Rodział 12 Poszukiwanie Freddiego Fazbera

5 2 0
                                    

Pov yuko
Spałam sobie smacznie gdy nagle dziewczyny rzuciły mnie z łóżka
Odrazu otworzyłam oczy i spojrzałam na nie - co wy robicie - zapytałam wycierając oczy
- mili dała nam namiary gdzie znajdziemy kosz Freddiego - powiedziała lizzy która cieszyła się jak małe dziecko - uhg może to zaczekać mam na trzynastą na zajęcia - powiedziałam i odkryłam się kołdrą ale dziewczyny nie pozwoliły mi spać Angela zabrała kołdrę a mili miała wiaderko wody odrazu wstałam - jasne zjemy śniadanie i możemy iść - powiedziałam i zaczęłam się zbierać Denis też wstał ale Mateo nie chciał z nami iść ponieważ całą noc grał w pokemony no cóż dam sobie radę może się nie zgobymi pomyślałam
***
Ja i lizzy prowadziliśmy całą grupę do galerii bo jedynie ja i lizzy znałyśmy drogę
Gdy byliśmy na miejscu stwierdziliśmy że zjemy coś w galerii ale najpierw chodziłyśmy po sklepach przypomniało mi się jak rok temu byłam tutaj z lizzy
Chodzi to wystko było już wspomieniem do którego nie chce wracać
Gdy kupiliśmy sobie jedzenie siedzieliśmy i jedliśmy spojrzałam na denisa który nie miał nic - denis czemu nic nie zamówiłeś? - zapytałam ten spuścił głowę w dół i milczał przez chwilę - nie mam pieniędzy na jedzenie - powiedział a ja oddałam mu połowę swojego - jedz ja ci nie żałuję - denis się uśmiechnął i zaczął jeść - dziękuję yuko - powiedział gdy wystko zjadliśmy ruszyliśmy w stronę parku w którym miał być kosz Freddiego fezbera jednak nie mogliśmy znaleźć tego kosza a gdy się udało to Wyscy nagrywali jakieś filmiki i wgl ja za żartwowałam że dałam tam nogę co trochę nie podobało im się sama skrzywiłam się na swoje słowa głupota nie boli...
***
Dziś w szkole nie było nic ciekawego więc całą grupą chodziliśmy po sklepach robiąc sobie zdjęcia później wydrukowaliśmy też zdjęcia gdzie byliśmy Wyscy każdy na pamiątkę dostał po jednym ale ja poprosiłam o podpisy na swoich zdjęciach każdy się podpisał a potem siedzieliśmy w hotelu
***
Pov Mateo
Siedziałem z angelą w pokoju i gadaliśmy w pewnym momencie przyszła yuko prosiłem ją o ciszę ponieważ Denis spał ale znowu kurwa zaczął majaczyć przez sen
- kurwa pociąg mi spierdala- odezwał się Denis spojrzałem na yuko a ta już coś planowała
- ej Denis seks w pociągu jest legalny - zapytała go blondyna chłopak coś majaczył - nie wiem jeszcze nie próbowałem - na te słowa Wyscy zaczęliśmy się śmiać - kurwa pociąg się wykoleił - odezwał się znowu Denis przez sen przyszła do nas po chwili lizzy i kazała nam dać spokój chłopakowi więc Wyszliśmy z mojego pokoju i siedzieliśmy w kuchni po chwili przyszła mili która kupiła trochę alkoholu
- może wypijemy? - zapytała nas mili - ja nie widzę problemu - powiedziała Angela - ale nie mamy kieliszków - powiedziałem kątem oka zobaczyłem jak lizzy idzie do pokoju a yuko poszła zaraz za nią po chwili blondynka wróciła - lizzy nie pije - powiedziała yuko która miała przy sobie kilka kieliszków - skąd je masz? - zapytałem - jakoś tak wyszło mniej wiesz tym lepiej śpisz mat - wyjaśniała więc usiedlismy przy stole wyciągając jakieś przekąski sok do po picia wódki i zaczęliśmy pić Wyscy zdziwliśmy się gdy yuko nie użyła popity - no co? - spojrzała na nas yuko - nic może popijesz sobie? - zapytałem ta wzięła swoją szklankę z sokiem i wypiłam trochę
***
Pov yuko
Wstałam rano z ledkim kacem dużo nie piliśmy więc wstałam przed wystkimi i zaczęłam sprzątać lizzy też już nie spała i pomagała mi ogarnąć burdel który panował w salonie - dobrze że ja z chłopem gadałam - powiedziała lizzy sprzątając resztki jedzenie - tak wiem nie lubisz pijanych osób - powiedziałam - eh szkoda że zostało nam już mało czasu - wyjaśniała lizzy - no tak te kursy jakoś zmieniły mój pogląd na życie - powiedziałam a lizzy spojrzała na zdziwiona - w jakim sensie - zapytała lizzy - no każdy z nas ma swoje marzenia i chciał iść w stronę tych marzeń - wyjaśniłam a dziewczyna uważnie mnie słuchała - ale żadno z nas nie mogło tego zrobić i wierze że każdy z nas pójdzie za głosem serca - lizzy usiadła na krześle i spojrzała na mnie - Yuko... - spojrzała na mnie - ja nie mogę już iść do tego plastyka rozumiesz - powiedziała a ja dalej wierzyłam w to że każdy z nas spełni chodzi jedno swoje marzenie

Zawód Którego Nienawidzimy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz