Epilog

314 63 35
                                    

3 lata później

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

3 lata później

James

Szczęśliwi czasu nie liczą, ale ja pomimo ogromu szczęścia jakie mnie spotkało, ten czas liczyłem. Liczyłem każdą chwilę, każdy moment, każdy oddech, który spędziłem z Eną. Byłem świadomy, jak cenne były te chwile i jak niepowtarzalne. Chciałem, aby każda sekunda była wyjątkowa, aby nigdy nie zapomnieć, jak wiele dla mnie znaczyła. Czas z Ena był jak klejnot, który trzymałem blisko serca, cenny i nieoceniony.

Moja droga skrzyżowała się z jej w sposób, który zmienił moje życie na zawsze. Nauczyła mnie, jak kochać, jak być obecnym i jak cenić to, co mamy tu i teraz. Każdego dnia pokazywała, że jestem ważny i kochany. Wyciszyła nerwy i uczyła jak podchodzić do wielu rzeczy z cierpliwością i spokojem. Była wyrozumiała na moje niekontrolowane wybuchy, ale nigdy nie pozwoliła mi uciec. Trzymała mnie mocno za rękę i powtarzała, że teraz jesteśmy w tym wszystkim razem.

A ja jak posłuszny baranek podążałem za nią, ufając i kochając ją z każdym dniem coraz bardziej. Pomimo, ze byla mlodsza to ona nauczyła mnie wielu rzeczy. Zmieniła mnie, ale była to zmiana na lepsze. Potrzebowałem tego i chciałem być lepszy właśnie dla niej. Dla kobiety, która pokochała mnie takiego jakim jestem. Z wieloma wadami, ale również zaletami, które pokazywała za każdy razem, gdy miałem gorszy dzień. Ena nauczyła mnie, że prawdziwe szczęście nie polega na tym, ile mamy czasu, ale na tym, jak go spędzamy i z kim. I za to będę zawsze wdzięczny.

Spoglądałem właśnie na swoją żonę, którą została dokładnie po roku od chwili, gdy postanowiliśmy dać sobie szansę. Jej uśmiech, ciepło i obecność były dla mnie dowodem na to, że nasze decyzje, choć trudne, były właściwe. Każda chwila, którą razem przeżyliśmy, utwierdzała mnie w przekonaniu, że warto było walczyć o naszą miłość.

Trzy lata temu staliśmy na rozdrożu, pełni niepewności i obaw, ale z nadzieją, że razem możemy stworzyć coś pięknego. Nasza droga nie była łatwa, lecz każde wyzwanie, które pokonaliśmy, tylko nas wzmacniało. Patrząc na nią teraz, wiedziałem, że nie mogłem wybrać lepiej. Była moim wsparciem, moją radością i moim domem.

Te lata nauczyły mnie, jak ważne jest docenianie każdego dnia i każdej wspólnej chwili. Nasza miłość nie jest przypadkowa – jest wynikiem pracy, zrozumienia i wspólnych marzeń. Każdego dnia jestem wdzięczny za to, że mogę iść przez życie obok niej, ciesząc się każdym wspólnym momentem.

Z uwielbieniem słuchałem jej cichego śpiewu, który kierowała w stronę naszej malutkiej córeczki, która jednogłośnie nazwaliśmy Lavene na cześć jej zmarłej siostry. Wierzyliśmy bowiem, że będzie jej opiekunka, jej Aniołem Stróżem, który będzie chronił ja przed złem.

W tych chwilach, gdy słyszałem jej kołysanki, czułem, jak miłość i troska przepełniają nasz dom. Były to momenty pełne spokoju i nadziei, które przypominały mi, jak wiele osiągnęliśmy i jak daleko zaszliśmy razem. Lavene, choć jeszcze tak mała, stała się centrum naszego świata, a jej obecność wypełniała nas radością i dumą.

Podszedłem do moich dziewczyn i objąłem je ramionami. Obie ucałowałem w głowę, czując, jak ich ciepło przenika mnie na wskroś. Moja żona spojrzała na mnie z uśmiechem, a mała Lavene śmiała się, wpatrując się w nas swoimi dużymi, błyszczącymi oczami. Te chwile, choć proste, były dla mnie esencją szczęścia i spełnienia.

Czułem, że niczego więcej nie potrzebuję. Byłem otoczony miłością i miałem wszystko, co najważniejsze. Nasza rodzina, choć mała, była moim światem, a każda chwila spędzona razem była dla mnie bezcenna. Te momenty, kiedy trzymaliśmy się razem, były dowodem na to, że warto było pokonać wszystkie trudności i wyzwania, które napotkaliśmy na naszej drodze.

Patrząc na moją żonę i córkę, wiedziałem, że przed nami jeszcze wiele pięknych chwil. Razem mogliśmy stawić czoła każdemu wyzwaniu, które przyniesie przyszłość. Byliśmy rodziną, silną i zjednoczoną, gotową na wszystko. I to uczucie, to przekonanie, dawało mi siłę i nadzieję na każdy kolejny dzień.

Koniec

🍀 🍀 🍀

Kochani ♥️

Kolejna historia dobiegła końca, a mnie serce łomocze z radości, bo jesteście tutaj ze mną ♥️
Nawet sobie nie wyobrażacie jaka jestem szczęśliwa dzieląc się z wami historiami, które chaotycznie powstają w mojej głowie 😍😍
Wasze wsparcie, każda gwiazdka oraz komentarz wiele dla mnie znaczą i jestem wam ogromnie za to wszystko wdzięczna ♥️
Mam nadzieję, że zostaniecie tutaj ze mną i będziecie śledzić losy nowych bohaterów, których wam zaprezentuję na dniach.
Życzę wam udanego dnia i do zobaczenia przy kolejnej książce, a kto wie może w papierowej wersji 😊

Z miłością,
Wasza Anna Fox

The Angel Song - ZAKOŃCZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz