Rodział 7 Zagubiona W Pociągu

4 1 0
                                    

Pov. Lizzy

Niedziela

Postanowiłam, że zostanę w mieście, na którym odbywam kursy zawodowe w hotelu, który zarezerwowaliśmy z Yuko, Mateo, Denisem, Angelą i Mili. Dzwoniłam do rodziców i poinformowałam o całym zajściu, jakie nastało w internacie i oznajmiłam, że zostanę na weekend i przyjadę w przyszły. Yuko w piątek pojechała do cioci, a dzisiaj miała wrócić do nas. Mili i Angela pojechały na weekend do swoich domów, bo miały najbliżej, ale wróciły całkiem niedawno, Mateo i Denis zostali ze mną. Pozostała jeszcze Yuko. Denerwowałam się, że jej tak długo nie ma, ale wiadomo każdemu się zdarzą opóźnienia pociągiem. Sama pamiętam, jak jechałam pociągiem tutaj i było prawie czterdzieści minut opóźnienia. Zmarzłam wtedy, jak nie wiem. Wczoraj, czyli w sobotę byłam z Mateo i Denisem do galerii, oni poszli coś sobie zamówić do jedzenia i poszli do innych sklepów, a ja poszłam do księgarni, do croppa i wielu innych sklepów, kupiłam kilka rzeczy, które miałam zamiar po powrocie wyprać (zawsze tak robię, że piorę nowe rzeczy ze sklepu). Ja również zjadłam z chłopakami i wróciliśmy do hotelu. Dzisiaj, czyli w niedzielę, posprzątałam w hotelu i miałam zamiar iść do MC Donald'a z całą naszą ekipą Koła Adoracji Freddiego Fazbeara. Mateo i Denis byli za, dziewczyny też były za, ale nie znałam zdania Yuko, ponieważ nie było jej jeszcze na miejscu.

Zaczęliśmy się wszyscy denerwować, co się dzieje z Yuko. Poprosiłam Matea, aby się z nią skontaktował.

- Yuko zgubiła się w pociągu i będzie późno - powiedział.

- Jak, kurwa, późno? - zapytałam. - Co się stało?

- Wsiadła do pociągu i się zgubiła, po prostu.

- Rozumiem... - odpowiedziałam.

- Co się dzieje? - zapytała Mili.

- Yuko będzie późno - powiedziałam.

- Można wiedzieć dlaczego?

- Zgubiła się w pociągu, właśnie Mateo do niej dzwonił.

- Rozumiem, to straszne. Ale dotrze na miejsce?

- No, tak dotrze tutaj, tylko z opóźnieniem. A maka mają otwartego do północy. Gdzie się tak spieszymy?

- No właśnie, gdzie?

Wzruszyłam tylko ramionami. Poszłam do pokoju, bo akurat chłopak do mnie zadzwonił. Rozmawialiśmy i nie tylko, akurat coś robił w międzyczasie, bardzo się cieszył, że nie jestem w tym paskudnym internacie. Bardzo się bał, że mnie zatrują tam jedzeniem. A już miałam niektóre dolegliwości i chciałam jechać do domu.

- Cholera! Gdzie ta Yuko? - zaczął krzyczeć za drzwiami Mateo.

- Uspokój się, przyjedzie - próbowała go uspokoić Angela.

- Nie denerwuj się, Mateo, przyjedzie - powiedziała Mili.

- Kurwa jebana mać, rozmawiam z chłopakiem! - krzyknęłam.

Zignorowałam sprzeczkę pomiędzy przyjaciółmi i dalej rozmawiałam z chłopakiem.

Później...

Skończyłam dopiero rozmawiać z chłopakiem. Poszłam się na szybko umyć i zjeść, po czym zmuliło mnie do spania, więc poszłam spać, bo trzeba było wstać rano na zajęcia. Nie wiem, o której przyjechała Yuko, ale bardzo późno.

Pov yuko
Byłam już blisko hotelu byłam głodna zmęczona i zapłakana pierwsze co zrobiłam kiedy byłam pod hotelem było zapalenie papierosa z nerwów nie mogłam zapalić na ulicy bałam się i w dodatku było ciemno i zimno po spaleniu papierosa weszłam do hotelu a potem do naszego pokoju
- hej - wymiarotałam mateo i denis gdy tylko mnie zobaczyli podbiegli do mnie aby mi pomóc
- yuko nie rób nam tak nigdy wiecej martwiliśmy się
-przepraszam mateo - byłam strasznie zmęczona ale chłopaki zamówili pizze na kolację w między czasie się umyłam a potem coś zjadłam poszłam spać dość późno
***
Z samego rana obudziłam się czując że ktoś szarpie mnie za piżame to była lizzy która próbowała mnie obudzić
- matko yuko wstawaj śpiochu - powiedziała czarnowłosa
- um która godzina - zapytałam
- W PÓŁ DO KOMINA - krzyknął mateo - dajcie spać - powiedziałam przykrywając się szczelnie kołdrą moje szczęście nie trwało zbyt długo bo mili rzuciła ze mnie kołdrę a angela zaczeła wyciągać mnie z łóżka
Po tym jak wstałam wyscy razem wyszliśmy z hotelu i poszliśmy na zajecia ale przed tym trzeba było się dotlenić ( czytaj. Palenie papierosów) dziś zaczynaliśmy z bardzo miłą panią która naprawdę jest świetna w tłumaczeniu różnych rzeczy organizacja sprzedaży z nią to chyba moje ulubione zajęcia nie wymagała dużo i jak mieliśmy mieć z nią pięć lekcji pod rząd to pozwalała nam odpocząć więc na pierwszej lekcji nasza grupa akurat patrzyłam co czyta lizzy czarno włosa ze stresowała się i przywaliła mi książką w łeb
- yuko! - krzyneła uderzając mnie książką - ała! - w odpowiedzi też ją ledko uderzyłam swoją niebiską czapką i tak w kółko w końcu mateo zddzielił mnie zaszytem i z nudów zaczełam przeglądać tik toka i wtedy trafiłam na film mojego przyjaciela niby dla innych jego filmy były do dupy ale dla mnie miały one coś w sobie bo był tam on mimo zerwania kontaktu teskniłam za nim wspominając to jak mu pomagałam
*wspomnienie *
- matko nie mam już nikogo - odezwał się mój przyjaciel
-przecież masz mnie - chłopak w odpowiedzi jedynie wyciągną paczke papierosów i odpalił jednego zapalniczką w wilki
- will ale masz mnie szkoda że nie udało się mi pomóc - w tamtym momencie chłopak się zaśmiał - serio kurwa dalej to ciągniesz - w tamtym momencie miałam łzy w oczach - chcesz mnie dziwko tylko dla kasy - chciałam coś powiedzieć ale czułam że mam kule w gardle - pomogłaś mi bo nie zależy ci na mnie tylko na pieniądzach - przez chwilę milczałam myślać nad tym co właśnie do powiedział już wtedy wiedziałam że jego wyjazd do Anglii zniszczy mnie
*teraźniejszość *
Na samą myśl o nim z automatu zaczełam płakać po chwili lizzy przytuliła mnie - yuko czemu płaczesz - mateo zerknął w mój telefon patrząc na mnie - yuko znowu oglądasz jego tik toki dobrze wiesz jaki will miał na ciebie wpływ - powiedział przyjaciel reszta przyjaciół też zaczeła mnie pocieszać kilka miesięcy terapii nic mi nie dało
***
Pov mateo
akurat była przerwa obiadowa wyszliśmy razem grupą do sklepu dziewczyny patrzyły na książki a ja oglądałem klocki lego z Denisem - ej mat patrz - pokazał mi zestaw klocków który był naprawdę świetny jak będę miał więcej kasy to sobie kupię po chwili przyszła yuko i angela trzymają jedzenie w rękach
- idziemy do kasy - powiedziała brunetka - a zajedziemy na szluga - zapytała yuko - dwie godziny nie paliłam - wyscy jej przytakneliśmy i poszliśmy do kasy czułem że moja bateria społeczna jest rozładowana ale też widziałem że yuko ma zły humor wiem jak potraktował ją will ale ona jest strasznie naiwna
Nie chce jej urazić ale serio uwierzyła w to że will wróci przez chwilę zamyśliłem się gdy nagle poczułem że ktoś mnie szturcha - mateo wystko okej - Zapytał Denis - tak jest dobrze - odpowiedziałem gdy byliśmy już w szkole siedzieliśmy razem i robiliśmy sobie zdjęcia i do dawaliśmy na grupę uwielbiam te kursy

Zawód Którego Nienawidzimy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz