Gabriel
Wyszedłem z ojcem na korytarz, starałem się znaleźć Daisy, ale na marne. Było mnóstwo ludzi.
- Idę jeszcze porozmawiać z nauczycielami, idź do samochodu - mówiąc to rzucił mi kluczyki, automatycznie złapałem.
Zmarszczyłem brwi, odprowadzając tatę wzrokiem. Pokręciłem głową i nagle się z kimś zderzyłem. Odwróciłem głowę i od razu zwróciłem uwagę na wielkie, piwne oczy. Ich właścicielką, była niska, szatynka, Daisy.
Gdy chciałem kulturalnie przeprosić, ona się odezwała:
- Jak ty łazisz koleś?! Ślepy jesteś czy co? - zapytała się z uniesioną brwią.
Zdębiałem.
Widać, że ma charakterek.
- Z całym szacunkiem koleżanko, ale nawet nie pozwoliłaś mi dojść do słowa - odparłem na co przewróciła oczami. - Po pierwsze, nie jestem ślepy, po prostu ty jesteś mała, po drugie... - nie dokończyłem, bo mi przerwała.
- Mały to jest kurwa twój mózg, nie mam na ciebie czasu.
Gdy odchodziła, musiałem jej jeszcze dogryźć.
- Tak w ogóle, to jestem Gabriel jakbyś znowu chciała mnie zwyzywać. Miło było, następnym razem jak ktoś na ciebie wpadnie, daj dojść do słowa, ale musze przyznać ładnie wyglądasz jak się wściekasz- uśmiechnąłem się ironicznie.
- Dupek, ty lepiej patrz gdzie idziesz, żeby kogoś niechcący nie zabić! - skrzywiła się i pokazała mi środkowy palec, po czym poszła do jakiejś sali.
Cofam tamte słowa.
Jak taka dziewczyna z twarzą anioła, może mieć taki paskudny charakter. Naskoczyła na mnie, o chuj jej chodzi my tylko się zderzyliśmy na jebanym holu. Co prawda wyglądała na rozdrażnioną i zakłopotaną, ale nie usprawiedliwia jej to do wydzierania mordy na każdego kogo spotka.
Przestałem rozmyślać o tej idiotce i poszedłem do auta, na szczęście teraz tylko lekko kropiło. W samochodzie rozkładałem na czynniki pierwsze sytuacje z matką. Jakim cudem dopiero teraz ją zobaczyli? Jest przetrzymywana? Od 3 lat, do teraz nie wychodziła na światło dzienne?
Nagle zobaczyłem ojca, który jeszcze rozmawiał z dyrektorką przy prawdopodobnie, jej aucie. Śmiali się razem, a Damien, po tym jak się pożęgnali, otworzył jej drzwi.
Podniosłem brwi ze zdziwienia. Tata zawsze był dżentelmenem jeśli chodzi o kobiety, ale teraz wydawał się taki...romantyczny?
Gdy wszedł do wozu, nie odezwał się słowem. Ja też nie zamierzałem naciskać na rozmowę. Patrzyłem w boczną szybę przez całą drogę do domu.
Daisy
Po powrocie do domu z akademii, wreszcie mogłam się przebrać z tej uwierającej sukienki. Podczas, gdy zmieniałam ubrania na domowe, czyli dresy, rozmyślałam o Gabrielu.
Wiem, nie powinnam na niego tak naskakiwać, przecież nic takiego nie zrobił, ale matka znowu mnie wkurzyła.
Upokorzyła mnie przed wszystkimi.
CZYTASZ
Hope for a better tomorrow
Teen FictionDaisy Hamilton przez całe życie była porównywana do swojej starszej siostry, Sun. Nie tylko jej rodzice, którzy tak czy siak robią jej pod górkę. ale też rodzina, która kiedyś była jej wielkim wsparciem. Jedyna osoba, która jest jej najbliższa, to j...