Alicja, młoda dziewczyna z Trójmiasta, przeprowadza się do Warszawy po bolesnym rozstaniu, gdzie zaczyna nowe życie, nawiązując relacje z sąsiadem i współlokatorką. Poznaje też przystojnego studenta Politechniki... którego nie cierpi. Przypadek spra...
🎶 Playlista do tego rozdziału 🎶 Charlie Jeer - "Her Eyes" The Weeknd - "São Paulo" feat. Anitta Brent Faiyaz - "Best Time" The Weeknd - "Stargirl Interlude" (ft. Lana Del Rey)
- To co? Gdzie idziemy? - zapytał Skyler.
- Yyyy, idziesz z nami? - zapytałam zaskoczona.
- A masz coś przeciwko? - zapytał, uśmiechając się.
Nie, Skyler, nie mam.
- No to chodźmy - powiedział.
- Po prostu się wprosił. A jak Skyler się wprasza, to nie ma opcji, żeby mu odmówić - przewrócił oczami Tomi.
- Czyżby? Ja mam inne doświadczenia - zaśmiałam się, patrząc na Skylera. Odwzajemnił uśmiech. Wiedział, że nawiązuję do naszych rozmów na Crushu.
Ale poza tym wszystkim - powiedzmy to wprost - czułam się okropnie winna zalania mieszkania Skylera i było mega niezręcznie. Fakt, gadaliśmy wczoraj długo na insta i nie poruszyliśmy tematu mieszkania. Ale nadal było mi głupio. Nie wiedziałam też, jak bardzo Skyler był zły. (Ja bym udusiła osobę, która zalałaby mi mieszkanie).
Poszliśmy do jakiejś wegańskiej knajpki, która mieściła się zaraz obok metra. Prowadzili ją Wietnamczycy i Tomi twierdził, że robili naprawdę dobre i zdrowe jedzenie. Nazwy dań były dziwne, więc zdałam się po prostu na Tomiego, żeby wybrał mi coś nieostrego.
Usiedliśmy przy stoliku i czekaliśmy na jedzenie.
- Jak się czujesz, Ala? - zapytał Tomi.
- Tomek, pytałeś mnie o to dziś już przynajmniej raz - powiedziałam ze śmiechem. - Nie wiem. Mało jadłam, trochę spałam. Boli mnie twarz. - mówiąc to poczułam, że oczy mi się szklą na samo wspomnienie. - Kurde, pogadajmy o czymś innym, bo zaraz znów będę płakać. Skyler, może ty powiesz, jak się czujesz? Skoro już rozmawiamy o naszych samopoczuciach - starałam się pozbyć kuli w gardle żartami.
- Ja? Wybornie - odpowiedział wesoło blondyn i przeczesał włosy ręką. Jakiś kosmyk spadł mu na czoło. - A tak serio, to jestem trochę...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Nie dokończył zdania, bo do Tomka zadzwonił telefon.
- Halo? Aha... Aha... Ale teraz? Bo mam wykład jeszcze... Aha. No dobra, dobra, już jadę.
- Dokąd jedziesz? - zapytałam od razu, jak tylko się rozłączył.
- Mama musi zostać dłużej w pracy i muszę odebrać Natalkę ze szkoły - westchnął Tomek. - Nawet nie zdążę zjeść, bo muszę JUŻ wyjść, żeby po nią zdążyć - przewrócił oczami szatyn.
- Nie martw się, Tommyboy, przypilnuję, żeby ruda zjadła wszystko - powiedział Skyler.
- No nie wiem - zawahał się Tomek. - Czy mogę zostawić cię w jego szponach - powiedział do mnie, robiąc przesadnie dramatyczną minę dla żartu.
