Będę wdzięczna za gwiazdki na koniec 🤩
A teraz zaczynamy :
___________________________________________Po wyjściu z jego domu , poszliśmy do garażu gdzie stało kilka samochodów , ale zbyt zwróciłam na nie uwagę , bo moją uwagę przyciągneło jedno auto - czarne Lamborghini z czerwonymi felgami . Było przepiękne i właśnie do tego auta wsiadaliśmy . Po wyjechaniu z garażu chłopak zbił w nawigację mój adres , który mu podałam i pojechaliśmy.
Jechaliśmy spokojnie , więc na miejscu byliśmy dwadzieścia minut później .
- to ja lecę , dzięki za nockę i podwózkę - powiedziałam ale zanim wyszłam z samochodu usłyszałam :
- chodź odprowadze cię
- nie trzeba - zaprzeczyłam szybko , ale ten to zignorował i wyszedł już z auta aby... otworzyć mi drzwi . - dzięki - powiedziałam lekko zawstydzona
- drobiazg - uśmiechnął się delikatnie i kiedy wyszłam poszedł za mną .
Proszę niech rodzice się nie drą... Chciej , sobie chciej , to nie jest koncert życzeń.
Gdy weszłam do domu , od razu oznajmiłam :
- hejka , wróciłam , mamy gościa - mam nadzieję że jeśli usłyszą że mamy gościa to nie będą się tak drzeć. Jak ja cię myliłam... Po chwili z kuchni wydarła się matka :
- CO TY SOBIE GÓWNIARO ZAJEBANA WYOBRAŻASZ ?! CAŁĄ NOC CIE NIE BYŁO ! PEWNIE SIE PIEPRZYSZ GDZIEŚ PO KĄTACH ! WYPIERDALAJ DO SWOJEGO POKOJU I MI SIE NIE POKAZUJ NA OCZY CHYBA ŻE CHCESZ WPIERDOL. JEŚLI CHCESZ MOŻE BYĆ DWA RAZY MOCNIEJSZY NIŻ DWA DNI TEMU . CO TY SOBIE DO CHOLERY WYOBRA... - wyszła z kuchni i przerwała swój wywód gdy zobaczyła Vinca - o cześć chłopcze , nie przejmuj się ja tylko tak żartowałam - próbowała rozluźnić atmosferę co niezbyt się udało , a zaskoczenie na twarzy Vinca zmieniło się w złość i irytację - taki nasz żarcik na powitanie , chodź upiekłam lazanie zjecie sobie . Pewnie jesteś zmęczyni.
- nie dziękuje - mruknął nad wyraz spokojnie i poszedł za mną do mojego pokoju .
Gdy zamknełam drzwi westchnął tylko , a ja nie wiedziałam co powiedzieć. Jednak zaczełam :
- przepraszam że musiałeś tego słuchać... Po prostu matka , ma czasami swoje odpały... - zaczełam ale nie dał mi dokończyć
- po pierwsze , to nie przepraszaj za kogoś . Nie masz wpływu na to co robią inni . Po drugie , to nie było wasze powitanie - bardziej stwierdził niż zapytał - sorry ale nikt normalny się tak nie wita - westchnął i podszedł do mnie po czym delikatnie złapał mnie za ręce - uderzyła cię ? - nie odpowiedziałam , tylko spuściłam głowę w dół . Ale odpowiedź była oczywiśta - czy gdybym nie przyszedł też by to zrobiła ? - ledwo zauważalnie pokiwałam głową , a z moich oczu poleciały łzy . Chłopak tylko westchnął , po czym warknął - ostatni raz.
- ale co ? - nie rozumiałam
- ostatni raz , zrobi coś takiego . Ona albo twój ojciec . Jeśli dowiem się o czymś jeszcze to się pakujesz i się wyprowadzasz... - powiedziałam bez skurupułów
- ale gdzie , jedynie tu mam dom . Tak to na nic mnie nie stać - mruknełam zażenowana
- do mnie. Zamieszkasz ze mną.
- co ? Jak ty to sobie wyobrażasz ?
- normalnie i z góry informuje nie chcę nic w zamian , twoja obecność wystarczy - mruknął i przytulił mnie . Zarz moja obecność to znaczy że... O cholera...
- a teraz nie spędzisz tu minuty dłużej , bo idziemy na lody - powiedział i uśmiechnął się do mnie promiennie , spróbowałam to odwzajemnić , ale wyszedł bardziej grymas . - no już umyj tą śliczną buźkę i idziemy na lody
CZYTASZ
Maleństwo [Przed korektą]
RomanceVioletta jest szesnastoletnią dziewczyną i uczęszcza do high school w Londynie . Nikt jej nie lubi , każdy ją krytykuje i obraża . To wszystko przez jej blizny , a najbardziej przez tą na twarzy , ciągnie się od brwi przez policzek aż do brody . Ma...