się zgodzić. Mogłam wyobrazić sobie jaką miał burzę mózgów.
- Dobra. Jedną informację ci powiem, ale po zakupie - wystawił mały palec w moją stronę.
- Zgoda - uścisnęłam jego palec.
Staliśmy tak chwilę, dopóki nie uśmiechnął się.
- Co się tak szczerzysz? - zapytałam niepewnie.
- To już nasza druga obietnica na mały paluszek - zacisnął mocniej swój palec na moim - To całkiem fajne.
- Fajne będzie, do momentu w którym ci go nie złamię.
CZYTASZ
You're not that bad / Jeon Jungkook
Hayran Kurgu~~~~~~~ " - Nie jesteś taki zły, jak wszyscy mówią. - Nie każda plotka o mnie jest prawdziwa skarbie." ~~~~~~~