Rozdział 30

223 60 18
                                    

Ena

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ena

Zostawienie mamy samej było trudnym wyborem i dość długo zajęło mi zebranie się w sobie, żeby z nią szczerze porozmawiać. Jak się okazało, ona sama chciała mi zaproponować wyjazd, nie chciała jednak mnie naciskać, żebym nie poczuła, że ona mnie nie potrzebuje. Była świadoma, że chciałam stworzyć własne życie, które teraz widziałam u boku Jamesa.

Ten wyjazd był dla mnie szansą na wyrwanie się z dotychczasowego życia, które nie przeszkadzało mi, ale również w żaden sposób nie rozwijało. Chciałam poznawać świat, cieszyć się jego różnorodnością, odkrywać nowe miejsca, ludzi i kultury. Miałam nadzieję, że ten krok pozwoli mi nie tylko na osobisty rozwój, ale także na zbudowanie mocniejszej relacji z Jamesem, z którym wiązałam wiele marzeń i planów na przyszłość.

Jednocześnie, decyzja ta była naznaczona poczuciem winy i obawami o mamę. Wiedziałam, że była silną kobietą, ale mimo to myśl o zostawieniu jej samej budziła we mnie lęk. Jednakże jej wsparcie i zrozumienie dodawały mi otuchy. Mówiła, że zawsze będzie na mnie czekać i że najważniejsze jest, żebym była szczęśliwa. To dało mi siłę, by odważnie ruszyć w nieznane.

Wyjazd oznaczał również pożegnanie z dotychczasowym życiem, pełnym rutyny i przewidywalności. Byłam podekscytowana na myśl o nowych przygodach, ale też pełna niepewności, jak to wszystko się ułoży. Wiedziałam, że każda zmiana niesie ze sobą ryzyko, ale także potencjał do niesamowitych odkryć. Zrozumiałam, że żeby coś zyskać, czasem trzeba coś poświęcić, i wierzyłam, że ten krok jest właściwy dla mnie i dla przyszłości, którą chciałam zbudować.

Jamesowi nie zdradziłam swoich decyzji. Nie powiedziałam mu również, że przyjeżdżam. Choć decyzja o pozostawieniu mamy była trudna, ekscytacja związana z niespodzianką dla Jamesa dodawała mi energii. Przez wiele dni planowałam każdy szczegół mojego przyjazdu. Wyobrażałam sobie jego reakcję, radość i zaskoczenie, kiedy zobaczy mnie niespodziewanie stojącą w jego drzwiach.

Chciałam, żeby ten moment był wyjątkowy. Wiedziałam, że to ryzykowne posunięcie – z jednej strony mogło być niesamowitym początkiem nowego etapu naszego związku, z drugiej strony obawiałam się, jak zareaguje na tak nagłą zmianę. Ale w głębi duszy wierzyłam, że to, co robię, jest właściwe.

Przygotowania do wyjazdu pochłaniały mnie całkowicie. Pakowanie walizek, organizowanie podróży, zakup biletu – wszystko to sprawiało, że czułam się jak bohaterka filmu, która na przekór wszystkim przeszkodom dąży do swojego celu. Każdy krok przybliżał mnie do momentu, w którym w końcu stanę przed Jamesem i zobaczę jego zdziwienie i radość.

Mimo obaw, wiedziałam, że ta niespodzianka będzie wyrazem mojej miłości i zaangażowania. Chciałam, żeby zobaczył, jak bardzo mi na nim zależy i jak wiele jestem gotowa dla niego zrobić. Myśl o tym, jak obejmuje mnie po długiej podróży, jak jego oczy błyszczą z radości na mój widok, dodawała mi otuchy i pewności, że podjęłam właściwą decyzję.

The Angel Song - ZAKOŃCZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz