Daisy
- Tak, rozmawiałam ostatnio z tatą - odpowiedziałam dziadkowi, rozmawiając z nim przez telefon. W tym samym czasie zmierzałam w stronę szkoły.
- No właśnie, mówił mi, że ostatnio wyrwałaś się na imprezę - dodał Miles, na co przymknęłam powieki, uświadamiając sobie, że nie ustaliłam z Peterem, by nie mówił też o tej sytuacji dziadkowi.
- Tak... nie jesteś zły, prawda? - zapytałam badając teren oraz rozglądając się po dziedzińcu. Każdy coś komuś szeptał. Pewnie znowu jestem na ich językach. Przewróciłam oczami na tę myśl.
Nie jesteś pępkiem świata, Daisy!
- Skądże! Cieszę się, że masz znajomych, ale to nieodpowiedzialne nie mówiąc o tym nikomu, co jeżeli stałaby Ci się jakaś krzywda? - odparł zamartwiony i zarazem wkurzony.
- Wiem, wiem, to się więcej nie powtórzy - przeczesałam dłonią pofalowane włosy. - Dobra, muszę kończyć, bo jestem już pod szkołą, postaram się w najbliższym czasie do Ciebie przyjść, wtedy wszystko Ci opowiem, buziaki!
- Okej, do zobaczenia, kocham cię! - dodał, po czym się rozłączył.
Wzięłam głęboki wdech i otworzyłam drzwi frontowe placówki. Wczoraj, przed spaniem wysłałam Pani Stone wszystkie materiały związane z balem. W końcu miał się odbyć w najbliższy weekend.
Udałam się do mojej szafki i zauważyłam, że kilka osób płakało. Zmarszczyłam brwi z zdezorientowania, po czym wzniosłam oczy do samej góry. Wkładałam rzeczy do szafki, i gdy zamknęłam, nagle pojawiła się przede mną twarz Jaspera.
- Hej! - podskoczyłam, dotykając swojej klatki piersiowej. Zaśmiał się lekko. - Spokojnie, skarbie, to tylko ja - uśmiechnął się zawadiacko. Za nim ujrzałam Gabriela z Abigail. Włoch złożył ręce jak do modlitwy i wzruszył ramionami.
- Gotowa na imprezkę Halloween'ową? - zapytał blondyn.
- Nawet się nie zgodziłam, czemu sądzisz, że pójdę? - odparłam, unosząc wysoko brwi, opierając się o swoją szafkę.
- Bo ja tam będę? To chyba logiczne - przemówił jakby nigdy nic. Uniosłam jeden kącik ust z rozbawienia. - Nie przegapię okazji zatańczenia z Tobą - uniosłam brew czekając na dalsze propozycje. - Dobra, załatwię, że poleci twoja ulubiona piosenka i do niej zatańczymy? I pomogę z Katie i Abigail wybrać dla Ciebie strój, o! Idealnie! - klasnął dłońmi z radości.
Z tą ostatnią wolałabym nie mieć większej styczności.
- Przekonałeś mnie - powiedziałam, pokazując na niego palcem wskazującym. Od razu pojawiły mu się iskierki w oczach. - Dam Ci znać wieczorem - jego entuzjazm trochę opadł, zaśmiałam się. - Tylko daj mi numer, bo inaczej nici - podał mi numer, a ja zamierzałam udać się do mojej klasy.
A oni szli za mną jak pies za ogonem.
- Musicie? - zapytałam serio.
- Ale co? - odparł Jasper z Gabrielem równocześnie. Abigail za to przewróciła oczami z zirytowania. Ja zrobiłam to samo. Przechodziliśmy przez korytarz i znowu ludzie albo płakali, albo coś szeptali.
- Biedna...Ciekawe co musiało się stać... - powiedziała jedna z dziewczyn, kiedy przechodziliśmy obok niej i, najwidoczniej jej koleżanki.
- Ej, skoro już tu jesteście, stało się coś? - odwróciłam się do nich przodem. - Bo kogo nie potykam to ktoś płacze albo szepcze. Tak to każdy pewnie na głos, by mówił jakby była jakaś plotka - wzruszyłam ramionami.
CZYTASZ
Hope for a better tomorrow
Teen FictionDaisy Hamilton przez całe życie była porównywana do swojej starszej siostry, Sun. Nie tylko jej rodzice, którzy tak czy siak robią jej pod górkę. ale też rodzina, która kiedyś była jej wielkim wsparciem. Jedyna osoba, która jest jej najbliższa, to j...